Strony

środa, 2 czerwca 2021

Bańka ruszyła! Bez obaw, bez paniki.

Nasi chłopcy, są już po pierwszych meczach w VNL. Można, być mieć mieszane uczucia po tych trzech spotkaniach i jedna wielka niewiadoma, co do składu na Tokio. A jakie ja mam odczucia? Przeczytacie sami!

Na wstępie powiem, musiałem ochłonąć, by nie napisać głupot po porażce ze Słowenią. Ludzie nie panikujcie, nie skreślajcie połowy chłopaków i nie mówcie, że ich powołanie do kadry jest pomyłką! Chyba zapomnieliście, co jest celem naszych Mistrzów Świata😊. Widać, że trener Heynen ma swój plan i się go trzyma. Oczywiście można było próbować rotować przyjmującymi w tym przegranym meczu ze Słowenią i ja bym tak osobiście zrobił, bo ani Kubiak, ani Śliwka nie mieli swojego dnia w tym meczu. Popatrzmy na to z innej strony Słoweńcy, są w innym miejscu treningowym, aniżeli MY. Podopieczni szkoleniowca Asseco Resovii Rzeszów, zagrali dobrą, siłową siatkówkę z fenomenalnym wykorzystaniem systemu blok-obrona. Można, by tylko zapytać - Dlaczego Klemen Cebulj tak nie broni piłek, grając w "Pasiaku"? Nawet jeśli już nawiązywaliśmy walkę to znów vice mistrzowie Europy, nam odjeżdżali po błędach własnych naszej drużyny i braku skuteczności na kontrach. Ten brak skuteczności tylko napędzał rywali. A sam Mateusz Beniek meczu nie wygra. Ktoś, powie przegraliśmy to spotkanie, przez brak Leona w składzie meczowym. Leon jeszcze się ogra po dziurki w nosie. Nie możemy być pewni, że znów ustanowił, by kolejny rekord w ilości asów serwisowych, w jednym meczu 😊. To tyle o meczu ze Słoweńcami, mają patent na nas i tyle 😂 . Co wiemy po pierwszym trójmeczu? Na pewno to, że na środku siatki, jest już tylko jeden bilet do Tokio, bo ja po tych meczach z drugim, albo i nawet trzecim garniturem włoskim i Serbią. Nie wyobrażam sobie naszego środka bez "Kochana" i "Bienia". Pan Siatkarz - Kamil Semeniuk po raz kolejny pokazał, że ma kwity na wielkie granie  i potrafi zdobywać punkty nie tylko atakiem, ale i blokiem. Jak na razie dalej od Tokio w moim odczuciu jest Bartosz Bednorz, który co prawda zdobywał punkty zagrywką w meczu z Italią, ale był kompletnie pod grą w ataku. Jak na razie nie zapunktował u mnie, żaden z naszych attackerów. Mówię bez napinki i czekajmy na dalsze ciekawe zestawienia naszego trenera i mecze Orłów!      

*fotografia fanpage Karola Kłosa
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz