Na Podkarpaciu panują tropikalne temperatury, jednak jest wyjątek od tej reguły. Tym wyjątkiem jest szatnia Asseco Resovii Rzeszów, do której przed nowym sezonem ligowym, przywiało nowego trenera oraz nowych siatkarzy.
Mówiąc wprost po
nieudanym poprzednim sezonie, gdzie osłodą, był
zdobyty przez Asseco Resovię Rzeszów Pucharu CEV. Włodarze rzeszowskiego klubu zdecydowali się na kolejną przebudowę "wilczej watahy" (która to już?). Tym razem panaceum na brak sukcesów, na arenie plusligowej. Ma, być team z mniejszą ilością gwiazd, a także trener, który wie nie tylko, jak wygrywać Mistrzostwo Polski, ale i siatkarską Champions League. Problem jednak w tym, że uznany fiński szkoleniowiec, nie brał udziału w budowaniu składu drużyny z Podkarpacia, cóż dostał równanie z wieloma niewiadomymi 😎. Bo, jak mogliśmy przeczytać w wywiadzie dla Strefa Siatkówki, nie miał on większego wpływu na dobór zawodników do składu.
Rozegranie
Najwyraźniej baronowie rzeszowskiego klubu mieli dość patrzenia na ciągle spoconego i zmęczonego grą Fabiana Drzyzgę, postanawiając zakończyć jego erę w drużynie z Podpromia. Początkowa myśl, gdy internety obiegła wiadomość, iż Słoweniec Gregor Ropret, będzie kierował grą drużyny z Rzeszowa. Pomyślałem, że zamieni stryjek siekierkę na kijek, bo przecież nie jest on już młodym rozgrywającym. Swoje zdanie zacząłem, zmieniać patrząc na to, co pod jego skrzydłami na rozegraniu wyprawiała reprezentacja Słowenii w zakończonej nie dawno Lidze Narodów. Gdzie "z buta" wywalczyli sobie awans na Igrzyska Olimpijskie we Francji. Problemem dla słoweńskiego "sypacza" może być natężenie meczów w naszej lidze, który dotychczas pełnił rolę rezerwowego w Sir Safety Perugia. Jak to mówią nowa liga, nowe wyzwanie 😉. Niemniej jednak słoweńskiemu rozgrywającemu, życzymy samym sukcesów w "Pasiaku". W razie jakichkolwiek niepowodzeń Gregora Ropreta, nie musimy się jednak martwić o rozegranie Asseco Resovii Rzeszów, bo Łukasz Kozub w zeszłym sezonie. Pokazał swoje "kwity", wykorzystując swoje szanse. Oby tylko w nadchodzącym sezonie dostawał od fińskiego szkoleniowca, swoje przysłowiowe 10 minut. A gra w jednym zespole z doświadczonym rozgrywającym, jest niczym innym, jak tylko okazją do podwyższenia swoich, nie małych umiejętności siatkarskich. Może wreszcie po tym sezonie ligowym, będzie czas na powrót do gry w biało-czerwonej koszulce z Orzełkiem na piersi 😊. Nie wiem, jak Wy, ale ja już się, nie mogę doczekać meczów z rozegraniem obu rozgrywających. Bo rywalizacja obu Panów o bycie pierwszym rozgrywającym "Wilków", zapowiada się naprawdę ciekawie.
Atak
W teorii wybór pierwszej armaty "Pasów" jest oczywisty, jest nią Francuz Stephen Boyer. Wielką niewiadomą będzie dyspozycja po koszmarnej kontuzji francuskiego bombardiera. Kontuzji, która kto wie, czy nie odebrała "Resce" plusligowej "blachy". Jednak Stephen Boyer przystąpi do tego sezonu ligowego podwójnie nabuzowany, bo przecież, ma coś do udowodnienia selekcjonerowi reprezentacji Francji, który nie zabrał go na walkę o obronę olimpijskiego złota, Miejmy nadzieje, że ta sportowa złość Stephena Boyer, przełoży aię na grę, na prawej flance rzeszowskich 🐺. Nie tylko w meczach przeciwko drużynie z Kędzierzyna-Koźla, której trenerem będzie Andrea Giani, ale w całym nadchodzącym sezonie ligowym. Kuba Bucki to urodzony joker, ale potrafi też wziąć ciężar gry na swoje barki. I zrobić one man show. Jednak, by wypełniać obie swe role, zawodnik z numerem 5 w "Pasiaku". Potrzebuje odpowiedniej ilości minut spędzonych na parkiecie, a nie "w bazie". Z pozoru takiego duetu na rzeszowskim ataku, powinna bać cała liga. Pamiętajmy jednak, że teoria, a meczowa rzeczywistość to często dwa różne bieguny 😎 .
Przyjęcie
Dla wszystkich kibiców "Pasów" podstawowa para przyjmujących to Bartosz Bednorz i Klemen Cebulj. Rolę Bartosza Bednorza zapewne wszyscy znamy, został on sprowadzony na Podpromie po to, aby zastąpić TJ-a DeFalco, który przeniósł się do Japonii, To na popularnym "Bednim" zapewne będzie się opierał ciężar gry na lewej stronie drużyny z Podpromia. Został on też zapewne sprowadzony, nie tylko po to, aby dawać punkty z lewego skrzydła, ale też, by był liderem mentalnym drużyny z Podkarpacia (przynajmniej ja tak to widzę). Sam zawodnik myślę, że będzie chciał udowodnić, swoją siatkarską wartość, selekcjonerowi naszej reprezentacji 😉. Na pewno głównym czynnikiem, który zadecydował o tym, że Bartosza Bednorza. zobaczymy w drużynie z Rzeszowa, jest wysokość kontraktu, a dopiero potem osoba trenera. Z którym wygrał siatkarską Champions League w barwach drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Czy Klemen Cebulj wreszcie przeniesie swoją grę z reprezentacji Słowenii na parkiet rzeszowskiego Podpromia? Bo do tej pory najwyraźniej gubił ją w samolocie do Rzeszowa 😋. Za pewne włodarze, jak i my kibice liczymy na jego boiskowe flow z Gregorem Ropretem i za to powinien być rozliczany. A wszyscy wiemy, jak wymagający są kibice Asseco Resovii Rzeszów. Czy Lukas Vasina udźwignie ciężar gry w "Pasiaku"? To pytanie nurtuje za pewne wielu sympatyków rzeszowskiej drużyny. Co prawda przychodzi najprawdopodobniej na trzeciego przyjmującego i jest to dla niego sportowy awans. Trzeba jednak pamiętać, że gra w Katowicach, a w Rzeszowie. To dwa różne sportowe bieguny, a i cele tych drużyn są zupełne inne. Jednak "Pasiak" waży 😊. Czeskiego przyjmującego za pewne skusiła wysokość kontraktu, a baronowie Asseco Resovii Rzeszów uznali, że skoro zagrał kilka fajnych meczów w barwach "Gieksy" to, trzeba go sprowadzić do Rzeszowa. Adrian Staszewski to solidny czwarty do brydża na przyjęciu. I na tym zakończmy dywagacje o rzeszowskim przyjęciu. Przyjęciu, które jak wiemy w dużej mierze wpływa na powodzenie pierwszej akcji.
Środek
Karol Kłos mógłby zadać pytanie I z kim ja tutaj nam grać? Bo nie oszukujmy się, jest to najsłabsza formacja rzeszowskiej drużyny na przyszły sezon. To właśnie na popularnym "Wujo Karolu" będzie spoczywał ciężar gry środka drużyny Tuomasa Sammelvuo. Nie obrażając nikogo, pozostali środkowi wyglądają jakby byli z łapanki. O ile Patryk Niemiec, zagrał kilka fajnych meczów w barwach Trefla Gdańska. Prezentując się nie źle w polu serwisowym oraz w atakach ze środka siatki. To Cezary Sapiński, miał jeden wystrzałowy mecz w barwach drużyny z Olsztyna. Który za pewne przesądził o tym, że przeniósł się z Warmii i Mazur na Podkarpacie. Czy na podstawie jednego meczu powinno się decydować o transferze? Moim zdaniem nie, ale cóż bycie kibicem "Reski" edukuje 😂. Dawid Woch to dla mnie środkowy, który siatkarsko, jest dla mnie no mame (tzn, nie pamiętam go z jakiś szałowych występów). Wielką zagadką jest forma Krzysztofa Rejno, który ubiegły sezon spędził za bandami reklamowymi lecząc kontuzję. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż Patryk Niemiec i Dawid Woch, rozwinął swoje siatkarskie skrzydła przy Karolu Kłosie. Bo inaczej on będzie musiał się sklonować, by wypełnić tę wielką lukę po odejściu Kuby Kochanowskiego. W przeciwnym razie ten ubytek kadrowy odbije się rzeszowskiemu klubowi czkawką. Na podsumowanie tej pozycji powiem, że od przybytku głowa nie boli, dlatego też "Wilki" mają pięciu środkowych 😛.
Libero
Na tej pozycji podobnie, jak na pozycji atakującego w zespole Sammelvuo bez zmian. Ciekawe czy Paweł Zatorski zaprezentuje bardziej stabilną formę niż w poprzednim sezonie. Jak i to czy zdrowie mu zaprezentować ją bardziej stabilną. Bo pamiętajmy, że wiek robi swoje, nie mniej Michał Potera to solidna, co pokazał w poprzednim sezonie. Więc chyba nie ma się, co więcej rozwodzić nad tą pozycją w rzeszowskim zespole.
Patrząc na wzmocnienia rywali Asseco Resovii Rzeszów z ligowej śmietanki. To wzmocnienia czwartej drużyny poprzedniego sezonu, nie powalają na kolana. I czysto teoretycznie drużynę w tym składzie to, drużyna na miejsca 5-6. Wiem, zaraz mnie zlinczujecie, że nie jestem "Pasiakiem", bo nie stawiam ich na plusligowym "pudle". To jest sport, a siatkówka jest grą błędów, gdzie wszystko zdarzyć się może 😍. Chcemy zobaczyć kolektyw, od którego będzie bił vibe. Kolektyw, w którym będzie flow który zostawi "pasiaste serducho" na parkiecie w hali Podpromie w walce, o każdy punkt, a nie indywidualności. Pozostaje mieć nadzieję, że to "wilcze równanie" z wieloma niwiadonymi, okaże się sukcesem, a zimny Fin zapanuje nad charakterami, niektórych rzeszowskich gwiazd. Oby tylko dopisało zdrowie, oby nie wróciły stare demony. A Bednorz i Ropret, oby nie stracili ze swej sportowej jakości, którą prezentują grając w reprezentacyjnych barwach, czy w przypadku Bartosza Bednorza, w barwach Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ciekawe czy ten skład zapewni zmniejszenie objawów zespołu niespokojnych rąk i nóg u Pana Prezesa, podczas meczów Asseco Resovii Rzeszów 😜. Tak czy siak to i tak teraz zostajemy przy biało-czerwonych barwach. I dopingujemy Gang Łysego w walce o tak bardzo wyczekiwany przez siatkarską Polskę medal olimpijski 😍.
*foto: fb/Asseco Resovia Rzeszów