piątek, 22 stycznia 2016

Przeżyjmy to jeszcze raz ;)

WALKA DAWIDA Z GOLIATEM

źródło: KG Photo 
  To stwierdzenie idealnie, pasuje do wczorajszego wydarzenia. W hali widowiskowo- sportowej w Gdyni, w ramach 5 kolejki Ligi Mistrzów. Odbyło się rewanżowe spotkanie pomiędzy Lotosem Treflem Gdańsk a DHL Modema. Mając w pamięci spotkanie z przed kilku tygodni, faworyt mógł być  tylko jeden. Jednak piękno siatkówki polega na tym, iż czasem o wygranej decydują niuanse np. słabszy dzień rywala. Vice Mistrzowie Polski do meczu z włoską drużyną przystąpili bez swoich dwóch podstawowych ogniw na przyjęciu: Mateusza Miki i Sebastiana Schwarzca. Których z powodzeniem zastąpili: nominalny atakujący -  Damian Schulz i Miłosz Hebda  Zaś drużyna z Włoch przystąpiła do tego meczu w najsilniejszym składzie; z Lucasem, Bruno czy Earvinem Ngapethem. Jednak jak pokazało wczorajsze widowisko, konstelacja gwiazd po drugiej siatki nie zawsze jest gwarancją „pełnej puli” ;) Co pokazał Lotos pokonując renomowanego rywala 3:2. Staram się trzymać kciuki za wszystkie polskie kluby występujące w europejskich pucharach. To jednak mecze Lotosu, są dla mnie wyjątkowe ;) Wszystko za sprawą niezwykle, skromnego i utalentowanego środkowego Wojciecha Grzyba. Mam nadzieję iż „wilki morskie”, tym zwycięstwem przybliżyli sobie udział, w fazie pucharowej tych elitarnych rozgrywek.
Przed meczem mówiono, iż zespół z nad morza będzie mieć problem z przyjęciem zagrywki. Tymczasem to, Lotos utrudniał przyjęcie vice liderowi włoskiej SERIE A. Dzięki dobrze zagrywającym: Miłoszowi Hebdzie (3), Damianowi Schulzowi (2) i Murphiemu Troy’owi (2). W meczu nie brakowało zwrotów akcji. Wyśmienitych obron, ataków na podwójnym, czy na potrójnym bloku, oraz mówiąc żargonem siatkarskim czap. Jednym słowem palce lizać ;D To te elementy gry wymienione przeze mnie sprawiły, iż kibice zgromadzeni w hali, oraz przed TV (w tym ja). Oszaleli ze szczęścia po ostatnim gwizdku sędziego. Nie małą rolę we wczorajszym meczu, odegrały bloki Wojtka Grzyba (8), oraz ataki Murphiego Troy’a (29). Popularny Grzybek udowodnił, że jest BEST BLOCKER ;) Mecz można podsumować słowami piosenki zespołu Luxtorpeda: "Wiara, siłą, męstwo, to nasze zwycięstwo!"

PLUSLIGOWE EMOCJE

źródło: Fan Page SSPS Resovia Rzeszów

źródło: www.eurosport.onet.pl
  W minioną sobotę w ramach 13 kolejki Plus Ligi. Odbyło się spotkanie okrzyknięte hitem kolejki. Asseco Resovia Rzeszów na własnej hali, gościła Vice Mistrza Polski – Lotos Trefl Gdańsk. Pasy by nadal liczyć się w walce o obronę, mistrzowskiego tytułu. Nie mogły pozwolić sobie na stratę, choćby jednego „oczka”. Oba zespoły do tego spotkania przystąpiły, w osłabionych składach. W zespole Mistrza Polski, zabrakło Bartosza Kurka. W tej sytuacji alternatywą dla Dominika Witczaka w ataku, był młody przyjmujący naszej drużyny – Olek Śliwka.  Goście przystąpili do tego meczu bez w/w przyjmujących. Okazję pokazania się miał, młody przyjmujący – Kanil Dębski i wcześniej wymieniony drugi atakujący zespołu  z nad Bałtyku. Spotkanie mnie osobiście rozczarowało. Powiem szczerze liczyłem na więcej ;) Obie drużyny traciły seriami punkty. Nie mniej jednak najważniejsze jest to, że 3 pkty zostały u „nas” Najjaśniejszymi postaciami w naszym zespole byli: przyjmujący - Thomas Jaeschke (MVP) i środkowy – Dawid Dryja. Obaj zawodnicy znaleźli się w „6” kolejki wg. Portalu Sportowe Fakty.pl. Przyłączam się do apelu naszego KK: SZANUJ TRADYCJĘ RESOVIAKU I PRZYCHODŹ NA MECZE W PASIAKU!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz