środa, 2 listopada 2016

Liga nie zwalnia tempa.

Weekend za Nami, więc czas na kilka zdań ode mnie. O tym co wydarzyło się, w meczach Lotosu Trefla Gdańsk i Asseco Resovi Rzeszów.
Podopieczni Andrei Anastasiego w sobotnie popołudnie, walczyli o punkty w Bełchatowie. Z tamtejszą Skrą, zespół znad morza przystąpił, do tego spotkania. Wygranego przez Skrę (3-0), bez chorego Wojtka Grzyba.  Pozdrowienia dla tego przesympatycznego środkowego ;) Co można powiedzieć o tym spotkaniu? Gdańszczanie zaprzepaścili szansę wyrównania, być może odwrócenia, losów całego spotkania. Bowiem w drugim secie, dzięki dobrej grze swoich przyjmujących; Bartosza Pietruczuka i Mateusza Miki. Za sprawą ich dobrych ataków, a także zagrywek. Które poruszyły bełchatowskie przyjęcie. Zespół Gdańska miał w swoich rękach piłkę setową. Jednak niewykorzystane sytuacje się mszczą. Skrę do zwycięstwa, w tym emocjonującym drugim secie. Poprowadziły bombowe serwisy Nicolasa Uriarte. Trzeci set to już pełna kontrola Skry, MVP spotkania został – Michał Winiarski.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
„Niedziela będzie dla nas”! Zapewne z taką myślą, ale i pewną nutką niepewności. Po porażce z Cuprum. Kibice Resovi, którzy wypełnili „TwieRRdzę” do ostatniego miejsca. Szli na mecz z Cerradem Czarnymi Radom, wygrany przez „Pasy” (3-0). Mamy lidera! Jak powiedziała moja Przyjaciółka Ania: „Nie jestem przesądna, ale z Igłą na stanowisku komentatorskim. Wygrywamy mecz”. Coś w tym jest, bo to już drugi mecz, wygrany przez vice MP. Gdy nasz wspaniały libero, komentuje mecz. Oby ten „talizman” w postaci „Igły”, przynosił nam szczęście, w tym sezonie jak najdłużej ;) Niektórzy kibice mogą powiedzieć, mecz do „jednej bramki”. Bo radomianie nie mieli, w tym meczu, za wiele do powiedzenia. Czasem gra jest mniej ważna. Proszę się nie obawiać, iż zabraknie kilka słów o meczu ;) Siatkarzy na niedzielny pojedynek, wyprowadzała grupa. Dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie Olimpiad Specjalnych – Podkarpackie. Powiem Wam choć często takie osoby nie wiedzą kim jest: Drzyzga, czy Nowakowski. To jednak sam fakt uczestniczenia, w takim wydarzeniu, był dla nich wielkim przeżyciem. OK. wracam do meczu :D Cóż można by powiedzieć? Choć było dużo zepsutych zagrywek, zarówno po jednej, jak i drugiej stronie, To jednak ten element był zdecydowanie, na korzyść chłopaków z Podpromia: Lemański (2) Ivović (3) i Rossard (6). Kolejną składową, która przyczyniła się do victorii, była atak naszej drużyny. W którym brylowali; Gordon- Perrin (56%), Ivović (55%), i Rossard (43%) (statystyki dotyczą ataku perfekcyjnego). MVP tego spotkania, został nie kto inny jak – Marco Ivocić. Naszą dobrą grę dopełniała też nie zła gra w bloku; Barłomiej Lemański (3) i Piotr Nowakowski (3). Po jednym z bloków „cichego Pita” Krzysztof Ignaczak powiedział: „Przyczajony tygrys, ukryty smok. Jak w tym filmie z Brucem Lee”. Te hasełka są bezcenne, dodają kolorytu :P Pod koniec spotkania ponownie w barwach Asseco Resovi „zadebiutował” Mateusz Masłowski. Po jego przypadkowej obronie, urodził się kontratak dla naszego zespołu. Oby ten młody, utalentowany libero, miał więcej szans, w dłuższym wymiarze czasowym. Do zaprezentowania swoich nieprzeciętnych umiejętności, na pozycji libero.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
A już w piątek ciężki wyjazdowy mecz z Jastrzębskim Węglem. „Pomarańczowi” w meczu z ZAKS-ą pokazali, iż mogą namieszać, w tym sezonie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz