sobota, 1 maja 2021

Talia Heynena z samymi asami! Nieprawdaż? :)

 

Weekend majowy się zaczął, armia Heynena powoli zbiera się w Spale. To znak, że lada dzień wszyscy będziemy jedną, wielką siatkarską rodziną bez podziałów klubowych. Rodziną, która będzie mieć jeden cel - wspieranie armii Heynena przez cały sezon reprezentacyjny.

Od dawna wiemy, co jest głównym celem Vitala Heynena i jego armii, przyznam się szczerze, że nie zazdroszczę trenerowi, dokonywania wyborów dwunastki "Orłów", która spróbuje spełnić marzenia, każdego sportowca i nas zakochanych w siatkówce Polaków - złoty medal olimpijski. "W blokach startowych" w spalskim ośrodku u progu sezonu do walki o olimpijski paszport, staje dwudziestu czterech śmiałków 😉. Niestety trenerowi będziemy pewnie, musieć za sponsorować, kilka samochodów ciężarowych ze środkami na ból głowy😂, które będą potrzebne przy odrzucaniu kolejnych asów z talii. A w tej talii, są:

atakujący: Łukasz Kaczmarek, Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Maciej Muzaj
rozgrywający: Fabian Drzyzga, Marcin Janusz, Marcin Komenda, Grzegorz Łomacz
środkowi: Mateusz Bieniek, Norbert Huber, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski
przyjmujący: Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Michał Kubiak, Bartosz Kwolek, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka
libero: Jakub Popiwczak, Damian Wojtaszek, Paweł Zatorski 

Pozwolę sobie przedstawić swoje spostrzeżenia i typy, na to kogo ja bym zabrał do Tokio. Zacznę od pozycji, która nazywana jest mózgiem, każdego siatkarskiego zespołu. Wydawać się może, iż pozycja "1" na rozegraniu, jest już zarezerwowana dla rozgrywającego rzeszowskiej Asseco Resovi. "Fabio" nie tylko ciekawie rozrzuca piłki, co może mylić przeciwników, ale też potrafi uprzykrzyć życie swoją zagrywką, którą to ewidentnie poprawił, grając za granicą, o czym mogliśmy się przekonać, ściskając kciuki, za "Wilków" . Zatem, kto wesprze Fabiana na pozycji "sypacza" w Tokio? Gdyby nie spędzony w Rzeszowie, sezon Marcina Komendy, który był dla niego ewidentnie krokiem w tył. Wahałbym się właśnie pomiędzy dwoma moimi imiennikami, a tak to postawię na byłego już zawodnika gdańskiego Trefla. Spytacie - Dlaczego? Przecież "Gregor" i jego Skra była o "oczko" wyżej od drużyny "Winiara". Wybaczcie, ale dla mnie więcej tej siatkarskiej jakości i kreatywności, dawał "Elvis". Te elementy niejednokrotnie, decydowały o tym, że Trefl po raz kolejny, zaliczył świetny sezon. Wiem, że podpałem w tym momencie bełchatowskim kibicom, ale przeżyje😃. Bez dobrego przyjęcia, nie ma dobrego rozegrania. Gdybym mógł ominąć, ominąłbym tę pozycję, uff... Kubiak, ma jechać nawet ze złamaną nogą, nie wyobrażam sobie kadry bez Wilfredo Leona, zatem jeszcze dwa miejsca wolne. Najmniejsze szanse, ma u mnie Artur Szalpuk, który w minionym sezonie był dla mnie cieniem Artura Szalpuka, którego znamy z poprzednich sezonów. Swoistym usprawiedliwieniem jest kontuzja, jednak dla mnie zawodnik ze złotym medalem MŚ, powinien więcej sobą reprezentować w sezonie przed olimpijskim. Na ten moment bliższy pozycji numer trzy dla mnie bliższy jest Olek Śliwka, który nie tylko potrafi porazić, zza linii dziewiątego metra, ale też w cwaniacki sposób, oszukać rywala i zdobyć punkt w ataku, a ten element, też jest na IO potrzebny. To samo w sumie mógłbym powiedzieć o Bartoszu Bednorzu, ale to, za Olkiem przemawia fakt, iż jest bardziej ograny na arenie międzynarodowej, w meczach o stawkę, a niżeli przyjmujący Zenitu Kazań. A kto czwartym do brydża na pozycji przyjmującego? Przed play-ofami bez zastanowienia się, wymieniłbym tylko nazwisko Pana Siatkarza -Kamila Semeniuka, który mimo wszystko jest dla mnie MVP sezonu, ale patrząc na to, jak ważną postacią dla nowego MP w play-offach był "Tytus". To waham się pomiędzy Kamilem Semeniukiem, a Tomaszem Fornalem. Niemniej jednak postawiłbym na młodego przyjmującego ZAKS-y ze względu na ten Jego brak respektu dla rywala, a to może się przydać w trudnych momentach naszej drużyny i może tchnąć, w nią nowego ducha. Oby takich chwil było, jak najmniej, ale i tak zabrałbym przyjmującego srebrnego medalisty PlusLigi. Najciemniej jest na środku siatki, bo mamy kim "gasić światło"😋. Ja bym to trio, wyrecytował o trzeciej nad ranem: Bieniek, Nowakowski i Kochanowski, Ci zawodnicy niejednokrotnie już nie tylko w reprezentacji, ale i w klubach pokazali, że znają się na swojej robocie. Pomyślicie, że zapomniałem o Huberze i Kłosie. Nie, nie zapomniałem Noberta Hubera, czas nadejdzie już niedługo, a "Kłosik" będzie, walczył o bilet do Tokio, do upadłego i może sprawić niespodziankę. Jedynka na ataku jest zarezerwowana, bo nikt nie wyobraża sobie tego, że o złoty medal będziemy się, bić bez MVP, ostatnich MŚ Bartosza Kurka rzecz jasna. Kandydatów na drugą armatę mam dwóch; Kaczmarek, Muzaj. Bliżej tej dwójki dla mnie, jest atakujący drużyny Vice MP z tego sezonu. Jestem pod wrażeniem gry Łukasza Kaczmarka, był wiodącą postacią swojej drużyny nie tylko w PlusLidze, ale i w dużej mierze dzięki niemu, dzisiejszego wieczoru ZAKSA, zagra o historię, marzenia w finale Ligi Mistrzów. Łukasz z uśmiechem na twarzy i ogniem w oczach, grał naprzeciw Maxima Michajłova. Taki ogień może "wywołać pożar" w szeregach rywala, a nam dawać punkty. Pozycja libero bezapelacyjną "1", jest Paweł Zatorski. Jednak nie musimy się martwić o przyszłość na tej pozycji, bo za kilka lat, tą jedynką będzie Kuba Popiwczak i ufam, że zdobędzie swój olimpijski medal. Pamiętajcie to tylko moje typy, a to trener jest z nimi na treningach i będzie ich obserwować, podczas dziwnej, bańkowej VNL, a przy tym lubi podejmować decyzje, które na pierwszy rzut oka, wydają się kontrowersyjne. Emocji na pewno nie zabraknie! A tymczasem - Łykamy to i jedziemy dalej!💙💓              

  

2 komentarze: