Strony

sobota, 26 września 2020

Uff... Dwa punkty wróciły do Rzeszowa.

źródło: www.plusliga.pl

Przed pierwszym gwizdkiem spotkania, typowałem pięć setów, nie myliłem się. Pomyłem się tylko, co zwycięzcy spotkania, co akurat mnie bardzo cieszy😉. To spotkanie zaczęliśmy z jedną zmianą, w porównaniu do meczu z JW. Roberta Tachta zastąpił Nikolas Szerszeń. Prawdą jest, iż zespól z Katowic budzi się dopiero w trzecim secie, ale za nim o tym, to była koncertowa gra "Pasów" w kontrataku, pasywnym bloku,umiejętne rozrzucanie gry w ataku na wszystkich zawodników przez Fabiana Drzyzgę. Może nie posyłaliśmy bomb w polu serwisowym, ale były to na tyle trudne zagrywki, że drużyna z Katowic miała problem ze skończeniem pierwszego ataku. Nie raz dostawaliśmy slasha czyli piłka po nieudanym przyjęciu rywala = autostrada w ataku. Zwróciłbym również uwagę na fenomenalnego pipe'a w wykonaniu naszej drużyny. Dawno nie widziałem tak dobrze grającego Fabiana w defensywie, jak wiemy defensywa nie była mocną stroną dwukrotnego Mistrza Świata. Widać gra zagranicą przyniosła efekt😉. Według mojej opinii to właśnie nasz kapitan, powinien otrzymać statuetkę MVP wczorajszego spotkania. Jak powiedziałem gospodarze obudzili się w 3 secie, a wszystko to za sprawą Jakubów Nowosielskiego i Jarosza, ten drugi był nie do zatrzymania w ataku. Nagle to my mieliśmy problem z pierwszą akcją. Jedyne, co przychodziło mi na myśl to, to, ze znów dostaniemy GONGA. Prawdą jest, ze tie-break rządzi się swoimi prawami, widać było, że Katowice nie miały już sił, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i to Resowia, postawiła przysłowiową kropkę nad "i". Mimo słabszych dwóch setów, udało nam się utrzymać fajną skuteczność w ataku, w całym meczu (55%), przyjęcie (59%). Do pozytywów wczorajszego spotkania dodałbym oprócz większej cierpliwości włoskiego szkoleniowca do swoich zawodników, nie sposób nie wspomnieć o fajnej współpracy Fabiana z amerykańskim środkowym. Porównałbym to do współpracy z "Cichym Pitem"😊. Niestety takich ciepłych słów nie mogę użyć o współpracy z drugim środkowym, który wciąż mnie do siebie nie przekonuje. Podobnie, jak gwiazdor reprezentacji Słowenii mimo, iż wg komisarza zawodów, został wybrany MVP. Ja się pytam. Dlaczego nie gra Krulicki, Hain i Buszek jeśli, są zdrowi? Jeśli będziemy grać bez atackera to wątpię byśmy daleko zaszli, jak na razie Karol Butryn kompletnie nie przypomina zawodnika, który grał w Katowicach i Radomiu. A młody Domagała nie jest gotowy na grę w PlusLidze, w takim klubie, jak Asseco Resovia Rzeszów.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz