Nie będę oryginalny, jak powiem, że przed pierwszym gwizdkiem spotkania. Spodziewałem się takiego, a nie innego wyniku. Pewnie mnie teraz fani mające "pasiaste serce" zlinczują😊. Trudno przeżyję😂. Zespół trenera Michała Winiarskiego grał, jak z nut. Nie pozwalając drużynie z Rzeszowa, praktycznie na nic. Zostaliśmy odrzuceni od siatki serwisem czy "gaszono nam światło". Nawet jeśli już coś wyprowadziliśmy to gospodarze, dokonywali rzeczy niemożliwych, w obronie i wyprowadzali zabójcze kontry. Bartosz Lipiński i Kevin Sasak, moim zdaniem powinni zostać sprawdzeni przez Vitala. Widać, że "Szampon" udziela, dobrych lekcji swojemu dużo młodszemu koledze👍. Ten mecz może zostałby przełamany, gdyby Asseco Resovia Rzeszów. Wykorzystała setballa w II secie. Jednak to podopieczni "Winiara", zachowali dużo chłodniejszą głowę w tej sytuacji. W zasadzie przyczyny porażki drużyny z Rzeszowa były takie same, jak w meczu z Suwałkami. Pozostaje tylko pytanie: Dlaczego cały mecz "w bazie" spędził Rafał Buszek, skoro problemy w ataku mieli obaj przyjmujący? W naszej grze nie było płynności, a jedynie szarpana gra z nadzieją, że może uda się złamać zespół Trefla. Niestety tak się nie stało, gdański Trefl wygrał zasłużenie. Grając konsekwentną, a przy tym ładną dla oka siatkówkę. Dla mnie ten zespół nie będzie bił się o play-offy, on w nich zagra. Czego nie można być pewnym, jeśli chodzi o drużynę z Rzeszowa, bo sytuacja od kilku sezonów się powtarza. Powiecie, że są świeżo po chorobie. Tak, to prawda, ale nie usprawiedliwiajmy wszystkiego COVID-19. Nie mniej jednak dalej jestem z NIMI i im kibicuję😎.
*fotografia Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz