Strony

piątek, 19 stycznia 2024

Konsekwencja i zwycięski tie-break Asseco Resovii Rzeszów na pożegnanie z Ligą Mistrzów!

Na zakończenie swojej przygody z siatkarską Ligą Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów rozegrała na wyjeździe rewanżowe spotkanie z Trentino Volley Srl (2:3).

Na początek warto odnotować, że Asseco Resovia Rzeszów czekała na zwycięstwo z włoskim zespołem pięćdziesiąt lat, aż w końcu się doczekała 😍.
Choć początek spotkania tego nie zapowiadał, bo włoski zespół ustawił sobie przeciwnika swoim serwisem, co pozwoliło im bawić się siatkówką. Mimo to rzeszowski zespół potrafił odpowiedzieć kilkoma fajnymi akcjami w ataku, czy asami serwisowymi. Co dawało "pasiastym kibicom" na dobrą grę rzeszowskich siatkarzy w tym spotkaniu. Nie były to jednak płonne nadzieje, bo rzeczywiście rzeszowski zespół potrafił przenieść to dobre z premierowej partii  na kolejne. Zobaczyliśmy tak konsekwentny zespół, jak w ostatnim meczu ligowym na warszawskim Torwarze. Gdzie potrafili grać cierpliwie w obronie i ataku, a Łukasz Kozub pokazał, że nie straszna mu jest gra na duże bramki w siatkarskiej Lidze Mistrzów, bo to był przecież Jego debiut w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Po raz kolejny pokazał, że Jego "kwity" mogą być korzyścią dla zespołu. A piłki przez niego posyłane, zostawały zamieniane na punkty, nie tylko przez nasze skrzydła, ale i środkowych. Tej pewności siebie "Wilków", nie zaburzyły nawet kontuzje Klemena Cebulja i Bartłomieja Mordyla.
Choć gdy z boiska schodził słoweński przyjmujący to, można było zadawać sobie pytanie: Jak teraz będzie wyglądało lewe skrzydło z TJ-em DeFalco?  Który ostatnio nie był najlepszej dyspozycji, lekko mówiąc 😉. Widać, że stanie "w bazie" wyszło mu na dobre, bo momentami przypominał tego zawodnika, którego kibice "Pasów" zawsze chcieliby oglądać - MVP. Swoją drogą ten mecz do końca życia zapewne zapamięta 17-letni środkowy Miłosz Wróbel, który zadebiutował w dorosłej siatkówce i to w dodatku, siatkówce zastępując kontuzjowanego Bartłomieja Mordyla. Częstując przy tym swoim floatem swoich idoli zapewne, debiut na siatkarskich marzenie 😎.
Ten mecz pokazał, jak ważna jest konsekwencja w sporcie, mam tutaj na myśli to, że Łukasz Kozub już drugi mecz z rzędu, wyszedł jako podstawowy rozgrywający. Odmieniając przy tym tak bardzo grę swojej drużyny. I można byłoby gdybać, co byłoby, gdyby zagrał w rewanżowym meczu z Tour 😊.  Jestem ciekaw rozgrywania Kozuba, gdy będzie niedokładne przyjęcie 😃 Przyjemnie było patrzeć na uśmiechnięte twarze zawodników Asseco Resovii Rzeszów po udanych akcjach, czy powrór do gry  po przegranych setach. Tego na próżno można było szukać do meczu z Projektem Warszawa. Widać potrzebna była męska rozmowa w szatni. Wciąż jest o co walczyć, zarówno w Europie, jak i krajowym podwórku. Tylko trzeba zostawiać "pasiaste 💗" na parkiecie!

foto: CEV, fb klubu  
  


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz