źródło: Fanpage Stal Nysa |
W ostatnim zdaniu posta o meczu z Radomiem, stwierdziłem - A może rzeszowski zespół przejmie pałeczkę od drużyny z Katowic i będzie królem tie-breaka😋. Jak na razie się nie pomyliłem, bo trzecie zwycięstwo z rzędu = równa się trzecie w tie-breaku. To była niezła wymiana ciosów! Na szczęście poziom spotkania nie dostosował się do poziomu komentarza, wczoraj dowiedziałem się, że ZB9 grał w "Pasiaku" osiem sezonów temu, a ja myślałem, że jeszcze w poprzednim sezonie. Cóż muszę się wiele jeszcze nauczyć ze świata siatkówki😜. Nie będę Was tym razem zanudzał statystykami. To było spotkanie naprawdę na dobrym poziomie, o mały włos beniaminek z Nysy, nie zgarnął pełnej puli. Nie mały udział w tym wszystkim, miała spora "kolonia rzeszowska". To cieszy, zwłaszcza cieszy mnie dobra postawa "Lemana" i Komendy. Mam nadzieję, że ta dwójka zagra jeszcze, kiedyś z Orzełkiem na piersi😊. Sporo krwi napsuł nam, wychowanek AKS Rzeszów - Michał Filip. Pokazał, że może, za łatwo skreślono go w Rzeszowie podobnie, jak wspomnianą wcześniej przeze mnie dwójkę. To było najlepsze spotkanie naszej drużyny w tym sezonie, jak dotychczas. Choć robili, co mogli, by dobić się do pomarańczowego to niemożliwego, w obronie dokonywali. Zawodnicy w żółto-niebieskich strojach. Nie łatwo jest jest odwrócić losy spotkania, ze stanu 2-1, w odpowiednim momencie spotkania. Obudził się MVP wczorajszego meczu - Karol Butryn. Choć mi byłoby trudno wybrać MVP, bo w moim odczuciu to spotkanie wygrał TEAM. Na koniec powiem zespół z Zawiercia, może nie dać szans wrócić do gry naszej drużynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz