czwartek, 21 kwietnia 2016

Po finale, przed finałem!

        
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Tak to już dziś! Każdy siatkoholik, wie o czym mówię ;) Jednak zanim o bitwach, o plusligowe laury. Chciałbym wrócić do wydarzeń, w krakowskiej Tauron Atenie. Nie chcę tutaj roztrząsać wyniku, na czynniki pierwsze. Bo od tego jest sztab szkoleniowy. W sercach pasiastych pojawiła się łezka goryczy, że nasza SOVIA. Zajęła najgorsze dla sportowca miejsce. Cóż siatkówka jest gra błędów, kto ich popełni mniej ten wygrywa. Choć przed turniejem wiedzieliśmy jakimi „firmami” są: Zenit Kazań, Trentino Volley i popularna Macerata. To jednak w głębi pasiastych serc, każdy z nas liczył na niespodziankę. Do tego byśmy cieszyli się z medalu, zabrakło nie wiele. Bowiem przez pierwsze dwa sety półfinałowego spotkania, walczyliśmy z Kazaniem jak równy z równym. Wyłączając skutecznie z gry Leona, późniejszego MVP turnieju. Nie ma go co gdybać, co by było gdyby. Gratulacje dla medalistów, tego turnieju. Nasi chłopcy na pewno nie przegrali, tego turnieju w głowach. Walczyli jak wilki o każdą piłkę ;) Wszystko dla tych wspaniałych kibiców, dzięki którym Tauron Arena była biało-czerwona. Podpromie na weekend zostało przeniesione do Krakowa ;) Słuchając słów naszego klubowego hymnu odśpiewanego przez dwunastotysięczną publikę. Miałem ciary na plecach i łezkę w oku ;) JESTEM DUMNY, ŻE JESTEM RESOVIAKIEM!
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Na pocieszenie rzeszowskich kibiców Russell Holmes, znalazł się w „6” turnieju. Może to jest sygnał dla zarządu klubu, by amerykański środowy został w naszym klubie na dużej ;) Jednak na dywagacje transferowe, przyjdzie czas. Póki co naszemu teamowi, należą się gromkie brawa za walkę w F4 Nasi siatkarze musieli szybko oczyścić głowy z „ognia wawelskiego smoka”. Bowiem już dziś, oraz jutro rozegrają swoje pierwsze mecze, o mistrzowski prym z kędzierzyńskim walcem. Walka toczyć się będzie, do trzech zwycięstw. Czy mamy jakieś szanse z ZAKS-ą? Mając ujemny bilans, z tym zespołem w rundzie zasadniczej. Wierzę, że tak bo finały rządzą się swoimi prawami. Może jestem mega optymistą, ale taki już jestem :D Bo dopóki piłka na siatce, wszystko jest możliwe ;) „Mały finał” bo nazywane jest starcie drużyn, o brązowy medal. Zapowiada się równie pasjonująco, jak starcie Asseco Resovi Rzeszów z ZAKS-ą Kędzierzyn Koźle. Jest o co walczyć, medal tego koloru. Daje przepustkę do walki, w el LM w przyszłym sezonie. A na to ochotę ma, zarówno Skra i Lotos. Pewne jest jedno, wygrają barwy żółto-czarne ;) Ja będę wspierał barwy żółto-czarne znad morza. Życzę Wam jak i sobie wielu siatkarskich emocji.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz