Walka o ligowe punkty rozpoczęła się na dobre, za nami już
pięć kolejek. W miniony piątek „Pasy” zainaugurowały sezon we własnej hali
(3-1). Nasi zawodnicy wyszli na rozgrzewkę, przy piosence pana Tadeusza Nalepy –
„Oni za raz przyjdą tu”, w wykonaniu zespołu Jesus Chrysler Suicide. Utwór ten będzie w tym sezonie,
zagrzewał naszych siatkarzy do walki. Miałem okazję pierwszy raz oglądać mecz ,
z barwnym komentarzem. „Igły”, który stwierdził, że ma mało miejsca, więcej go
miał na parkiecie :D Dowiedziałem się też, co to jest Reksio, w żargonie
siatkarskim. Jak widać siatkarski kibic, uczy się całe życie ;) Z trybun można było dojrzeć ciekawy
transparent „
Alek i Igła SANTO SUBITO”.
|
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Przychylam
się do tego apelu kibiców, bo Ci dwaj Panowie, są ikonami rzeszowskiej
siatkówki ;). Tyle tego dobrego, teraz będzie moje przynudzanie o siatkówce ;) Naszym
przeciwnikiem była drużyna Lotosu Trefla Gdańsk. Przyznam szczerze, liczyłem na
więcej emocji, w tym spotkaniu. Pierwsze
dwa sety zakończyły się zdecydowanym, zwycięstwem naszej drużyny. Zespół z
Gdańska miał problem, z pierwszą akcją. Nawet jeśli miał dobre dogranie, do
siatki to i tak kończyło się atakiem w aut. Ogromne problemy, w przyjęciu
zagrywki, jak i ataku. Mieli Mika, Pietruczuk i Jakubiszak. Wszystko to dzięki
świetnie spisującym się, w polu zagrywki rzeszowianom. W trzeciej partii to
rolę się odwróciły. Ściślej mówiąc syndrom, dziesięciominutowej przerwy. Która
wybiła naszych siatkarzy z rytmu. Dima i Wojtek pamiętają, jak na Podpromiu się
zagrywa ;) W dużej mierze, to dzięki ich serwisom, zespół z Gdańska wypracował
sobie przewagę. Okazała się dla naszych idoli nie do odrobienia. Czwarta
partia, to już powrót do dobrej gry, zespołu z Rzeszowa. Grę w ataku uspokoił
nasz kapitan – Jochen Schoops, który zmienił zmęczonego już Tibo Rossarda.
Dzieła zniszczenia dokonali Marcin Możdzonek, który zmienił Bartłomieja
Lemańskiego, oraz rozgrywający świetny mecz. Kanadyjski przyjmujący vice Mistrza Polski – John Gordon
Perrin, który został wybrany MVP tego spotkania.
|
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
W dniu wczorajszym miało miejsce pierwsze lanie, dla naszej
drużyny. W ramach piątej kolejki spotkań Asseco Resovia udała się do Lubina, na
mecz z miejscowym Cuprum (0-3) Co tu dużo mówić „Miedziowi”, zagrali
fenomenalne spotkanie, w każdym siatkarskim elemencie. Prym wiedli w tym
spotkaniu; Keith Pupart, Robert Taht i Łukasz Kaczmarek. Ten ostatni został
wybrany zawodnikiem meczu.
|
źródło: www.ks.cuprum.pl |
Siatkarze z Lubina mają patent, na drużynę z
Rzeszowa, bowiem w tamtym sezonie. Mecz w Lubinie zakończył się, identycznym
wynikiem. Powiem więcej dla mnie Cuprum, to „czarny koń” tego sezonu. Cóż można
powiedzieć, o grze Resovi, we wczorajszym spotkaniu? Zawiodły wszystkie
siatkarskie elementy. Podpisuję się pod słowami środkowego, naszej drużyny –
Bartłomieja Lemaństkiego. Który w wywiadzie dla Polsatu Sport powiedział, iż zlekceważyliśmy
rywala. Jednak myślę, że zimny prysznic, na głowy pasiastych się przyda.
Byliśmy po czterech kolejkach, jedynym niepokonanym zespołem, w PlusLidze. Ten
mecz pokazał, iż nie można lekceważyć żadnego rywala. Porażki to rzecz normalna
w sporcie. Trzeba ciężko walczyć i trenować, bo nikt nam punktów, na
przysłowiowej tacy nie poda. Musimy je wyszarpać na parkiecie. A już w
niedzielę okazja do zrehabilitowania się. Bowiem na Podpromiu nasza drużyna
podejmować, będzie zespół z Radomia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz