środa, 18 listopada 2020

Patent Kowala na "swój" klub. A może demony kwarantanny?

 

źródło: Strona internetowa klubu
Przed pierwszym gwizdka, zadawałem sobie pytanie: Jak będą wyglądać statystyki potyczek Reski ze Ślepskiem? Końcowe piłki pierwszej partii dawały przesłanki, że Reska, może mieć problem we wczorajszym spotkaniu. Jednak sprawy w swoje ręce, wziął nasz kapitan i załatwił nam seta swoim serwisem. Początkowe piłki II seta, nie zwiastowały tego, że suwalczanie dojdą do głosu i odwrócą losy spotkania. Bo Resovia miała kilka "oczek" przewagi, którą wypracowała w polu serwisowym. Nagle czar prysł, zagrywka przestała robić wrażenie na rywalach. A nawet ten atut przeszedł na ich stronę, za sprawą Rudzewicza i Szwaradzkiego, nie dłużny też pozostał Bartłomiej Bołądź (MVP), który był nie do zatrzymania, także w ataku. Lista chętnych do gry w reprze, na pozycji attackera się wydłuża😋. Zaczęli skutecznie bronić piłki i wyprowadzać skuteczne kontry, a także "gasić światło" naszym armatom. Nie chcę mówić, że nie walczyliśmy, bo tak nie było. Może rezultat byłby inny, gdyby włoski szkoleniowiec mógł skorzystać z ofensywnych atutów Nicolasa Szerszenia, a także miał solidną alternatywę dla mającego słabszy dzień Karola Butryna. Nie sugeruję, że mieliśmy problem w przyjęciu, bo nasze przyjęcie, w całym meczu było na poziomie 55%, ale tj powiedziałem ich oraz Karola, gra w ataku była niczym gra w totolotka. Czyli nie mogliśmy być pewni punktu. Nie mniej jednak, pamiętajmy też, że nasza drużyna, przeszła COVID-19 i może mieć wahania formy. Zespól Ślepska, nie wybaczał nam dużej ilości błędów po naszej stronie i był skuteczny w pierwszej akcji. Czego nam brakowało i przegraliśmy.    Stanie o jednej ręce, już bez chwiania się + spróbował przysiady o jednej ręce,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz