*fotografia strona internetowa klubu
poniedziałek, 21 grudnia 2020
Własne mury pomagają zwyciężać?
Takie można odnieść wrażenie😊. Poza meczem ze Ślepskiem, wygraliśmy wszystkie mecze we własnych murach. To było momentami dobre spotkanie. Fajne gubienie bloku przez Fabiana Drzyzgę, nieraz prowadziło do widowiskowych akcji po stronie Asseco Resovi Rzeszów, ale czy mogło być inaczej? Skoro przyjęcie całej drużyny po tym spotkaniu, opiewało na (64%). By nie być gołosłownym "14" (60%), "18" (68%). Niejednokrotnie naszą pierwszą akcję, ustawiała dobra bomba w polu serwisowym, poza II setem, gdzie jakość zagrywki wyraźnie spadła. W całym spotkaniu 10 asów serwisowych💪. To nie pierwsze spotkanie, gdzie właśnie dobre kopanie w polu serwisowym, a także dobre przyjęcie, ułatwia nam rozgrywanie pierwszej akcji. W ataku przodowali: "21" - MVP (19 pkt w tym 3 asy i blok, 58% att.), "18" (17 pkt 63% att.). Nie małą cegiełkę do tego wszystkiego dołożyli nasi środkowi, którzy rozgrywali naprawdę dobre zawody: "15" (9 pkt 56% att.), "48" (7 pkt w tym asy i blok, 67% att.). Był miód, teraz trochę soli😎. Były momenty, gdzie chwilami wynik tego meczu, nagle stawał się sprawą otwartą. Wszystko przez to, że nasza gra falowała i pozwalaliśmy gościom się nakręcić, jak choćby w końcówce pierwszej partii. Gdzie nasz attacker chwilowo się zawiesił. Musimy się wystrzegać takich przestojów i błędów, bo nie zawsze skończy się to happy-endem. Gracze w czarnych strojach byli niezwykle skuteczni w zapraszaniu naszej drużyny, ponownie do gry. Co pomogło nam dopisać pełną pulę do ligowej tabeli. Na koniec zadam pytanie - Czy mecze wyjazdowe paraliżują naszych siatkarzy? Bo jedynie we własnych murach, potrafimy grać efektowną siatkówkę😊.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz