Strony

niedziela, 5 listopada 2017

Haust tlenu dla SOVI.

źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Liga zaskakuje i to na plus, każdy może wygrać z każdym, nie ma pewniaków do wygranej. No poza ZAKS-ą, która kosi wszystkich po kolei. Co kolejka to zaskakujące rezultaty np. przed tygodniem Trefl Gdańsk zmiótł z parkietu Asseco Resovie Rzeszów, a w miniony piątek nie zdołał pokonać zespołu ze Szczecina. Czy Indykpol AZS Olsztyn rozbił w trzech setach JW, a wczoraj nie wywiózł nawet punktu z Podpromia. I właśnie o tym meczu chciałem Wam podsunąć, kilka swoich bazgrołów do poczytania ;) W zeszłym tygodniu pisałem, że lepiej oddać Olsztynowi mecz walkowerem, przyznaje nie wierzyłem w nasz team. Tylko po meczu z drużyną AA. Nie miałem podstaw, by być optymistą przed meczem z Olsztynem. Mój optymizm zmalał jeszcze bardziej usłyszawszy, że SOVIA przystąpi do tego spotkania, osłabiona kontuzjami Olka Śliwki i Lukasa Tichacka. Pomyślałem – „Plina i spółka nas rozjadą”. Myliłem i bardzo się z tego cieszę (3-0) Ostrzyłem sobie zęby na pojedynki zawodników obu drużyn, na poszczególnych pozycjach. Spotkanie poprzedziła miła uroczystość Mateusz Masłowski z rąk prezesa PZPS, otrzymał odznaczenie za zdobyte Mistrzostwo Świata Juniorów. Gratulacje „Maślak”! Nasz zespół, jak powiedział Olek Śliwka w jednym z wywiadów –„Potrzebujemy tych punktów, jak tlenu”. Obawiałem się czy trema nie zje naszego młodego rozgrywającego – Michała Kędzierskiego, który można by powiedzieć debiutował, przed rzeszowską publiką. Jak widać debiut mu nie straszny, zagrał fenomenalne zawody prowadząc swój zespół do victorii. Tak fenomenalna gra przyniosła mu statuetkę MVP. Brawo Michał, jak zaczynać to z wysokiego „c”!
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Czarno widziałem grę –Elvisa Krastinsa na przyjęciu, gdyż do tej pory fiński przyjmujący, był uważany przeze mnie. Za niewypał transferowy rzeszowskiej drużyny. Zostałem zaskoczony pozytywnie, może nie błyszczał w ataku, po za jednym widowiskowym atakiem z drugiej linii. Gdzie podopieczni Santiliego, nie mieli co zbierać. Jednak świetnie uzupełniał na przyjęciu Rossarda, który widać powraca do wysokiej dyspozycji. Rządził i w ataku, a i kilkukrotne posysał bomby nie do przyjęcia, na stronę rywala. Miejsca w ataku Francuzowi nie ustępował Kuba Jarosz, który swoją grą bardzo przyczynił się do tego zwycięstwa. Środkowi to prawdziwa ściana nie do przejścia dla zawodników z Warmii i Mazur. Czy był to słaby mecz w wykonaniu akademików z Olsztyna? Nie, to Asseco Resovia Rzeszów zagrała fenomenalne spotkanie, w każdym siatkarskim elemencie. Życzyłbym sobie by takie spotkania, nie były przeplatane słabymi. Jak i tego by młody rozgrywający na dłużej zagościł, w pierwszym składzie „Pasów”. Czy te moje życzenia zostaną spełnione? Zobaczymy w Luninie, bo z tą ekipą, nigdy nam się łatwo nie grało.    
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz