Nasze dziewczyny już swoje rozpoczęły swoje zmagania w VNL, a już w najbliższym tygodniu w kanadyjskiej Ottawie (8-12.06) swoje zmagania w tychże rozgrywkach rozpoczną Mistrzowie Świata pod wodzą Nikoli Grbicia.
Już przed startem męskiej VNL było wiadomo, że w pierwszym turnieju zmagań nie wystąpią świeżo upieczeni Mistrzowie Polski i podwójni Klubowi Mistrzowie Europy w jednym. Nie obyło się w tym zestawieniu bez niespodzianek, ale nikt nie powiedział, że w każdym turnieju musi grać nowy kapitan biało-czerwonej bandy Bartosz Kurek czy Grzegorz Łomacz z Pawłem Zatorskim. Widać, że nowy selekcjoner chce rzucić na głęboką wodę kilku debiutantów i zobaczyć ich w bojach z poważnymi przeciwnikami, bo nic tak nie kształtuje młodego gracza, jak przetarcie z mocnym rywalem. A tych nie będzie brakować, bo zmierzymy się z: Argentyną (8.06), Włochami (9.06), Bułgarią (11.06) i Francją (12.06). Więc trudnych bojów brakować nie będzie, swoją drogą jestem ciekaw, jak nasza nowa kadra zaprezentuje się w meczach ze złotymi i brązowymi medalistami zeszłorocznych Igrzysk Olimpijskich. O "2" na pozycji "sypacza" w karze na tegoroczny mundial spróbuje powalczyć Janek Firlej z Łukaszem Kozubem, jak na ten moment bezapelacyjnym zmiennikiem dla "Elvisa" jest Janek Firlej, ale byłego gracza gdańskiego Trefla absolutnie nie skreślam, bo to jest sport i wszystko zdarzyć się może. Swoją drogą jestem ciekaw, jak powyższa dwójka udźwignie ciężar gry w koszulce z "Orzełkiem", bo jak już pisałem koszulka reprezentacyjna, ma większą wagę, niż klubowa. Ciekawie zapowiada się walka rakiet w ataku, bo o zdobywanie punktów z prawej flanki zadba były i obecny atakujący rzeszowskiej Asseco Resovii, Maciek Muzaj już posmakował gry w koszulce reprezentacji Polski, ten smak jest jeszcze zupełnie nieznany atakującemu klubu z Olsztyna Karolowi Butrynowi. Czy będzie raził, tak samo raził swoimi atakami i asami serwisowymi, jak to robił w meczach ligowych olsztyńskiego zespołu? I czy "Mazi" będzie w stanie zachowywać chłodną głowę w stykowych piłkach? Zobaczymy. Czy po tym turnieju Łukasz Kaczmarek będzie mógł spać spokojnie? Bo na ten moment według mnie para atakujących w reprezentacji Polski to: Kurek, Kaczmarek. Środek siatki to jedna z pozycji gdzie można skorzystać na nieszczęściu kolegi. "Kłosik" będzie chciał udowodnić Grbiciowi, że metryka nie gra, a zawodnik, zaś "Kochan", że mimo sezonu, który siatkarscy youtuberzy zwali Golgotą nadal potrafi grać na wysokim levelu i ma mieć go na uwadze przy wybieraniu składu na siatkarski mundial. Szyki tej dwójce rutyniarzy "elektryków gaszących światło", będą chcieć popsuć dwa młode "Orzełki" w osobach Karola Urbanowicza i Mateusza Poręby, którzy w sezonie ligowym pokazali, że mają kwity na dobrych "elektryków". "Semen" będzie pił zerówkę na kanapie przed telewizorem i przyglądał się i analizował z kim, by wolał tworzyć duet na przyjęciu 😉. O tym szerzej pisałem tutaj. "Piwko" będzie miał okazję potwierdzić swoją dobrą grę z sezonu ligowego na arenie międzynarodowej, jak i to, że jest gotów przejąć pałeczkę od Pawła Zatorskiego. A co na to Kamil Szymura? Dla młodego libero z Lubina na pewno będzie to, nowe doświadczenie, które na pewno zaprocentuje, bo ma zadatek na to, by w przyszłości zastąpić Zatorskiego i Popiwczaka. Jedno jest pewne, będą emocje i niewyspani kibice! 👊
*fotografia fb Polska Siatkówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz