Strony

sobota, 5 listopada 2016

Resovia zasypana węglem.

źródło: Fanpage Jastrzębski Węgiel
Kto liczył na łatwy mecz i trzy „oczka” dla Asseco Resovi Rzeszów, w meczu z Jastrzębskim Węglem.  Ten się wyraźnie przeliczył. Nie zrozumcie mnie przypadkiem źle, iż cieszę się z porażki naszej SOVI ;) Liczyłem na dobry mecz i taki też był. Jednak wynik nie taki, jakbyśmy sobie tego życzyli (1-3). Ostrzyłem sobie zęby na indywidualne pojedynki. Między graczami obu teamów, na poszczególnych pozycjach. Takowe były, lecz zdecydowanie na korzyść siatkarzy, z obozu „Pomarańczowych”. Czy ten wynik można uznać za niespodziankę? Dla mnie nie ma mowy, o jakiejkolwiek niespodziance. Pokazali już, że potrafią grać. Tydzień temu, w meczu z ZAKS-ą. Jastrzębie ma mocną paczkę z Kubańczykiem – Hildago Oliwa Salwadorem, na przyjęciu i atakującym – Maćkiem Muzajem. Przyszły trener reprezentacji, będzie przebierał w atakujących. To właśnie duet; Oliwa, Muzaj, poprowadził swój zespół, we wczorajszym spotkaniu, do zwycięstwa w meczu z drużyną z Podkarpacia. Ten pierwszy został MVP. Mając takich pewniaków, w przyjęciu i w ataku. Lukas Kampa, może rozgrywać jak chce. Kandydat do pierwszej czwórki murowany. Tyle o Jastrzębiu. Co nie wypaliło, w drużynie z Rzeszowa? Podstawy zarzut to nasza gra falowała, potrafiliśmy zdobywać punkty seriami. By zaraz je oddać, poprzez serię własnych błędów. Czy to w polu serwisowym, czy to w ataku. Na przyjęciu krwawił Marko Ivović, na nic zdawały się próby zmian; Ivović – Winters. Kanadyjczyk również, nie gwarantował stabilności w przyjęciu. Swojego dnia na rozegraniu, nie miał również Fabian Drzyzga. Który w drugim secie został zmieniony, przez Lukasa Tichacka. „Tichy” poprawił na tyle naszą grę, iż udało się wygrać trzeciego seta. Wszyscy ściskaliśmy kciuki przed telewizorami, by udało się doprowadzić, do tie-breaka. Jednak Jastrzębie „dorzucało” węgla i nie pozwoliło doprowadzić, do piątej partii. Zatem druga porażka, vice MP stała się faktem. Mówi się trudno, kibicuje się dalej ;) Nasi chłopcy robili co mogli. DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz