|
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Nie zasłużyliśmy na ten finał. Mam świadomość, iż tym
zdaniem podpadłem pasiastym kibicom. Patrząc na przebieg, tych dwóch
półfinałowych meczów z Zaksą. Odniosłem wrażenie, iż oglądam 6 tych samych
setów. Pierwszy set w obu meczach, był jako taki w naszym naszym wykonaniu.
Kilka punktów przewagi, po czym podawaliśmy „Koziołkom” ręce i nogi. Poprzez
rażącą ilość błędów własnych. Co nakręcało naszych rywali, a nas załamując. Małym
światełkiem w tunelu, było wejście Dominika Witczaka.W trzecim secie drugiego meczu, co ożywiło naszą grę. Może
Dominik powinien zacząć wtorkowy mecz, w wyjściowym składzie na ataku. Czy
magia Podpromia zadziała? Nie oczekuję cudu, tylko jednego dobrego meczu, w
wykonaniu naszych siatkarzy. Wszystko to dla tych wspaniałych kibiców, którzy
są z naszą drużyną na dobre i złe.
W sumie to samą mogę powiedzieć o „małym finale”. Lotos został rozstrzelany zagrywką w obu
meczach ze Skrą. Myślę, że finał powinien być ZAKSA – SKRA. Na podsumowanie
sezonu przyjdzie czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz