piątek, 25 marca 2016

PlusLigowy rollercoaster ;)

źródło: www.eurosport.onet.pl
PlusLIga pędzi niczym rollercoaster ;) Minione kolejki PlusLigi, przyniosły, wiele ciekawych wyników i przetasowanie w tabeli. Przede wszystkim wielkim zaskoczeniem dla mnie, są trzy porażki. Vice Mistrza Polski, odpowiednio z Cuprum Lubin i AZS Politechnika Warszawska (obydwie po 0:3) oraz z zespołem z Radomia (3-1). Pierwszą porażkę, można by usprawiedliwić długą i męczącą podróżą na mecz rewanżowy z  Kazaniem. Gdzie prosto po meczu z Zenitem, udali się do Lubina. Drużyna z Lubina zagrała widowiskowy i ładny dna kibicowskich oczu mecz. Jak to miało miejsce z Asseco Resovią Rzeszów. Lublinian ponownie do zwycięstwa poprowadził duet: Robert Taht i Łukasz Kaczmarek. Determinacja i wola walki zacięte pierwsze 2 sety. Tak można by podsumować mecz podopiecznych Jakuba Bednaruka z drużyną z Trójmiasta. Wśród akademików z Warszawy wyróżniłbym, polską ikonę na rozegraniu – Pawła Zagumnego. Jednak największe wrażenie zrobiła gra, młodego środkowego warszawskiej drużyny – Bartłomieja Lemańskiego (wypożyczenie z Asseco Resovi Rzeszów). Jego perfekcyjna gra blokiem (7), została nagrodzona statuetką MVP.
źródło: www.siatka.org

Nie od dziś wiadomo, że polska siatkówka dobrymi środkowymi stoi ;) Mówiąc sportowymżargonem drużynę z Gdańska „przytkało”. Mimo wygranego w dniu wczorajszym, zaległego meczu z BBTS-em (3-1). Pogrzebali swoje szanse na grę w wielkim finale PlusLigi. Kto zagra w nim oprócz ZAKS-y? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale ;) Mówiąc poważnie, o wszystkim może zadecydować, jeden  stracony set. Bowiem przy równej ilości punktów, Asseco Resovia Rzeszów wyprzedza bełchatowską Skrę. Dzięki straconemu setowi przez popularne „pszczoły”, na warszawskim „Torwarze” z tamtejszą Politechniką (1-3). Czy taki stan rzeczy się utrzyma? My rzeszowscy kibice byśmy sobie tego życzyli ;) Jednak plusligowe parkiety, lubią sprawiać niespodzianki. Emocji nie zabraknie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz