środa, 12 czerwca 2019

Nowa "wataha" na Podpromiu!


Niby, za oknem żar się leje z nieba, a nad Podpromiem porywiste wiatry, które przywiały ośmiu nowych siatkarzy oraz nowego dowodzącego watahą rzeszowskich „Wilków”. Jednak czy znów mogło być inaczej? Po sezonie gdzie mieliśmy wydawać, by się mogło „dream team”. A wszyscy wiemy, jak się skończyło… Oby tym razem z pozytywnym skutkiem.

Skład Asseco ResoviI Rzeszów na sezon 2019/2020:

Rozgrywający: Kawika Shoji, Marcin Komenda
Przyjmujący: Rafał Buszek, Nicolas Marechal, Tomas Rousseaux, Nicholas Hoag
Środkowi: Marcin Możdżonek, Bartłomiej Lemański, Grzegorz Kosok, Bartłomiej Krulicki
Atakujący: Damian Schulz, Zbigniew Bartman
Libero: Luke Perry, Bartosz Mariański
Trener: Piotr Gruszka

Wszyscy wiemy, że rozgrywający jest „mózgiem” drużyny, to od niego wg. mnie powinno się zacząć budowanie składu, czy też ustalanie wyjściowej „6”. Amerykański rozgrywający w kilku spotkaniach, już w tamtym sezonie pokazał, że warto na niego stawiać. Dokładając przy tym swoją zagrywkę, która niejednokrotnie przybliżała naszą drużynę do wygranej. Mam nadzieję, że młody rozgrywający reprezentacji Polski, potwierdzi to, że posiada papiery na dobrego rozgrywającego. Jak w meczu Ligi Narodów z reprezentacją Francji, czy w katowickiej „Gieksie” przez ostatnie dwa sezony. Zatem walka o „1” na rozegraniu zapowiada się ciekawie. Od dobrego przyjęcia zależy powodzenie pierwszej akcji. Czy belgijski przyjmujący rozwiąże problem z lewym skrzydłem? Czy Francuz i Kanadyjczyk, którzy już posmakowali PlusLigi będą mocnym wsparciem dla Russeux? Choć Nicholas Hoag nie może mile wspominać pierwszej przygody z naszą ligą, bowiem zatonął ze szczecińską Stocznią, ale powetował sobie to nie powodzenie broniąc barw Sir Safety Perugia, z którą wywalczył wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Włoch. Czy doświadczony Resoviak – Rafał Buszek będzie rezerwowym? A może wyśle któregoś z zagranicznych przyjmujących „do bazy”? I udowodni swoją przydatność do „team wolf”. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Tym przysłowiem można określić powrót Grzegorza Kosoka na Podpromie. Po kilka latach gry w innych klubach (ostatni sezon brąz z JW, 65 bloków). Jeśli wieżowiec „Leman” powróci do wysokiej formy, dodajmy do tego wieżę, w osobie naszego kapitana. Dopełniając to trio środkowych osobą  Bartłomieja Krulickiego (55 bloków). Czyli mamy kim „gasić światło” rywalom. Aczkolwiek czy tak będzie pokaże sezon. Do dziś dnia mam w pamięci mecz ćwierćfinałowy z PGE Skrą Bełchatów, w sezonie 2012/13, gdzie ZB9 dał nam przepustkę do gry o medale, a potem obronę tytułu Mistrza Polski. Oby jego ataki i asy serwisowe i tym razem wprowadzały w euforię rzeszowskich fanów siatkówki. Wszyscy byśmy sobie życzyli, aby Damian Schulz, był solidnym uzupełnieniem, ale i wsparciem dla „Zibiego”, bo gorszego sezonu od poprzedniego chyba już zagrać nie może. Miejmy nadzieję, że się odbuduje. Czy dwaj libero będą takimi ostojami w obronie, jak przed laty prezes „Igła”? Luke Perry w zeszłym sezonie potwierdził swoją przydatność do drużyny dobrą grą. Bartosz Mariański miał bardzo dobry sezon w „Gieksie” niejednokrotnie z podziwem  patrzyłem na jego poczynania na parkiecie.
Możemy sobie zadawać pytanie: Na co stać nasz team w przyszłym sezonie? Może nie jest konstelacją gwiazd z kolosalnymi kontraktami, ale jest to grupa solidnych graczy, którzy mają spróbować odbudować „TwieRRdzę Podpromie” oraz  zaufanie rzeszowskich fanatyków siatkówki, którzy z utęsknieniem czekają na sukcesy. Próbując awansować do najlepszej czwórki. Więc jest o co walczyć nie mówię tutaj tylko o trofeach, a też o wyższych kontraktach, które są do podniesienia z parkietu. Ktoś powie, że trener Gruszka został rzucony na „głęboką wodę”. Na pewno jest to duże wyzwanie, bo wszyscy wiemy jakie są oczekiwania wobec siatkarzy ze stolicy Podkarpacia. Jednak, jak sam przyznał w jednym z wywiadów – Nie boję się tego wyzwania. Miejmy nadzieję, że dwaj ME z 2009 roku odbudują blask rzeszowskiego klubu. Jednak tego dowiemy się po następnym sezonie. A my nie szczędźmy dopingu krzycząc – SOVIA, SOVIA, SOVIA!!!     

*fotografie - fanpage Asseco Resovia Rzeszów


poniedziałek, 3 czerwca 2019

Forma musi być! :D


To właśnie tam wszystko się zaczęło😉. Dlatego tak z przyjemnością tam wracam, ostatnie czternaście dni spędziłem na turnusie rehabilitacyjnym, w Ośrodku Opiekuńczo-Rehabilitacyjnym w Jadownikach Mokrych. Wszystko po to, by utrzymać, to co wypracowałem z „moim teamem”, ale też przygotować ciało na to, co będzie miało miejsce 01 sierpnia tego roku. Mam nadzieję, że z równie fajnymi efektami WOW😂. Może nie zawsze byłem w mega formie, ale dawałem maksa. Turnus, to nie tylko budowanie formy, ale też okazja do zacieśniania relacji, czy też okazja do zawierania nowych. Pozdro dla Was👊. Ten czas, to także okazja do śmiechoterapii na zajęciach terapii zajęciowej, co tam się nie działo😅. Wiem, że wygłupy, to jeden z moich znaków rozpoznawczych. Cóż jestem uniwersalny, gdyż nie stroniłem od odwiedzania serca ośrodka, wszystko po to, by dziękować, ale i prosić o błogosławieństwo dla mnie i moich bliskich. Wydawać, by się mogło, że dzień ostatni dzień turnusu, to jeden z najsmutniejszych dni. Poniekąd może i tak jest, ale dla mnie był, to dzień do spotkania, z moją THE BEST EKIPĄ💕. Jak zwykle nie brakowało naszych tekstów, wujek dał się namówić nawet na wariacje w kulkach😜. Cóż lat przybywa, ale rozumu ubywa. Ja jestem tego doskonałym dowodem😛. Aż strach pomyśleć, co przyniosą kolejne powroty do Jadownik. 
         




















*fotografie archiwum prywatne