WALKA DAWIDA Z
GOLIATEM
|
źródło: KG Photo |
To stwierdzenie idealnie, pasuje do wczorajszego wydarzenia.
W hali widowiskowo- sportowej w Gdyni, w ramach 5 kolejki Ligi Mistrzów. Odbyło
się rewanżowe spotkanie pomiędzy Lotosem Treflem Gdańsk a DHL Modema. Mając w
pamięci spotkanie z przed kilku tygodni, faworyt mógł być tylko jeden. Jednak piękno siatkówki polega
na tym, iż czasem o wygranej decydują niuanse np. słabszy dzień rywala. Vice
Mistrzowie Polski do meczu z włoską drużyną przystąpili bez swoich dwóch
podstawowych ogniw na przyjęciu: Mateusza Miki i Sebastiana Schwarzca. Których
z powodzeniem zastąpili: nominalny atakujący - Damian Schulz i Miłosz Hebda Zaś drużyna z Włoch przystąpiła do tego meczu
w najsilniejszym składzie; z Lucasem, Bruno czy Earvinem Ngapethem. Jednak jak
pokazało wczorajsze widowisko, konstelacja gwiazd po drugiej siatki nie zawsze
jest gwarancją „pełnej puli” ;) Co pokazał Lotos pokonując renomowanego rywala
3:2. Staram się trzymać kciuki za wszystkie polskie kluby występujące w
europejskich pucharach. To jednak mecze Lotosu, są dla mnie wyjątkowe ;)
Wszystko za sprawą niezwykle, skromnego i utalentowanego środkowego Wojciecha
Grzyba.
Mam nadzieję iż „wilki morskie”, tym zwycięstwem
przybliżyli sobie udział, w fazie pucharowej tych elitarnych rozgrywek.
Przed meczem mówiono, iż zespół z nad morza będzie mieć problem z
przyjęciem zagrywki. Tymczasem to, Lotos utrudniał przyjęcie vice liderowi
włoskiej SERIE A. Dzięki dobrze zagrywającym: Miłoszowi Hebdzie (3), Damianowi
Schulzowi (2) i Murphiemu Troy’owi (2). W meczu nie brakowało zwrotów akcji.
Wyśmienitych obron, ataków na podwójnym, czy na potrójnym bloku, oraz mówiąc żargonem siatkarskim czap. Jednym
słowem palce lizać ;D To te elementy gry wymienione przeze mnie sprawiły, iż
kibice zgromadzeni w hali, oraz przed TV (w tym ja). Oszaleli ze szczęścia po
ostatnim gwizdku sędziego. Nie małą rolę we wczorajszym meczu, odegrały bloki
Wojtka Grzyba (8), oraz ataki Murphiego Troy’a (29). Popularny Grzybek
udowodnił, że jest BEST BLOCKER ;) Mecz można podsumować słowami piosenki
zespołu Luxtorpeda: "Wiara, siłą, męstwo, to nasze zwycięstwo!"
PLUSLIGOWE EMOCJE
|
źródło: Fan Page SSPS Resovia Rzeszów |
|
źródło: www.eurosport.onet.pl |
W minioną sobotę w ramach 13 kolejki Plus Ligi. Odbyło się
spotkanie okrzyknięte hitem kolejki. Asseco Resovia Rzeszów na własnej hali,
gościła Vice Mistrza Polski – Lotos Trefl Gdańsk. Pasy by nadal liczyć się w
walce o obronę, mistrzowskiego tytułu. Nie mogły pozwolić sobie na stratę,
choćby jednego „oczka”. Oba zespoły do tego spotkania przystąpiły, w
osłabionych składach. W zespole Mistrza Polski, zabrakło Bartosza Kurka. W tej
sytuacji alternatywą dla Dominika Witczaka w ataku, był młody przyjmujący
naszej drużyny – Olek Śliwka. Goście
przystąpili do tego meczu bez w/w przyjmujących. Okazję pokazania się miał,
młody przyjmujący – Kanil Dębski i wcześniej wymieniony drugi atakujący zespołu z nad Bałtyku. Spotkanie mnie osobiście rozczarowało. Powiem szczerze liczyłem
na więcej ;) Obie drużyny traciły seriami punkty. Nie mniej jednak najważniejsze
jest to, że 3 pkty zostały u „nas” Najjaśniejszymi postaciami w naszym zespole
byli: przyjmujący - Thomas Jaeschke (MVP) i środkowy – Dawid Dryja. Obaj
zawodnicy znaleźli się w „6” kolejki wg. Portalu Sportowe Fakty.pl. Przyłączam
się do apelu naszego KK: SZANUJ TRADYCJĘ RESOVIAKU I PRZYCHODŹ NA MECZE W
PASIAKU!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz