poniedziałek, 14 listopada 2022

Przeciąganie liny dla "Wilków"!

Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale tak bym opisał spotkanie dziewiątej kolejki naszej ligi pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów, a Indykpolem AZS-em Olsztyn (3-1).

Po ubiegło tygodniowej porażce na własne życzenie z pomarańczową wyciskarką punktów, z Jastrzębia-Zdroju. Zastanawiałem się, z jakim nastawieniem rzeszowianie wyjdą na ten mecz. Po kilku piłkach pierwszego seta, które dały "Wilkom" prowadzenie odnieść można było takie wrażenie (przynajmniej ja je miałem), że ten mecz się sam wygra. Bo, każdy z setów to, duża ilość błędów własnych po naszej stronie, ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki. Nie wiele pomogło w tym elemencie pojawienie się Thibault Rossarda, za Klemena Cebulja, lecz francuski przyjmujący wniósł spory popłoch w szeregach rywali swoją zagrywką. Brawa dla trenera, za wysłanie "do bazy" słoweńskiego przyjmującego, który ewidentnie był pod grą w tym spotkaniu. Sporo do życzenia pozostawiała, gra naszego kapitana w tym spotkaniu z odbijaniem piłek włącznie, kilka  z nich było do odgwizdania w moim mniemaniu. W tym, że spotkaniu widzieliśmy bardzo mało gry środkiem, a jedynie skrzydłami. Kolejną rzeczą negatywną, która rzuciła mi się w oczy to, brak systemu blok-obrona. A wszystkie kiwki czy plasy wpadały nam jak w masło. Pewnie powiecie, że ja zwykle widzę tylko, co to złe po stronie Asseco Resovii Rzeszów, a nie cieszę się z pełnej puli w tym spotkaniu. Jakość tego spotkania obniżało także przeciąganie liny, czyli punkty zdobywane seriami przez oba zespoły. 
Wszystko, co dobre w tym spotkaniu rzeszowscy siatkarze zawdzięczają duetowi: TJ. DeFalco (MVP) & Jakub Bucki, którzy trzymali poziom w ataku;  "59" (22 pkt/3 asy/1 blok, 60% atak), "5" (14 pkt/ 2 asy/ 3 bloki, 43% atak).  Oprócz dobrej zmiany Rossarda, pozytywnie oceniam podwójną zmianę. Oczywiście punkty cieszą, ale wciąż jest nad czym pracować. Z tymi mankamentami, które widzieliśmy w sobotnim spotkaniu, będzie trudno o punkty zwłaszcza w spotkaniu z Zawierciem, które wczoraj zmiotło z parkietu nyską Stal.
 
fotografie: fb/ kamciography

2 komentarze:

  1. Dokładnie tak jak piszesz, dobrze, ze trener zmieniał, bo inaczej Rzeszów mialby problemy. Pozdrawia Stacja Siatka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za podzielenie opinii zobaczymy, co kolejne mecze przyniosą. Pozdrawiam!

      Usuń