Strony

czwartek, 6 stycznia 2022

Argentyńskie starcie dla Asseco Resovi Rzeszów!

Po nie tyle udanym, ile szczęśliwym debiucie Marcelo Mendeza w Lubinie. Przyszedł czas na starcie argentyńskich trenerów na ławkach trenerskich. W ramach 14 kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała u siebie Indykpol AZS Olsztyn Javiera Webera (3:0).

Pojedynek trenerów to nie jedyny smaczek wczorajszego spotkania, Butryn kontra Muzaj, który w poprzednim sezonie występował w "Pasiaku", czy też Fabian Drzyzga kontra Jan Firlej. Według mnie ten młody "sypacz" powinien dostać  szansę trochę "posypać" piłek od nowego selekcjonera. Wróćmy jednak do tego, co działo się, na Podpromiu. "Wilki" rozpoczęły to spotkanie od mocnego uderzenia (4:2) jednak nie, trwało to długo bowiem skutecznie blokiem, zagrały "Koniczynki". Jednak gospodarze rzucili się do odrabiania  strat, spory udział w tym miała zagrywka "Maziego", a także gra w obronie rzeszowskich siatkarzy. Olsztynianie jednak nie poddawali się i w końcówce byliśmy świadkami wymiany ciosów i zwrotów akcji, co ostatecznie zakończyło się, zwycięstwem zespołu w "Pasiaku". Tak dobry set w wykonaniu obu drużyn, dawał nadzieję na kapitalne widowisko w kolejnych setach. Niestety na nadziei się, skończyło przez błędy własne obu drużyn, Resovia w II secie popełniła ich, aż jedenaście głównie w zagrywce 😨. Co z tego, że przyjezdni III seta rozpoczęli od prowadzenia, jak za chwilę pozwolili się, dogonić rzeszowianom, za sprawą błędów własnych, ale i napędzać się, swoją grą. Przyznam się, szczerze, że dawno nie oglądałem meczu, gdzie cieszyła mnie ich naprawdę dobra postawa na parkiecie, ale i obrazek kibiców, którzy z radością na stojąco przy piłce meczowej krzyczeli — OSTATNI, OSTATNI!!!  💓. Pewnie zaraz powiecie, że zachłysnąłem się, tym co zobaczyłem. Nie spokojnie, przed naszą drużyną trzy mecze ligowe z teoretycznie słabszymi rywalami i punkty powinny być nasze, ale to tylko teoria. Ja poczekam na mecze z Mistrzem Polski, zdobywcą klubowego Pucharu Europy, czy resztą z czuba tabeli naszej ligi, by zobaczyć, czy ten wczorajszy mecz to nie przysłowiowy słomiany zapał siatkarzy z Podpromia. Po zwycięstwie w Lubinie, którego styl pozostawiał wiele do życzenia. Wiadomo było, że jeśli myślimy o punktach z Olsztynem to obraz gry, musi ulec zmianie. Chyba argentyński szkoleniowiec przeprowadził męską rozmowę w szatni, bo rzeczywiście widać poprawę w zaangażowaniu, w grze pasywnej, czy w skuteczności na kontrach. 
Brawa dla Pawła Zatorskiego, za jego grę we wczorajszym spotkaniu, był naszą ostoją nie tylko na przyjęciu, ale też wyczyniał cuda w obronie. Mam nadzieję, że to niejednorazowa postawa naszego libero, ale znak, że wraca stary, dobry "Zator", którego znamy ze światowych pakietów. Ta dobra postawa zaowocowała statuetką MVP 💪.

*fotografie pochodzą ze strony internetowej klubu        


 

1 komentarz:

  1. Cześć Marcin Nazywam się Natalia Trzebińska. To był naprawdę świetny mecz wczoraj w Rzeszowie na Podpromiu. Ja byłam kiedys w Rzeszowie na meczu z Indykpol AZS Olsztyn i bardzo mi się on podobał. Mam zdjęcia z tego meczu na instagramie wiesz Marcin. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń