źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Na trzy kolejki przed zakończeniem rundy rewanżowej, „Pasy”
są po za play-offami ;( We wczorajszy wieczór przegraliśmy na „Torwarze” z
ONICO Warszawa (3-0). Rzeszowianie
przystąpili do tego spotkania w najsilniejszym składzie. Swoją szansę mogliśmy
upatrywać w tym, że rewelacja tego sezonu, w ostatnich spotkaniach także gubiła
punkty. Patrzyłem jednak realnie i jakiekolwiek punkty, w tym meczu uznawałbym
za siatkarski cud ;) Od pierwszej piłki podopieczni Stephana Antigi
kontrolowali przebieg tego spotkania, my zaś mieliśmy problem z dobiciem się na
czysto w pomarańczowe, bo w Wa-wie świetnie funkcjonował system blok-obrona
po, których wyprowadzali zabójcze kontrataki. My mieliśmy ogromne problemy z
przyjęciem zagrywki czy to mocnej, czy to flota. Odrobinę optymizmu wniosły
zmiany: Michał Kędzierski za „Tichego” i Dominik Depowski za Thibo Rossarda.
Obaj zawodnicy moim zdaniem potwierdzili swą przydatność do zespołu. Nasz
kapitan już nie jest tym samym atakującym, co kilka sezonów temu. Co z tego, że
potrafiliśmy odrobić kilka punktów straty czy za sprawą zagrywek Olka Śliwki,
czy to bloków. Jak zaraz znów dopuszczaliśmy do głosu drużynę gospodarzy. Co
kończyło się dla nas wszyscy wiemy, jak. Mieliśmy swoje szanse na przedłużenie
meczu, ale trzy razy zostaliśmy zatrzymani blokiem. Nie ma co płakać nad
rozlanym mlekiem, jest jeszcze dziewięć oczek do dopisania do ligowej
klasyfikacji. Bądźmy szczerzy rywale też muszą grać dla nas. W przeciwnym razie
wszyscy wiemy co się stanie ;( Jednak bądźmy optymistami, bo zarówno w sporcie,
jak i w życiu jest on potrzebny ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz