źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Spotkania PGE Skry Bełchatów i Asseco Resovi Rzeszów, były
na ogół nazywane siatkarskimi „Gran Derbi”. W tym sezonie, to spotkanie miało
nie co inny wymiar, bo obu drużynom, jak na razie nie wiedzie się najlepiej, w
tym sezonie. Jednak w zdecydowanie gorszej sytuacji są gracze znad Wisłoka. Z
trwogą pewnie wielu z Was patrzyło, w stronę wczorajszego meczu i
modliło się o najniższy wymiar kary dla drużyny z Rzeszowa. Nie martwcie
się, byłem z Wami :D I choć podopieczni „Gianego”
mają bilans 0-6. To, to było najlepsze spotkanie „Pasów” w tym sezonie. Drużyna
z Podpromia dobrze rozpoczęła to spotkanie od prowadzenia (2-4), jednak na
zagrywkę wszedł Milad Ebadipour i błyskawicznie to prowadzenie, było jedynie
wspomnieniem. Niemniej jednak „Wilki” walczyły do końca o tego seta, który
zakończył się wynikiem (30-28), mając nawet dwa set pointy na swoim koncie.
Drugi set padł łupem siatkarzy w czarnych strojach. Choć przegrywali bodajże
pięcioma punktami, to potrafili doprowadzić do nerwowej końcówki i koniec końców
przechylić szalę na swoją korzyść. Kto wie, jaki widniałby wynik po gwizdu
sędziego, gdyby nie brak w konsekwencji gry graczy Cretu, bo przecież to oni,
byli bliżsi objęcia prowadzenia 2-1, w tym spotkaniu. Czwarta partia, to w
pełni kontrolowana gra graczy, w żółtych strojach, choć Asseco Resovia
próbowała doprowadzić do tie-breaka i powalczyć o pierwsze zwycięstwo, w tym
sezonie. Jednak to trzy punkty zostały w Bełchatowie, a „Pasiaki” muszą jeszcze
poczekać na swoje pierwsze zwycięstwo, w tym sezonie. Co, było pozytywem w tym
spotkaniu? Na pewno poprawiliśmy zagrywkę, bo nie raz postraszyliśmy, a i
posłaliśmy zagrywkę nie do przyjęcia rywalom. Stabilne przyjęcie,
wykorzystywanie kontr, masa podbitych piłek po pasywnym bloku. Czego na próżno,
było szukać, gdy zespół prowadził trener
Kowal. Wyróżniłbym za to spotkanie „szóstkowych” środkowych. Thibaulta
Rossarda, poprawna gra „Mikusia” i ciekawie prowadzona gra przez Rafaela
Redwitza. Jeśli „Wilki” będą bardziej skoncentrowane i popełnią jeszcze mniej
błędów własnych. To w meczu z ZAKS-ą będzie ciekawie! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz