Play-offy w polskiej lidze wystartowały, selekcjoner ogłosił powołania. Więc to znak, że czas myśleć o sezonie reprezentacyjnym, który zbliża się wielkimi krokami.
Nie będę Wam mówił, jaki jest cel reprezentacji Nikoli Grbicia na ten sezon, bo wszyscy go dobrze znamy. Zanim przejdę do omówienia poszczególnych pozycji. To nie kryłem zdziwienia, czytając kilka nazwisk z listy. Jednak wierzę w słuszność tych wyborów, choć niektóre, są czy mogą być bliższą lub dalszą melodią przyszłości. To szanuję selekcjonera za to, że chce dawać możliwość młodym wyróżniającym się graczom w PlusLidze, możliwość poczucia ciężaru koszulki z Orzełkiem na piersi 😍. Choć, jak sam mówi, mogą być zmiany w trakcie sezonu, w tej trzydziestoosobowej biało-czerwonej talii kart. Mówi się, że od przypadku głowa nie boli, lecz tego bólu głowy naszemu selekcjonerowi może pozazdrościć nie jeden selekcjoner reprezentacji na świecie.
Rozgrywający:
Myślę, że trener na ten moment dokonał najlepszego wyboru z możliwych. Na pewno szkoda, że kontuzja wyeliminowała Kamila Droszyńskiego, bo przez większą część sezonu swoją grą pokazywał, że powinien się na tej liście znaleźć. Podobnie, jak Kapitan Bogdanki LUK Lublin, bo to w dużej dzięki Jego rozegraniu zespół z Lubelszczyzny, jest rewelacją sezonu ligowego. Zapewne na VNL, każdy z powołanych rozgrywających założy biało-czerwoną koszulkę. W moim odczuciu jednak Komenda z Łomaczem nie powinni mieć większych szans, by wytrącić bilety olimpijskie Januszowi i Firlejowi.
Atakujący:
Czas na pozycję po przekątnej z rozgrywającym, czyli atak. Gdzie tak naprawdę toczy walka o to, aby być zmiennikiem Kapitana Gangu Łysego, bo chyba dla wszystkich kibiców Bartosz Kurek, jest niekwestiofnowaną jedynką w tejże formacji. Nie zazdroszczę selekcjonerowi wyboru, bo przecież Karol Butryn i Bartłomiej Bołądź, są liderami swoimi ekip w ofensywie. Na ten moment bliżej mi do tej jakości siatkarskiej, którą daje Karol Butryn "Jurajskim Rycerzom". I jego zabrałbym do Paryża 😎. Posypią się teraz słowa krytyki, że tą dwójką, byłby Łukasz Kaczmarek, który dał nam złoto VNL i Mistrzostwo Europy. Jednak, ja patrzę na aktualną dyspozycję atakującego ZAKS-y. Trzeba pamiętać, że na Igrzyskach Olimpijskich powinni grać zawosnicy w najwyższej dyspozycji sportowej. Chyba w tym sezonie nie powinno być czasu na eksponowanie miłości do "Zwierzaka" 😉. Na pewno trzeba też pamiętać o Dawidzie Dulskim, który swoimi "kwitami", utrzymał beniaminka z Częstochowy w Pluslidze. W zeszłym sezonie posmakował już ciężaru biało-czerwonej koszulki, lecz z dalszej części sezonu wyeliminowała go kontuzja nadgarstka. Czy Bartosz Gomułka bardziej zasługiwał na powołanie niż Kewin Sasak? Nie wydaje mi się, ja wiem, że atakujący radomian to daleka melodia przyszłości, ale to prawoskrzydłowy drużyny z Gdańska w moim odczuciu bardziej zasługuje na to, by znaleźć się w tej szerokiej kadrze.
Przyjmujący:
To kolejna pozycja, gdzie mamy kłopot bogactwa, gdzie ofiarami tego kłopotu padli: Rafał Szymura i Bartosz Kwolek, którzy grają naprawdę fajne sezony w swoich klubach. Choć osobiście dla mnie absolutnym nieporozumieniem jest dla mnie brak "Kwola", który Tauron Pucharu Polski gra sezon życia. Wiem, że na liście, są tacy zawodnicy, jak "Pan Siatkarz" Tomasz Fornal, który do spółki z Norbettem Huberem, trzyma kierownicę buldożera z Jastrzębia-Zdroju oraz bombardier Wilfredo Leon, czy odrodzony na włoskiej ziemii Kamil Semeniuk. Jestem niezwykle ciekaw gry "Bedniego", bo chyba mu nie czy próby odbudowania Aleksandra Śliwki. Wszyscy wiemy, że Kapitan trzykrotnego zdobywcy Klubowego Mistrza Europy, jest dla naszego selekcjonera, jak syn 😊. Wiemy też, że taki cwaniak w pozyzywnym tego słowa znaczeniu, przyda się naszej reprezentacji. Jednak nie mamy się czego obawiać w przypadku niepowodzenia z odbudową popularnego "Śliwy". Bo na liście powołanych, jest lider na lewym skrzydle - Artur Szalpuk, który na pewno chciałby powalczyć o wyjazd na Igrzyskie Olimpijskie. Ciekawe, co na to wszystko Mikołaj Sawicki, który do spółki z Sasakiek, jest liderem Trefla Gdańsk. Mam nadzieję, że w końcu, będziemy mogli się przekonać o talencie Michała Gierżota, który faluje, jak dla mnie w barwach PSG Stali Nysa. A, jak wiemy biało-czerwony trykot "warzy" i parzy" 😋. Nie pytajcie mnie o czwórkę przyjmujących do Paryża, bo nie chcę złamać sobie zębów na tym orzechu 😜.
Środkowi:
Rywale słysząc nazwiska: Bieniek, Huber i Kochanowski oraz Kłos, mają gęsią skórkę, a selekcjoner moralnego kaca. Ale czy może być inaczej, kiedy dwóch z tej elity wróciło kapitalnej formy po kontuzji. A "Noba Huba" jest siatkarzem z innej planety (122 bloki) w trwającym sezonie PlusLigi. A "Wujo Karol" trzyma fason na środku Asseco Resovii Rzeszów 😎. Nie bez kozery wymieniłem w tej kolejności pierwszą trójkę w kontekście walki o olimpijskie laury 😜. A przecież wśród powołanych jest powrający do dobrej dyspozycji Mateusz Poręba, tak mnie zastanawia, co wśród powołanych robi Sebastian Adamczyk, bo według mnie niczym szczególnym się nie wyróżnił (ale to tylko moja opinia😉. Natomiat cieszy fakt, iż selekcjoner zobaczył, wyróżniających się w lidze Szymona Jakubiszaka i Łukasza Usowicza. Którzy na pewmo będą chcieć "podgryzać" "elektryków" klasy premium 😂.
Libero:
Zaskoczeń na tej pozycji nie ma, bo nie mogło być. Hawryluk i Szymura to potencjalni zmiennicy dla Popiwczaka. Po "zawieszeniu butów" przez Pawła Zatorskiego, a prędzej czy później to nastąpi. Podpadnę teraz "pasiastym kibicom", bo dla mnie na ten moment, libero na najważniejszej imprezie tego sezonu powinien być "Piwko".
PS. Zaznaczę, że to, są tylko moje dywagacje i przemyślenia, nie każdy musi się z nimi zgadzać 👊.
*foto: fb/Polska Siatkówka