niedziela, 3 stycznia 2016

Stowarzyszenie dzięki, któremu powiedziałem TAK Życiu! ;)

Archiwum prywatne
 Kto powiedział, że życie z perspektywy wózka inwalidzkiego musi być szare i nudne. Ten się grubo myli ;) Tym wstępem chcę nawiązać do tematyki postu, którą chce poruszyć. Czasem jedyną okazją dla NAS na wyjście z czterech kątów domowego zacisza, są organizacje zrzeszające sprawnych inaczej. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy z NAS ma dostęp do takiej „drugiej rodziny”. Gdzie można choć na chwilę, zapomnieć o problemach życia codziennego. Ja należę do tych „farciarzy” ;)
 W stowarzyszeniu ”Tak życiu” jestem pewnie od początku. Jako dziecko już brałem udział w zabawach integracyjnych, wycieczkach jednodniowych, kilkudniowych wyjazdach i rekolekcjach organizowanych przez Stowarzyszenie. Do dzisiaj chętnie korzystam z tego typu zorganizowanego wypoczynku. Mogę śmiało rzec, że te inicjatywy miały ogromny wpływ na moje dziecięce i młodzieńcze lata, kształtowały mój światopogląd, poznałem tyle pięknych miejsc, mimo tego, że jestem ograniczony ruchowo. Dały poczucie, że dla kogoś jestem ważny, nie tylko dla najbliższych. Poznałem tylu życzliwych ludzi z wielkim sercem, pomocnymi dłońmi, szczerym uśmiechem i optymistycznym słowem. Poznałem też wielu młodych ludzi. Niektóre znajomości przerodziły się  w przyjaźnie i trwają do dziś. Z każdych takich spotkań przywoziłem nie tylko sporo zdjęć, które zapełniały albumy, a które Państwu prezentuję, ale przynosiły wiele radości, pozostawiały tyle miłych wspomnień. Często wracam pamięcią do tych chwil. Dzięki Stowarzyszeniu mogłem spełnić wiele marzeń, np. będąc w wielu miejscach w których pewnie z rodziną bym nie wyjechał z powodów finansowych. Za pomoc materialną, 1 % od podatku z których mogę korzystać dzięki Stowarzyszeniu zakupiłem kilka niezbędnych sprzętów rehabilitacyjnych. Rekolekcje organizowane przez Stowarzyszenie umacniały moją wiarę, dawały poczucie bezpieczeństwa i oparcia. Jestem wdzięczy Panu Bogu za to, że należę do tego Stowarzyszenia i spotykam tu dobrych ludzi, którzy służą pomocą i wsparciem, dają radość i uśmiech tylu chorym dzieciom, ja jestem tego dowodem. W ich imieniu dzisiaj chciałbym złożyć podziękowanie wszystkim, którzy pracowali i pracują społecznie w Stowarzyszeniu ”Tak życie”, służąc słabszym, chorym i bezbronnym dzieciom i podejmują działania, które zmieniają ich życie na lepsze. 
  
Rok temu „nasza stowarzyszeniowa rodzina przybrała Patrona. 
Stał się nim Ten, który do końca swoich dni pokazywał jak z pokorą znosić cierpienie – Św Jan Paweł II.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o „naszej rodzinie”, lub nam jakoś pomóc. Zapraszam na fanpage, lub do kontaktu ze mną.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz