Strony

sobota, 17 sierpnia 2024

Chodzi lisek koło drogi.

Spokojnie to nie pora na czytanie bajki do snu, więc nie sugerujcie się tytułem 😉. To kilka zdań opisujących nasz pobyt w domku, w Bieszczadach. 
Jadąc do tego miejsca, mieliśmy, nie co inne wyobrażenia na temat warunków, które tam zastaniemy. Zostaliśmy mile zaskoczeni do tego stopnia, iż wnętrze określiłem słowami z filmu "Kogel Mogel 2" - Tutaj jest jakby luksusowo 😂. Otaczające nas piękno i dzikość bieszczadzkiej przyrody sprawiły, że musieliśmy się jakoś do niej dopasować swoim zachowaniem😋.
Przez odwiedziny nieproszonego gościa, o którym mowa w tytule, jedna z uczestniczek byłaby gotowa skrócić swój pobyt. A to tylko urok dzikości Bieszczad, która według mnie, jest wskazana, każdemu współczesnemu człowiekowi. Po to, by się zatrzymać, choć na chwilę i przypomnieć sobie, że są rzeczy ważniejsze od telefonu komórkowego czy internetu 😊. Czasem nasze zachowanie naprawdę, mogło świadczyć o tym, że jest z nami, coś nie teges, bo kto normalny, przegląda archiwalne wpisy z naszych wspólnych spacerów, z 2018 roku. Mając przy tym niezłą polewkę z tego, co w nich jest zawarte 😂. Zamiast siedzieć spokojnie na tarasie i delektować się promieniami zachodzącego słońca, aż w końcu "wzięło i zaszło". Jak to określiła jedna z moich towarzyszek 😎. W sumie to ja chyba nie dziwię, bo też bym się wkurzył na jego miejscu, bo ileż można znosić te nasze wygłupy. Zapewne rybacy próbujący łowić ryby na Zalewie Solińskim, czekali aż, opuścimy Bagno Shreka, bo płoszyliśmy im ryby swoim śmiechem. Za utrudnienia przepraszamy 😉. Przed meczem o złoto naszych siatkarzy na Igrzyskach Olimpijskich, wyciszałem się na zielonej plaży. Podczas gdy trzy syreny pływały na rowerkach na Zalewie Solińskim, czasem ich nie widziałem, ale słyszałem 😎. Chyba to wyciszenie pomogło, bo podczas tego finałowego starcia, zachowywałem się nadzwyczaj cicho, ale to chyba dlatego, że nie byłem w swoich kątach. I nie chciałem otwierać w mózgu stron języka łacińskiego, bo nie wiem, czy wszyscy wiedzą, ale na meczach, łacina jest powszechnym językiem  😂.


Po ostatnim gwizdku sędziego zostałem posądzony przez drugą z moich młodszych współtowarzyszek, iż nieprawidłowy post umieściłem po meczu, na blogowym fanpage, oto dowód. Ten wyjazd w piękny zakątek naszego województwa, był dla mnie trochę powrotem do przeszłości za sprawą odwiedzin po latach zagrody żubrów w Mucznem, Dobrze, że te żubry, nie wiedziały, co się działo w aucie podczas jazdy, ale trzeba było sobie jakoś umilić ten deszczowy dzień 😉. Na koniec prosimy Czytelników, by nie sugerowali się zdjęciem głównym posta. To tylko efekt temperatury, która panowała na zewnątrz, ale i piosenki Skolima o tym samym tytule 👊.








*foto:archiwum prywatne 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz