czwartek, 8 listopada 2018

Do zwycięstwa zabrakło tak nie wiele...

źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów

Spotkania PGE Skry Bełchatów i Asseco Resovi Rzeszów, były na ogół nazywane siatkarskimi „Gran Derbi”. W tym sezonie, to spotkanie miało nie co inny wymiar, bo obu drużynom, jak na razie nie wiedzie się najlepiej, w tym sezonie. Jednak w zdecydowanie gorszej sytuacji są gracze znad Wisłoka. Z trwogą pewnie wielu z Was patrzyło, w stronę wczorajszego meczu i modliło się o najniższy wymiar kary dla drużyny z Rzeszowa. Nie martwcie się, byłem z Wami :D  I choć podopieczni „Gianego” mają bilans 0-6. To, to było najlepsze spotkanie „Pasów” w tym sezonie. Drużyna z Podpromia dobrze rozpoczęła to spotkanie od prowadzenia (2-4), jednak na zagrywkę wszedł Milad Ebadipour i błyskawicznie to prowadzenie, było jedynie wspomnieniem. Niemniej jednak „Wilki” walczyły do końca o tego seta, który zakończył się wynikiem (30-28), mając nawet dwa set pointy na swoim koncie. Drugi set padł łupem siatkarzy w czarnych strojach. Choć przegrywali bodajże pięcioma punktami, to potrafili doprowadzić do nerwowej końcówki i koniec końców przechylić szalę na swoją korzyść. Kto wie, jaki widniałby wynik po gwizdu sędziego, gdyby nie brak w konsekwencji gry graczy Cretu, bo przecież to oni, byli bliżsi objęcia prowadzenia 2-1, w tym spotkaniu. Czwarta partia, to w pełni kontrolowana gra graczy, w żółtych strojach, choć Asseco Resovia próbowała doprowadzić do tie-breaka i powalczyć o pierwsze zwycięstwo, w tym sezonie. Jednak to trzy punkty zostały w Bełchatowie, a „Pasiaki” muszą jeszcze poczekać na swoje pierwsze zwycięstwo, w tym sezonie. Co, było pozytywem w tym spotkaniu? Na pewno poprawiliśmy zagrywkę, bo nie raz postraszyliśmy, a i posłaliśmy zagrywkę nie do przyjęcia rywalom. Stabilne przyjęcie, wykorzystywanie kontr, masa podbitych piłek po pasywnym bloku. Czego na próżno, było szukać,  gdy zespół prowadził trener Kowal. Wyróżniłbym za to spotkanie „szóstkowych” środkowych. Thibaulta Rossarda, poprawna gra „Mikusia” i ciekawie prowadzona gra przez Rafaela Redwitza. Jeśli „Wilki” będą bardziej skoncentrowane i popełnią jeszcze mniej błędów własnych. To w meczu z ZAKS-ą będzie ciekawie! ;)    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz