Niby, za oknem żar się leje z nieba, a nad Podpromiem
porywiste wiatry, które przywiały ośmiu nowych siatkarzy oraz nowego
dowodzącego watahą rzeszowskich „Wilków”. Jednak czy znów mogło być inaczej? Po
sezonie gdzie mieliśmy wydawać, by się mogło „dream team”. A wszyscy wiemy, jak
się skończyło… Oby tym razem z pozytywnym skutkiem.
Skład Asseco ResoviI Rzeszów na sezon 2019/2020:
Rozgrywający: Kawika Shoji, Marcin Komenda
Przyjmujący: Rafał Buszek, Nicolas Marechal, Tomas
Rousseaux, Nicholas Hoag
Środkowi: Marcin Możdżonek, Bartłomiej Lemański, Grzegorz
Kosok, Bartłomiej Krulicki
Atakujący: Damian Schulz, Zbigniew Bartman
Libero: Luke Perry, Bartosz Mariański
Trener: Piotr Gruszka
Wszyscy wiemy, że rozgrywający jest „mózgiem” drużyny, to od
niego wg. mnie powinno się zacząć budowanie składu, czy też ustalanie
wyjściowej „6”. Amerykański rozgrywający w kilku spotkaniach, już w tamtym
sezonie pokazał, że warto na niego stawiać. Dokładając przy tym swoją zagrywkę,
która niejednokrotnie przybliżała naszą drużynę do wygranej. Mam nadzieję, że
młody rozgrywający reprezentacji Polski, potwierdzi to, że posiada papiery na
dobrego rozgrywającego. Jak w meczu Ligi Narodów z reprezentacją Francji, czy w
katowickiej „Gieksie” przez ostatnie dwa sezony. Zatem walka o „1” na
rozegraniu zapowiada się ciekawie. Od dobrego przyjęcia zależy powodzenie
pierwszej akcji. Czy belgijski przyjmujący rozwiąże problem z lewym skrzydłem?
Czy Francuz i Kanadyjczyk, którzy już posmakowali PlusLigi będą mocnym
wsparciem dla Russeux? Choć Nicholas Hoag nie może mile wspominać pierwszej
przygody z naszą ligą, bowiem zatonął ze szczecińską Stocznią, ale powetował
sobie to nie powodzenie broniąc barw Sir Safety Perugia, z którą wywalczył
wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Włoch. Czy doświadczony Resoviak – Rafał
Buszek będzie rezerwowym? A może wyśle któregoś z zagranicznych przyjmujących
„do bazy”? I udowodni swoją przydatność do „team wolf”. Wszędzie dobrze, ale w
domu najlepiej. Tym przysłowiem można określić powrót Grzegorza Kosoka na
Podpromie. Po kilka latach gry w innych klubach (ostatni sezon brąz z JW, 65
bloków). Jeśli wieżowiec „Leman” powróci do wysokiej formy, dodajmy do tego
wieżę, w osobie naszego kapitana. Dopełniając to trio środkowych osobą Bartłomieja Krulickiego (55 bloków).
Czyli mamy kim „gasić światło” rywalom. Aczkolwiek czy tak będzie pokaże sezon.
Do dziś dnia mam w pamięci mecz ćwierćfinałowy z PGE Skrą Bełchatów, w sezonie
2012/13, gdzie ZB9 dał nam przepustkę do gry o medale, a potem obronę tytułu
Mistrza Polski. Oby jego ataki i asy serwisowe i tym razem wprowadzały w
euforię rzeszowskich fanów siatkówki. Wszyscy byśmy sobie życzyli, aby Damian
Schulz, był solidnym uzupełnieniem, ale i wsparciem dla „Zibiego”, bo gorszego
sezonu od poprzedniego chyba już zagrać nie może. Miejmy nadzieję, że się
odbuduje. Czy dwaj libero będą takimi ostojami w obronie, jak przed laty prezes
„Igła”? Luke Perry w zeszłym sezonie potwierdził swoją przydatność do drużyny
dobrą grą. Bartosz Mariański miał bardzo dobry sezon w „Gieksie”
niejednokrotnie z podziwem patrzyłem na
jego poczynania na parkiecie.
Możemy sobie zadawać pytanie: Na co stać nasz team w
przyszłym sezonie? Może nie jest konstelacją gwiazd z kolosalnymi
kontraktami, ale jest to grupa solidnych graczy, którzy mają spróbować
odbudować „TwieRRdzę Podpromie” oraz zaufanie rzeszowskich fanatyków
siatkówki, którzy z utęsknieniem czekają na sukcesy. Próbując awansować do
najlepszej czwórki. Więc jest o co walczyć nie mówię tutaj tylko o trofeach, a też o
wyższych kontraktach, które są do podniesienia z parkietu. Ktoś powie, że trener
Gruszka został rzucony na „głęboką wodę”. Na pewno jest to duże wyzwanie, bo
wszyscy wiemy jakie są oczekiwania wobec siatkarzy ze stolicy Podkarpacia.
Jednak, jak sam przyznał w jednym z wywiadów – Nie boję się tego wyzwania.
Miejmy nadzieję, że dwaj ME z 2009 roku odbudują blask rzeszowskiego klubu. Jednak
tego dowiemy się po następnym sezonie. A my nie szczędźmy dopingu krzycząc – SOVIA,
SOVIA, SOVIA!!!
*fotografie - fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz