Strony

środa, 10 maja 2023

"Wilki" połamały szable "Jurajskim Rycerzom", brąz na wyciągnięcie ręki!

Rzeszowskie "Wilki" po powstaniu "z desek" i pokonaniu drużyny z Zawiercia na ich terenie, wróciły do Rzeszowa na mecz, który jednych bądź drugich miał przybliżyć do najniższego stopnia plus ligowego "pudła".

I przybliżył "Wilki" Giampaolo Medei (3:0), trener Asseco Resovii Rzeszów najwyraźniej wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. I na parkiecie od pierwszej minuty pojawili się: Tomasz Piotrowski i Jakub Bucki.
Już od pierwszej piłki tego spotkania było widać, że gracze w biało-czerwonych strojach, chcą wykorzystać atut własnych murów i zbliżyć się do brązowego medalu Plus Ligi. Wszystko to, za sprawą taktycznej zagrywki, która eliminowała Zawiercianom pierwszą akcję, a także ich liderów w ataku (także naszym punktowym blokiem). Nam pomagała grać koncertowo naszą pierwszą akcję, jeśli już zawodnikom trenera Michała Winiarskiego udawało się przebić piłkę naszą stronę. To perfekcyjnie w naszej drużynie, funkcjonował wyblok, co pozwalało nam zadawać ciosy w kontrataku.
A specjalistą od tego był, nie kto inny, jak Torey DeFalco (MVP), który w przeciągu całego spotkania, bawił się na lewym ataku i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa (24 pkt /3 bloki/ 50% przyjęcie/ 72 atak). Wraca stary, dobry amerykański kowboj w szeregach "Wilków" 💪! 
Drugi set do pewnego momentu to wypisz wymaluj kopia premierowej partii spotkania, lecz w pewnym momencie osłabła siła naszej zagrywki, co było sygnałem do odrabiania strat dla Aluronu CMC Warty Zawiercie. Obudził się "Kwolo" w polu serwisowym i na tablicy wyników wynik zaczął oscylować w okolicach remisu. Zwiastowało to nic innego, jak ogrom emocji i zawał "pasiastych" 💗 w końcówce II partii, ale od czego ma się killerów w osobach; DeFalco i Buckiego, którego as serwis serwisowy sprawił, że "Reska" była o set od przechylenia szali, na której leży brązowy medal, na swoją stronę. 
Trzeci set to kontynuacja dobrej gry ze strony drużyny gości i chyba zawodnicy z Rzeszowa, czytali mi w myślach, które mówiły - tylko nie czwarty set, bo wtedy wszystko zdarzyć się może. Bo wrócili do dobrego zagrywania, a także do dobrej gry w obronie i kontrataku, a profesor DeFalco kontynuował udzielanie Zawiercianom lekcji, jak się zdobywa punkty z lewego skrzydła i drugiej linii. Pozwólcie, że zaprezentuję Wam filmik z ostatniej akcji, bo miałem swoich ludzi w hali Podpromie 😎
Tak samo przeżywałem tę ostatnią akcję, jak kibice zebrani w hali Podpromie, mało tego tak samo krzyczałem i skandowałem nazwę naszego klubu po ostatnim gwizdku sędziego, to się nazywa 💗. Tomasz Piotrowski drugi mecz z rzędu pokazał, że nie musi być gwiazdą, by być ważnym ogniwem swojego zespołu. Szkoda tylko, że tak późno włoski szkoleniowiec, okazał zaufanie temu młodemu przyjmującemu. Lepiej późno niż wcale 😊. Fajnie, że oprócz skrzydeł było też dużo gry środkiem, co kompletnie, nie było czytane przez drużynę przyjezdnych. 
I co? Jedziemy na trudny zawierciański teren, ale przecież tak samo mówiliśmy kilka dni temu i wygraliśmy. Dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego po raz drugi? Wszystko jest w naszych nogach, rękach i głowach DRUŻYNO !

foto: pochodzą z różnych źródeł
video: autor Dominika Zięba 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz