czwartek, 28 stycznia 2016

Bez chwili wytchnienia od emocji :) Lubimy to!


WIELKIE SIATKARSKIE EMOCJE ZNÓW W POLSCE

źródło: www.wikipedia.org
Choć do lipcowego Final Six Ligi Światowej w Polsce, jeszcze kilka miesięcy. To już w kwietniu (16-17.04), pierwsza „przystawka” tej siatkarskiej uczty. Tym razem na poziomie klubowej siatkówki. Bowiem dziś Europejska Federacja Siatkarska (CEV), ogłosiła pary I rundy play-off siatkarskiej LM. A także gospodarza finałowego turnieju tych prestiżowych rozgrywek. Moje „pasiaste” siatkarskie serducho, dziś szaleje z radości. Organizacja została przyznana Asseco Resovi Rzeszów. To dowód na to jaką marką w Europie, jest polska siatkówka, ale i rzeszowski klub. Ze względu na małą halę na Podpromiu (4,5 tys miejsc). Turniej zostanie rozegrany w mogącej pomieścić 18 tys. widzów; Tauron Arenie Kraków. Przypomnę tylko iż obok Resovi, do I rudy play-off awansowały dwaj pozostali reprezentanci naszej ligi. Niełatwe zadanie czeka vice Mistrzów Polski. Bowiem „skrzyżują” ręce nad siatką z triumfatorem ubiegłorocznej edycji tych rozgrywek – Zenitem Kazań. Bełchatowska skra zagra z tureckim; Ziraat Bankasi Ankara. W przypadku awansu obu polskich zespołów, do II rundy fazy play-off. Będziemy światkami polsko-polskiego pojedynku. Mistrzowie Polski z racji organizacji turnieju, swój udział wznowią od Final Four. Którzy w ubiegłorocznych rozgrywkach wywalczyli srebrne medale, uznając jedynie wyższość Wilfredo Leona i spółki. Powtórka mile widziana! Kibicuję wszystkim polskich klubom, występującym w tych rozgrywkach. To jednak w głębi siatkarskiego serca chciałbym, aby obok SOVI w Krakowie. Zagrała drużyna Lotosu Trela Gdańsk. Jednak jak będzie czas pokaże, bowiem podopieczni Andrei Anastasiego. Pokazali w meczu z włoską Modemą, że w siatkówkę grać potrafią. Emocji na pewno nie zabraknie.

źródło: Fan Page Asseco Resovi Rzeszów


Pozostałe pary I rundy:

Tours VB – Biełogorie Biełgorod
Volley Asse-Lennik – Trentino Volley
Arkas Izmir – Cucine Lube Civitanova
Halkbank Ankara – DHL Modena

Mecze pierwszej rundy są zaplanowane na 16-18 lutego, rewanże 1-3 marca.  


WALKA O PRESTIŻOWE TROFEUM

źródło: Fan Page Lotosu Trefla Gdańsk
Siatkarski kibic nie ma chwili wytchnienia od emocji. A to Plusliga, a to LM, Puchar Polski. Właśnie oto prestiżowe trofeum, jakim jest Puchar Polski. Siatkarze powalczą już za niespełna tydzień, bo w dniach; (5-7 lutego). We Wrocławiu odbędzie się turniej finałowy.

                                 

Pary ćwierćfinałowe Pucharu Polski mężczyzn – 5 lutego:

13:00 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel
15:30 Lotos Trefl Gdańsk – Cerrad Czarni Radom
18:00 Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice
20:30 PGE Skra Bełchatów – SMS PZPS Spała

Półfinały – 6 lutego:

16:00 ZAKSA lub JW – Trefl lub Czarni
19:00 Resovia lub GKS – Skra lub SMS


Trofeum broni drużyna Lotosu Trefla Gdańsk. Nie miałbym nic przeciwko temu aby był replay finału z poprzedniego sezonu ;)  Łatwo nie będzie bo, zarówno ZAKSA jak i SKRA nie są chłopcami do bicia. Będzie się działo! 

środa, 27 stycznia 2016

Pomagaj, wspieraj i akceptuj!

Moi Drodzy dzisiaj chciałbym się z Wami podzielić przemyśleniami dalekimi, od siatkarskiego parkietu. Jest to temat bardzo trudny, aczkolwiek warty poruszenia. Nie dotyczy on jedynie NAS niepełnosprytnych, lecz wszystkich ludzi wokół. Pewnie wielu z Was pomyśli, to mnie nie dotyczy. Czy aby na pewno? Przekonaj się sam…

NIE BÓJ SIĘ POMÓC, NIE GRYZIEMY!

Archiwum prywatne
Jakie by było nasze życie bez pomocy innych? Wielu z NAS koledzy i koleżanki na wózku, jest zdanych na pomoc osób trzecich. Jednak nie będę się skupiał na zagadnieniu związanym ze służbą zdrowia, bo nie jest to odpowiednie miejsce. Chce tutaj podzielić się obserwacjami ze współczesnego świata, gdzie często człowiek widzi tylko samego siebie. Pomocą jest też uśmiech czy dobre słowo, skierowane w naszą stronę. To nic Cię nie kosztuje, a może zdziałać wiele ;) Wielu teraz  pomyśli postradał zmysły i patrzy na świat przez różowe okulary. Może i tak ;D Jednak jeszcze kilka lat temu, byłem pewnie jak wielu z Was pesymistą patrzącym na świat w ciemnych barwach. Jednak spotkałem kogoś, kto wskazał mi właściwą drogę. Pokazał jak cieszyć się życiem. Dlatego teraz staram się „wlać” w Was poprzez tego bloga, tą nutkę optymizmu. Każdy z nas ma swoich Aniołów tutaj na Ziemi, tylko trzeba ich umieć znaleźć, albo inaczej czekać na odpowiedni moment. A Oni sami nas znajdą. Moimi są bez wątpienia Kasia i Wojtek, dzięki Nim kilka lat temu było mi dane zobaczyć moich pasiastych idoli na żywo. To rzadkość spotkać ludzi, którzy tak bezinteresownie dzielą się z innymi tym co maja i nie są zapatrzeni tylko na siebie. Ale Grzybki są jedynymi w swoim rodzaju. Dlatego nie bójcie się NAM pomagać, nie gryziemy! Bo jak czytamy w Ewangelii św. Mateusza: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". A MY: „Cieszmy się z małych rzeczy, bo w nich wzór na szczęście zapisany jest!”

PRZYJAŹŃ CENNIEJSZA NIŻ MIŁOŚĆ

Archiwum prywatne
Każdy bez względu na stan zdrowia, potrzebuje Przyjaciela.  Przyjaciel powinien być jak członek rodziny, na którego możesz liczyć zawsze. Bez względu na okoliczności i porę dnia. Czasem dla wózkowicza, jedynym sposobem na zdobycie „bratniej duszy”. Jest wirtualna przestrzeń i liczne fora zrzeszające NAS, czy portale społecznościowe. Choć nie brak mi ICH w realu (także czworonoga), to kilka miesięcy temu. Poznałem kogoś kto wydawał się być takim ja. Do czasu, lecz z czasem zamiast zrozumienia i wsparcia. Doznawałem coraz większego upokorzenia, cierpienia i bólu. Czy tak wygląda przyjaźń? Nie! Zostałem oszukany, ta osoba nie zna znaczenia słów: przyjaźń, przyjaciel i zaufanie. Przejrzałem na oczy dzięki MOIM PRAWDZIWYM PRZYJACIOŁOM. JESTEM SZCZĘŚCIARZEM, ŻE WAS MAM ;). To moje prawdziwe  „bratnie dusze”, dzielą ze mną moje radości i smutki.  Człowiek uczy się na błędach, czasu nie da się cofnąć a szkoda. Więc jeśli decydujesz się  poznać w sieci, „nowego przyjaciela”. To dozuj otwieranie się, bo możesz cierpieć jak ja cierpiałem. To była dla mnie swoista lekcja życia, gdyż do tej pory spotykałem ludzi mojego pokroju. Nauczyła mnie jeszcze większego dbania o PRZYJACIÓŁ. Bo prawdziwa przyjaźń to wielki skarb.

TOLERANCJA
Archiwum prywatne

To słowo jest bardzo ważne w „słowniku” każdego wózkowicza. Zdaję sobie również sprawę, że wielu z Was nie pogodziło się z wózkiem. Ja też długo miałem ten sam problem. Jednak jesteśmy wybranymi przez Najwyższego, który ma wobec mnie czy Ciebie swoisty plan działania. Jesteśmy tacy po „coś” ;) Wielką rolę w akceptacji samych siebie odrywa społeczeństwo, w którym przebywamy na co dzień. Jeśli komuś nie pasują w NAS rzeczy, na które nie mamy wpływu. Bo są spowodowane niepełnosprawnością. Nie łam się! Ludzi nie lubi się za wygląd skóry czy narodowość, lecz za to jakimi jesteśmy w środku. Tym, którym nie będzie to przeszkadzało znajdą NAS i zostaną. Zapytasz skąd u mnie taka duża doza tolerancji. Odpowiadam, wielki wpływ miało na to Stowarzyszenie. Jednak jeszcze większą rolę odegrali, moi Ziomale z klasy. Już od pierwszaka uczęszczałem do klasy ze zdrowymi rówieśnikami. Dla tych wszystkich wspaniałych ludzi byłem normalny wtedy, pomimo upływu lat nic się nie zmieniło. Tolerancji możesz nauczyć się tylko przebywając wśród NAS. Jestem szczęśliwym wujkiem, dzięki mnie nie ma głupich pytań: Po co? Dlaczego? Usłyszałem: "Choć jesteś niepełnosprawny, to jesteś najwspanialszym wujkiem na świecie". Zakończę słowami piosenki Pana Stanisława Sojki – Tolerancja; „Daleko raj gdy na człowieka, człowiek się zamyka. Na miły Bóg, życie nie tylko, po to jest by brać. Życie nie po to by bezczynnie trwać. A by żyć siebie samego trzeba dać”.

Archiwum prywatne


Drogi czytelniku jeśli ten post sprawił, że po jego przeczytaniu. W Twych oczach pojawiły się łzy to przepraszam, ale i dziękuję…  

Powiązany wpis:
Stowarzyszenie dzięki, któremu powiedziałem TAK Życiu! ;)

piątek, 22 stycznia 2016

Przeżyjmy to jeszcze raz ;)

WALKA DAWIDA Z GOLIATEM

źródło: KG Photo 
  To stwierdzenie idealnie, pasuje do wczorajszego wydarzenia. W hali widowiskowo- sportowej w Gdyni, w ramach 5 kolejki Ligi Mistrzów. Odbyło się rewanżowe spotkanie pomiędzy Lotosem Treflem Gdańsk a DHL Modema. Mając w pamięci spotkanie z przed kilku tygodni, faworyt mógł być  tylko jeden. Jednak piękno siatkówki polega na tym, iż czasem o wygranej decydują niuanse np. słabszy dzień rywala. Vice Mistrzowie Polski do meczu z włoską drużyną przystąpili bez swoich dwóch podstawowych ogniw na przyjęciu: Mateusza Miki i Sebastiana Schwarzca. Których z powodzeniem zastąpili: nominalny atakujący -  Damian Schulz i Miłosz Hebda  Zaś drużyna z Włoch przystąpiła do tego meczu w najsilniejszym składzie; z Lucasem, Bruno czy Earvinem Ngapethem. Jednak jak pokazało wczorajsze widowisko, konstelacja gwiazd po drugiej siatki nie zawsze jest gwarancją „pełnej puli” ;) Co pokazał Lotos pokonując renomowanego rywala 3:2. Staram się trzymać kciuki za wszystkie polskie kluby występujące w europejskich pucharach. To jednak mecze Lotosu, są dla mnie wyjątkowe ;) Wszystko za sprawą niezwykle, skromnego i utalentowanego środkowego Wojciecha Grzyba. Mam nadzieję iż „wilki morskie”, tym zwycięstwem przybliżyli sobie udział, w fazie pucharowej tych elitarnych rozgrywek.
Przed meczem mówiono, iż zespół z nad morza będzie mieć problem z przyjęciem zagrywki. Tymczasem to, Lotos utrudniał przyjęcie vice liderowi włoskiej SERIE A. Dzięki dobrze zagrywającym: Miłoszowi Hebdzie (3), Damianowi Schulzowi (2) i Murphiemu Troy’owi (2). W meczu nie brakowało zwrotów akcji. Wyśmienitych obron, ataków na podwójnym, czy na potrójnym bloku, oraz mówiąc żargonem siatkarskim czap. Jednym słowem palce lizać ;D To te elementy gry wymienione przeze mnie sprawiły, iż kibice zgromadzeni w hali, oraz przed TV (w tym ja). Oszaleli ze szczęścia po ostatnim gwizdku sędziego. Nie małą rolę we wczorajszym meczu, odegrały bloki Wojtka Grzyba (8), oraz ataki Murphiego Troy’a (29). Popularny Grzybek udowodnił, że jest BEST BLOCKER ;) Mecz można podsumować słowami piosenki zespołu Luxtorpeda: "Wiara, siłą, męstwo, to nasze zwycięstwo!"

PLUSLIGOWE EMOCJE

źródło: Fan Page SSPS Resovia Rzeszów

źródło: www.eurosport.onet.pl
  W minioną sobotę w ramach 13 kolejki Plus Ligi. Odbyło się spotkanie okrzyknięte hitem kolejki. Asseco Resovia Rzeszów na własnej hali, gościła Vice Mistrza Polski – Lotos Trefl Gdańsk. Pasy by nadal liczyć się w walce o obronę, mistrzowskiego tytułu. Nie mogły pozwolić sobie na stratę, choćby jednego „oczka”. Oba zespoły do tego spotkania przystąpiły, w osłabionych składach. W zespole Mistrza Polski, zabrakło Bartosza Kurka. W tej sytuacji alternatywą dla Dominika Witczaka w ataku, był młody przyjmujący naszej drużyny – Olek Śliwka.  Goście przystąpili do tego meczu bez w/w przyjmujących. Okazję pokazania się miał, młody przyjmujący – Kanil Dębski i wcześniej wymieniony drugi atakujący zespołu  z nad Bałtyku. Spotkanie mnie osobiście rozczarowało. Powiem szczerze liczyłem na więcej ;) Obie drużyny traciły seriami punkty. Nie mniej jednak najważniejsze jest to, że 3 pkty zostały u „nas” Najjaśniejszymi postaciami w naszym zespole byli: przyjmujący - Thomas Jaeschke (MVP) i środkowy – Dawid Dryja. Obaj zawodnicy znaleźli się w „6” kolejki wg. Portalu Sportowe Fakty.pl. Przyłączam się do apelu naszego KK: SZANUJ TRADYCJĘ RESOVIAKU I PRZYCHODŹ NA MECZE W PASIAKU!

środa, 20 stycznia 2016

Kardiolog pilnie potrzebny ;) Czyli kilka słów o Berlinie.

Choć od zakończenia turnieju w Berlinie, minął już tydzień. Ja nadal mam w pamięci mecz o być albo nie być na IO w RIO.  Nie chce tutaj analizować wyniku, bo jak wiadomo nasze Orły nadal są w grze o RIO. Czy też skupiać się na analizie taktycznej. Gdyż jestem tylko zapalonym kibicem a nie ekspertem, który „zjadł zęby” na siatkówce. Chcę się z Wami podzielić kilkoma spostrzeżeniami z perspektywy szklanego ekranu ;)

CZY NAD WISŁĄ, CZY ZAGRANICĄ NASI KIBICE ZAWSZE DOPISZĄ.

źródło: www.s-w-o.pl
Nie powiem nic odkrywczego, siódmy zawodnik na parkiecie w berlińskiej hali. To NASI WSPANIALI KIBICE. Którzy jak zawsze dzielnie wspierali naszą reprezentację swoim dopingiem. Hymn śpiewany acapella, jak zawsze wywołał u mnie łezkę wzruszenia. Nie sztuką jest dopingować gdy się wygrywa sety i miażdży rywala na parkiecie. Czapki z głów za doping w kryzysowych momentach. Gdy naszej drużynie nie szło z trybun można było usłyszeć, „dodające skrzydeł” naszym Orłom słowa: ” POLSKA, POLSKA, POLSKA”. Z pełnym przekonaniem powiem TO TEN WSPANIAŁY DOPING, przyczynił się do wygrania „naszego finału” jakim był horror z reprezentacją gospodarzy. Wiara i doping NAS KIBICÓW sprawiła, że płakaliśmy ze szczęścia ;).  Będę może mało kulturalny, kibice innych nacji mogą śmiało się uczyć od polskich siatkoholików dopingu na meczach swoich reprezentacji.

PODSTAWĄ DOBREGO WYNIKU WYRÓWNANA DRUŻYNA.

źródło: www.eurosport.onet.pl
  Naszą siłą na „igrzyskach śmierci”, bo tak nazywano berliński turniej kwalifikacyjny. Była zespołowość. Można to było zauważyć w wypowiedziach, czy też w słabszych momentach gry naszej drużyny. Każdy wchodząc z kwadratu wnosił „coś” od siebie do gry naszej drużyny. Niewyobrażalną rolę odegrało tutaj serce naszego zespołu. Jakim jest osoba naszego kapitana Michała Kubiaka, który „ryczał” jak lew po udanych akcjach. Dodając tym samym WIARY swoim kolegom  w końcowy sukces. Nie na miejscu jest tutaj, kogokolwiek wyróżnić, gdyż na ten sukces pracował cały team. Powtórzę wraz z kibicami skandującymi po tie-breaku DZIĘKUJEMY!!! Pozwolę sobie pogratulować naszemu młodemu środkowemu Mateuszowi Bieńkowi. Który swoimi blokami i atakami, doprowadzał naszych przeciwników do szału. Co zaowocowało ogromnym wyróżnieniem jakim było miejsce w „6” turnieju. Został nazwany polską nadzieją na środku siatki. Wszyscy wiemy, jak ważną rolę w każdym zespole odgrywają środkowi.  Choć o nich się nie mówi. Młody środkowy z Kielc, wdarł się przebojem do reprezentacji  a potem do pierwszego składu.

RIO BĘDZIE NASZE!

  W maju przed Nami turniej interkontynentalny w Japonii. Z którego na IO pojadą trzy zespoły ze strefy europejskiej i jeden zespół ze strefy azjatyckiej. Ja w pełni wierzę iż wśród tych reprezentacji europejskich będą nasze Orły. Na dowód tego podpisuję się pod słowami naszego kapitana: „ Tak wygląda reprezentacja, która chce pojechać na IO i na te igrzyska pojedzie!”   

Archiwum prywatne

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Wiara czyni cuda!

„Wszystkie mury na drodze muszą, muszą ustąpić bo wiara góry przenosi. A ja wierzę Tobie, ja wierzę Tobie!”

Drogi Czytelniku zapewne, już po wstępie domyślasz się czego będzie dotyczył ten post….  Jeśli pomyślałeś, że chcę Cię nawracać, jesteś w błędzie! Każdy z nas ma wolę, w wyborze dróg swojego życia. Jednak będzie mi bardzo miło, jeśli ten post sprawi iż zaczniesz się zastanawiać nad drogą Twego życia.
Bóg w moim życiu odgrywa, bardzo ważną rolę. Spotkania z Nim w Eucharystii i modlitwie  nie traktuję jak obowiązek a jako przyjemność, która daje mi niewyobrażalną siłę do walki z trudnościami życia codziennego. Dla jednych dzień bez kawy jest dniem straconym, zaś dla mnie – brak modlitwy = dzień stracony. Teraz pewnie Drogi Czytelniku pomyślisz, święty się trafił. Nieprawda. Był w moim życiu okres, kiedy to swoją „inność” uważałem za karę  od Najwyższego. Wszystko zmienił Sakrament pojednania i słowa: To nie kara, lecz wyjątkowość i swoisty plan Jezusa Chrystusa wobec Ciebie. Wielu z Nas uważa, że Bóg  modlitwa jest bez sensu, bo nie dostajemy to o co  Go prosimy. Jeśli i Ty, który to czytasz tak myślisz. Mylisz się, Bóg działa na różne sposoby. Jest z Nami, każdego dnia. To On decyduje co jest dla nas najlepsze. Nie traktujmy Go, jak sklepu, w którym wybieramy sobie ten towar który jest nam potrzebny. Ale podziękuj za to co, w Twoim życiu uczynił:  „ NIC BEZE MNIE UCZYNIĆ NIE MOŻECIE”. Ja to robię każdego dnia, gdyż wiem iż to Jego zasługa, ze piszę dla Was i jestem na tyle sprawny by móc próbować spełniać swoje pragnienia. Swoistą formą podziękowania, jest również moje chętne uczestnictwo w rekolekcjach, czy innego rodzaju wydarzeniach religijnych.
Pewnie teraz pomyślisz, iż jestem staroświecki bo BÓG NIE JEST TRENDY. Masz prawo, jednak ja NIE WSTYDZĘ SIĘ JEZUSA, DLA MNIE JEST PONADCZASOWY ! ;)

czwartek, 14 stycznia 2016

Siatkówka łączy ;)

Drogi Czytelniku dziś zapraszam Cię na odskocznię od siaty. Gdyż co za dużo to nie zdrowo ;). Niech ten wywiad będzie, dla WAS przykładem, iż sprawny inaczej potrafi cieszyć się życiem MIMO WSZYSTKO. Na kilka pytań zgodziła się odpowiedzieć. Moja przyjaciółka Anna autorka bloga Inna perspektywa, lecz przede wszystkim siatkoholiczka. To dzięki Niej odbiło mi na punkcie ataków, bloków i asów serwisowych.

Czym dla Ciebie jako osoby sprawnej inaczej jest spotkanie z książką. Odskocznią od problemów czy może rytuałem?
  
  Nie sądzę. aby moje podejście do książek, jako osoby niepełnosprawnej. różniło się czymkolwiek w porównaniu do  osób sprawnych. Ja tego tak nie odbieram, choć w Twoim pytaniu zgodziłabym się z wszystkimi wariantami. Odskocznią od problemów jest czasami. Był taki okres w moim życiu, kiedy naprawdę czytanie chroniło mnie przed załamaniem, ale każdy z nas ma złe dni kiedy pragnie się odciąć. Czytanie to też rytuał. Nagminnie czytam w czasie przerw reklamowych oraz przerw technicznych w czasie oglądania meczów siatkówki.

Skoro czytasz w przerwach. To jak godzisz emocje, które są ogromne? Przecież czasem mecz a książka, to dwa różne bieguny.

     Nie u mnie. Czasem jeden time out to dla mnie kilka akapitów pasjonującej historii, a czasem to się dopełnia. Tak było dwa lata temu w czasie memoriału Huberta Jerzego Wagnera Oglądałam zmagania siatkarzy a w trakcie przerw czytałam biografię patrona tego wydarzenia. To były niezwykłe emocje literacko-siatkarskie.

Nie da się ukryć, iż specjalność naszych reprezentantów. To horror z happy-endem. Jak sobie radzisz z poziomem takich emocji?

 Kwestia wprawy, Wiadomo, że nie da się tych emocji opisać. Ja raczej przeżywam wszystko wewnętrznie, Zaciskam kciuki i spoglądam w ekran. Po meczu daje upust emocjom. Przyznam się że płakałam ze szczęścia, gdy orły Antigi zdobyli mistrzostwo świata. W czasie meczu z Niemcami decydującym czy mamy jeszcze szanse no IO omal nie umarłam z nerwów.

Teraz gdy emocje już opadły po Berlinie. Potrafisz wskazać element, który zaważył na tym iż to w NASZYCH oczach pojawiły się łzy szczęścia?
   
Wynik. To złożona kwestia Nie mogę się wypowiadać jako fachowiec, a wręcz uważam, że nie mam prawa mówić o tym publicznie. Nigdy nie dotknęłam parkietu, Jako kibic reaguję emocjonalnie i pewnie dlatego te łzy się pojawiły. Kiedy kibic identyfikuje się z drużyną to naturalnie, że przeżywa wzloty i upadki wraz z drużyną.

Drużyna. Skąd u Ciebie miłość do RESOVIACKICH barw?

Biel i czerwień to nasze barwy narodowe więc to chyba oczywiste (śmiech) Tak naprawdę to skomplikowana historia, Do pewnego momentu oglądałam tylko mecze reprezentacji Polski.   Zaczęło się chyba od Złotek Niemczyka i Wicemistrzów świata, Pamiętam że wówczas byłam na początku szkoły średniej i fascynowała mnie statystyka i taktyka gry, a trener Ireneusz Mazur genialnie opowiadał o konkretnych ustawieniach w studiu przedmeczowym. Resovii zaczęłam kibicować przepadkiem. Moja ciocia miała swego czasu zwyczaj wysyłania nam archiwalnych gazet. W programie telewizyjnym była informacja o transmisji  meczu Azoty Kędzierzyn Koźle - Resovia Rzeszów. Do tamtej pory nie miałam pojęcia, że mamy w Rzeszowie drużynę siatkarską, Zaczęłam oglądać mecze.  Moim pierwszym w pełni kibicowskim sezonem był sezon 2007/2008 kiedy rzeszowska drużyna zdobyła 5 miejsce. To był zespół który dopiero aspirował do sukcesów i odbudowywał się po wielu latach nieobecności w pierwszej klasie rozgrywkowe. Chłopaki dawali z siebie 100%, ale czasem przegrywali. Kibiców było mało, ale byli wierni, Z dzisiejszej perspektywy dałabym wiele by mieć autografy wszystkich zawodników tamtej drużyny, dzięki której pokochałam rzeszowski klub. Byli tam choćby tak sławni zawodnicy jak Paweł Papke, Krzysztof Ignaczak. Tomasz Józefacki czy Aleksandar Mitrović. ale również dzisiaj zapomniani Karel Kvasnićka czy Ihosvany Hernandez.

W sobotę na Podpromiu. Zagra Mistrz i vice Mistrz Polski. Co powiesz o tym meczu?

 To będzie wyjątkowy mecz na szczycie i fajne przetarcie przed meczami Ligi Mistrzów,
O  ile Lotos gra dobrze, to Resovia  ma coś do udowodnienia swoim kibicom i samym sobie Jeśli chcą się liczyć w walce o medale muszą wygrać najlepiej za 3 punkty.

W świecie siatkówki, nie brak wspaniałych osób. Czy jest ktoś kogo darzysz szczególną sympatią?

      Tak w związku z tym będę rozdarta w czasie sobotniego meczu. 
Chodzi oczywiście o środkowego Lotosu Trefla Wojciecha Grzyba, Dzięki temu skromnemu i utalentowanemu środkowemu mogłam być parę lat temu na meczu Resovii; To niesamowite że osoba o takim dorobku jest po prostu człowiekiem o otwartym sercu, Wiem, że wielu jest siatkarzy skorych do pomocy. Ale Wojciech Grzyb jest wyjątkowy.



poniedziałek, 4 stycznia 2016

Gramy o RIO do ostatniej piłki.

źródło: www.s-w-o.pl
Za oknem siarczyste mrozy, jednak jutro nastąpi gwałtowne ocieplenie ;) Wszystko to za sprawą emocji, których dostarczą nam Chłopcy Stefana Antigi. Bowiem już jutro w Berlinie startuje turniej kwalifikacyjny do IO w Rio de Jaineiro. Który potrwa do niedzieli. Bilet do Rio, wywalczy zwycięzca turnieju. Drużyny z miejsca drugiego i trzeciego, powalczą o ostateczną przepustkę na IO w majowym turnieju interkontynentalnym. Miejscem majowych zmagań o paszporty olimpijskie, będzie kraj kwitnącej wiśni.
Grupowymi rywalami naszej kadry na berlińskim turnieju są reprezentacje: Serbii, Belgii oraz reprezentacja gospodarzy turnieju. O szansach naszej reprezentacji na wywalczenie awansu, się nie wypowiadam ;) Gdyż wszystko zweryfikuje parkiet. Jestem pewien iż nasi chłopcy zostawią serca ma parkiecie, walcząc do ostatniej piłki. Jak na MISTRZÓW ŚWIATA przystało, wszystko po to by wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego podczas sierpniowych igrzysk. Wg siatkarskich ekspertów w niedzielnym finale zagrają nasi reprezentacji wraz z reprezentacją Trójkolorowych. Dla przypomnienia dodam iż reprezentacja ojczyzny naszych trenerów, to zwycięzcy Ligi Światowej 2015, oraz aktualni Mistrzowie Europy.

Skład reprezentacji na turniej kwalifikacyjny w Berlinie (05.01 – 10.01.2016):

Atakujący: Bartosz Kurek, Dawid Konarski
Środkowi: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Andrzej Wrona, Marcin Możdzonek
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz
Przyjmujący: Rafał Buszek, Mateusz Mika, Michał Kubiak, Wojciech Żaliński
Libero: Damian Wojtaszek, Paweł Zatorski

Wszystkie mecze Polaków w TVP1. TVP Sport:

05/01/ Polska – Serbia, godz. 20.30
07/01/ Polska – Belgia, godz. 15.00
08/01/ Polska – Niemcy, godz. 20.00


Emocje gwarantowane ;) W GÓRĘ SERCA POLSKA WYGRA MECZ!!! ;)

niedziela, 3 stycznia 2016

Stowarzyszenie dzięki, któremu powiedziałem TAK Życiu! ;)

Archiwum prywatne
 Kto powiedział, że życie z perspektywy wózka inwalidzkiego musi być szare i nudne. Ten się grubo myli ;) Tym wstępem chcę nawiązać do tematyki postu, którą chce poruszyć. Czasem jedyną okazją dla NAS na wyjście z czterech kątów domowego zacisza, są organizacje zrzeszające sprawnych inaczej. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy z NAS ma dostęp do takiej „drugiej rodziny”. Gdzie można choć na chwilę, zapomnieć o problemach życia codziennego. Ja należę do tych „farciarzy” ;)
 W stowarzyszeniu ”Tak życiu” jestem pewnie od początku. Jako dziecko już brałem udział w zabawach integracyjnych, wycieczkach jednodniowych, kilkudniowych wyjazdach i rekolekcjach organizowanych przez Stowarzyszenie. Do dzisiaj chętnie korzystam z tego typu zorganizowanego wypoczynku. Mogę śmiało rzec, że te inicjatywy miały ogromny wpływ na moje dziecięce i młodzieńcze lata, kształtowały mój światopogląd, poznałem tyle pięknych miejsc, mimo tego, że jestem ograniczony ruchowo. Dały poczucie, że dla kogoś jestem ważny, nie tylko dla najbliższych. Poznałem tylu życzliwych ludzi z wielkim sercem, pomocnymi dłońmi, szczerym uśmiechem i optymistycznym słowem. Poznałem też wielu młodych ludzi. Niektóre znajomości przerodziły się  w przyjaźnie i trwają do dziś. Z każdych takich spotkań przywoziłem nie tylko sporo zdjęć, które zapełniały albumy, a które Państwu prezentuję, ale przynosiły wiele radości, pozostawiały tyle miłych wspomnień. Często wracam pamięcią do tych chwil. Dzięki Stowarzyszeniu mogłem spełnić wiele marzeń, np. będąc w wielu miejscach w których pewnie z rodziną bym nie wyjechał z powodów finansowych. Za pomoc materialną, 1 % od podatku z których mogę korzystać dzięki Stowarzyszeniu zakupiłem kilka niezbędnych sprzętów rehabilitacyjnych. Rekolekcje organizowane przez Stowarzyszenie umacniały moją wiarę, dawały poczucie bezpieczeństwa i oparcia. Jestem wdzięczy Panu Bogu za to, że należę do tego Stowarzyszenia i spotykam tu dobrych ludzi, którzy służą pomocą i wsparciem, dają radość i uśmiech tylu chorym dzieciom, ja jestem tego dowodem. W ich imieniu dzisiaj chciałbym złożyć podziękowanie wszystkim, którzy pracowali i pracują społecznie w Stowarzyszeniu ”Tak życie”, służąc słabszym, chorym i bezbronnym dzieciom i podejmują działania, które zmieniają ich życie na lepsze. 
  
Rok temu „nasza stowarzyszeniowa rodzina przybrała Patrona. 
Stał się nim Ten, który do końca swoich dni pokazywał jak z pokorą znosić cierpienie – Św Jan Paweł II.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o „naszej rodzinie”, lub nam jakoś pomóc. Zapraszam na fanpage, lub do kontaktu ze mną.