wtorek, 28 maja 2024

Lali i dostali lanie.

Za nami pierwszy turniej interkontynentalny VNL w wykonaniu obrońcy tego prestiżowego turnieju, w tureckiej Antalyi.

Zacznę od tego kubła zimnej wody, który dostaliśmy od reprezentacji Słowenii w niedzielnym spotkaniu (0:3). Reprezentacji Słowenii, która jak wiemy nigdy nie, jest dla nas wygodnym przeciwnikiem. A z reprezentacją prowadzoną przez Gheorghe Crețu znamy się, jak łyse konie. Słoweńcy w niedzielnym spotkaniu, wykorzystali swoją szansę na to, by dopisać sobie cenne punkty do rankingu. A tym samym zrobić duży krok do Paryża. Nie róbmy tragedii porażki, są częścią sportu, a taki kubeł naszym Orłom, jak i nam kibicom jest potrzebny. By nie popaść w samo zachwyt i nie jechać na olimpiadę już ze złotymi medalami na szyi 😉. A ufam, że nasze "Orły" zrobią wszystko, co w ich mocy, one zawisły na ich szyjach 😊. My nie mieliśmy argumentów w tym spotkaniu, nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować po przegranym pierwszym secie, jak to miało miejsce w meczu z Kanadą. Nam brakowało argumentów, a Słowenii argumentem był przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów — Klemen Cebulj, który grał, jak natchniony. Aż żal bierze, że przez cztery sezony nie rozegrał, takiego meczu w "Pasiaku". Może w tym piątym wreszcie się uda, gdy będzie dostawał piłki od Gregora Ropreta 😎. Tyle wątku klubowego, wracamy do wątku reprezentacyjnego 😀.

Rozegranie

W meczach z USA i Kanadą oraz Słowenią pierwsze skrzypce na tej pozycji grał Grzegorz Łomacz, który chyba jest pewniakiem dla trenera jako "drugie skrzypce" na rozegraniu (oby nie). Choć mecz z USA i Kanadą dał nam trzy punkty to i tak uważam, że rozegranie rozgrywającego bełchatowskiej Skry jest mega czytelne. Dużo bardziej podobała mi się gra Marcina Komendy w meczu z Holendrami, który dołożył element bloku (4) oprócz bardziej kreatywnej gry na swojej pozycji. Cieszy bardzo, że Kapitan rewelacji ligowej z Lublina, tak pozytywnie miesza w rywalizacji na pozycji rozgrywającego. A przecież jeszcze okazji do zaprezentowania się nie mieli Marcin Janusz z Jankiem Firlej.

Atak

To będzie nakrótsze omówienie pozycji w dzisiejszym wspisie 😎. Dla mnie po tym turnieju wakacje do końca sezonu z Gangiem Łysego w rolach głownych, powinien mieć Karol Butryn. Widać, że atakującego vice Mistrza Polski z Zawiercia, paraliżuje myśl o byciu drugą armatą w Paryżu. Dla mnie, jak na razie faworytem do tej funkcji, jest Bartłomiej Bołądź, który pokazał, że nic stracił z formy. Którą prezentował w sezonie ligowym, w barwach Projektu Warszawa, z którym wywalczył brązową "blachę". Ciekawe, jak na to na boisku odpowie "Zwierzu"...

Przyjęcie

Kamil Semeniuk nie mam pytań widać, że nie wypadł z formy, którą prezentował w Perugii. Jednym słowem postrach dla rywali nie tylko na lewym skrzydle, ale także z pola serwisowego. Dla mnie pewniak do składu na Paryż 😎. Nie zwykle miło jest patrzeć na szalejącego na lewym skrzydle Bartosza Bednorza widać, że popularny "Bedni" nie składa broni o wyjazd na olimpijski turniej, a wręcz przeciwnie. Czy Olkowi Śliwce uda się ustabilizować formę, bo jest nam w Paryżu potrzebny, taki "cwaniak, który będzie obijał blok rywali, jak w meczu z USA. Olek trzymamy kciuki 👊, Widać, że "Szalupa" chciałby pojechać walczyć o olimpiskie laury, ale patrząc obiektywnie, nie ma większych szans. 

Środek

"Kochan" to profesjonalista, w każdym siatkarskim calu, od początku sezonu kadrowego, prezentuje tę formę, którą my jako kibice Asseco Resovii Rzeszów, możemy pamiętać z końcówki sezonu ligowego. A przecież do jego topu jeszcze daleka droga. Mateusz Poręba najwyraźniej postawił sobie za cel - przyprawienie serbskiego szkoleniowca Gangu Łysego o kilka nowych siwych włosów. Bo swoją grą pokazuje, że chciałby spróbować wygryźć. kogoś z naszej eksportowej czwórki. A Sebastian Adamczyk to, być może już nie długo zagości na stałe w naszej szerokiej reprezentacji na pozycji środkowego bloku. Choć nie będzie to wcale łatwe zadanie, oj nie 😎 .

Libero

A jednak o tej pozycji będzie najkrócej 😉. To gra Kuby Hawryluka mogła się podobać, ale i tak nie ma on szans w walce z duetem - "Piwko", "Zati".

*foto: fb/ Polska Siatkówka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz