czwartek, 26 kwietnia 2018

Z taką kadrą emocji nie powinno zabraknąć!

Na zewnątrz coraz goręcej i wysokie temperatury udzieliły się także w środowisku siatkarskim. Wczoraj w halach w Gdańsku i Olsztynie ruszyły batalie o plusligowe medale, a także dwudziestosześcioosobową kadrę na ten sezon, ogłosił Vital „Koala” Heynen.

Od dawna było wiadomo, że ten charyzmatyczny Belg nie wywróci kadry do góry nogami jeśli chodzi o nazwiska. Totalnej rewolucji być nie mogło, jednak widać też powiew świeżości w postaci czterech złotych juniorów: Kochanowski, Huber, Kwolek i Fornal. Na liście Heynena znalazło się kilka zaskakujących dla mnie nazwisk, a mianowicie: Marcin Komenda (GKS Katowice) i Kacper Piechocki (PGE Skra Bełchatów). Czy ta zaskakująca dla mnie dwójka jest na tyle dobra by powalczyć o prawo występu, w koszulce z orzełkiem na piersi? Cóż, czas pokaże 😉

Wszyscy jesteśmy ciekawi formy Fabiana Drzyzgi, który zamienił plusligowy parkiet na ligę grecką. A, jak wiemy liga grecka do światowego topu nie należy. Zatem kto będzie grał pierwsze skrzypce na rozegraniu u Vitala? Fabian, Grzegorz Łomacz? A może skutecznie do kadry zapukają wspomniany wcześniej przeze mnie rozgrywający „Gieksy” i Marcin Janusz? Sezon jest długi, więc jest czas na przetestowanie każdego rozgrywającego.

Nie jedną tabletkę od bólu głowy trener Heynen zje wybierając środkowych do wyjściowego składu. „Cichy Pit” pokazał, że nie zapomniał, jak się gra na środku siatki. Przypomnę, że w meczu decydującym o awansie do ligowego półfinału „wyryczał” aż 20 punktów! To fenomenalny wynik, jak na tę pozycję. Zatem czy „Bieniu” i „Cichy Pit” to podstawowi środkowi?. Mam w pamięci bardzo dobre występy z meczów reprezentacji „ Lemana”, a także „Cudownego dziecka” – Jakuba Kochanowskiego, z poprzedniego sezonu. Środkowy Asseco Resovi Rzeszów, był kontuzjowany, zatem przy jego dyspozycji i pozycji w kadrze w tym sezonie stawiam na ten moment znak zapytania. A co z Janem Nowakowskim i Norbertem Huberem. Czy, będą skutecznie bić się o miejsce, w wyjściowym składzie kadry? Niespodzianki mile widziane, mamy kim robić rywalom ciemność przed oczami ;)

Czy już w tym sezonie Fornal, Kwolek, Śliwka i Szalpuk na dobre zadomowią się w kadrze? Kwolek i Fornal już nie raz w tym sezonie poprowadzili swoje drużyny klubowe do zwycięstw. Jednak myślę, że na pewne miejsce u Vitala muszą jeszcze chwileczkę poczekać i pobierać nauki od starszych kolegów z reprezentacji. Drużyna narodowa to jednak to wyższy poziom niż liga. Oczywiście, nie odbierając nic naszej siatkarskiej ekstraklasie, bo przecież ten sezon pokazał nie ma pewniaków do zwycięstwa. Podobnie powinno być w reprezentacji – nie grają nazwiska, a umiejętności. Więc czy Kubiak i Mika oddadzą miejsce któremuś z młodszych kolegów? Na tym polega piękno siatkówki, że wszystko jest możliwe!

Dla mnie pewniakiem do gry w koszulce reprezentacji na pozycji atakującego jest Damian Schulz, który jest bez wątpienia liderem swojego zespołu. Jednak ja jestem tylko kibicem, a decyduje Vital Heynen. Trzeba mieć na uwadze to, że obok nazwiska Shulza pojawiają się tacy kadrowi wyjadacze jak Bartosz Kurek i Dawid Konarski. Jednak pamiętajmy, że potrzebujemy w kadrze dwóch bombardieriów więc walka o te miejsca, będzie ciekawa.

Pewniakiem na libero jest raczej „Zati”, zatem kto numerem dwa? Ja stawiałbym na kogoś z dwójki: Wojtaszek, Żurek. Jednak sezon reprezentacyjny jest długi i rotacje na każdej pozycji muszą być.

Pamiętajmy co jest najważniejszą imprezą tego sezonu i nie wieszajmy przysłowiowych psów na Heynenie, jeśli nie przywiezie krążka z Ligi Narodów, która rusza już za kilka tygodni. Belg mówi, że gra o medal na każdej imprezie, więc trzymamy za słowo „Koala" 😉

A tak na poważnie – dajmy trenerowi spokojnie popracować i poznać kadrę „Orłów” na nowo. My kibicujmy, bo emocji będzie co nie miara!   



Tekst napisany dla portalu: Polski-sport.pl: Siatkówka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz