środa, 4 stycznia 2017

To już rok!

Sto lat, sto lat niech żyje nam! Spokojnie to nie moje urodziny ;D Już rok zanudzam Was swoimi przemyśleniami, na temat siatkarskiego świata i życia sprawnego inaczej. Pewnie czasem pojawiają się w waszych głowach zdania; „Chłopie przestań..”. Muszę Was zmartwić, nie mam takiego zamiaru ;) Było wesoło teraz na poważnie. Zakładając tego bloga miałem mieszane uczucia. Czy jego przesłanie trafi do internatów, czy moja osoba nie zostanie źle odebrana. Zwyciężyła chęć walki ze stereotypami. Pokazanie osoby sprawnej inaczej nie tylko w szarych barwach, ale jako osoby. Mającej pasję i umiejącej cieszyć się, z tego co już ma. Wiadomo nie jest tak kolorowo, co mogliście i będzie mogli nadal czytać. Mogliście poznać szalonego Marcina, który ma fioła na punkcie pomarańczowego pola. Marcina, który czasem pod uśmiechem ukrywa ból i łzy, jednak mimo wszystko z uśmiechem. Idzie po marzenia i lepsze „jutro”. Tak bogatych w siatkarskie słownictwo tekstów, by nie było. Gdyby nie – „Kadziu”, który jest dla mnie mistrzem, przez duże M w komentowaniu. Jednak niekwestionowaną liderką i mentorką, w pisaniu tekstów dla mnie. Jest Katarzyna Grzyb, to właśnie jej felietony. Sprawiły iż moje pisanie, zaczynało nabierać normalnych kształtów ;) I zapragnąłem założyć bloga. Kasiu dziękuję, za wszystko <3  Dziękuję dwóm wspaniałym duszyczkom, o imieniu Ania ;) O jednej z nich tak często, czytacie, w moich tekstach. To ona jest moim motywatorem i dzięki Niej mam siłę, by stawać się jeszcze lepszym <3 Zaś druga bywa pierwszym krytykiem, moich tekstów. To z nią mogę dokonać analiz, z siatkarskiego parkietu. Jaki to był rok, dla mnie jako blogera? Zaskakujący, bowiem to jak chętnie, byliście z moim blogiem na „ty”. Przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dziękuję! ;) Cieszy fakt, iż chcecie poznać blaski i cienie bycia „innym”. Bowiem wielu żyje nadal stereotypami. Tacy wariaci jak, ja są w świecie potrzebni ;) By przeczyć tym mitom o NAS. Mówi się, iż w świecie wirtualnym, na próżno szukać bratnich dusz. Może i tak jest… Jednak ja dzięki Z siatkówką na ‘ty”, znalazłem kogoś takiego. Połączyła nas nie tylko niepełnosprawność i wspólne problemy. Przede wszystkim miłość do siatkówki i chęć walki o lepsze „jutro”. Potrafi mnie ustawić niczym pionizator ;D Strzała Ziomuś ;) Jakie mam blogowe plany, na ten rok? Plany zweryfikuje życie. Dziękuję jeszcze raz za wspólnie spędzony rok, pozdrawiam!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz