Za nami pierwsze siatkarskie Gran Derbi, jak ja to nazywam
starcia PGE Skry z Asseco Resovią Rzszów (1-3). Było co oglądać ;) Sovia
rozłożyła „Pszczółki” na łopatki, w przyjęciu, a także w bloku i ataku. Jednak
nie popadam w hura optymizm, wiele kolejek do rozegrania. Jednak ja nie o lidze
tym razem. MERCI STEFAN, ZA TE WSPANIAŁE, KTÓRE DOSTARCZYŁA NAM KADRA. POD
TWOJĄ WODZĄ! Życzymy dalszych sukcesów, w dalszej karierze trenerskiej. Za
oknami coraz chłodniej, a w świecie siatkówki tropikalne upały ;)
źródło: www.sport.interia.pl |
Można by zapytać. Czy wchodzi się dwa razy, do tej samej
rzeki? To przyłowie, jest nawiązaniem, do kandydatur trenerów. Którzy w
przeszłości pracowali, z naszymi chłopakami i byli twórcami wielkich sukcesów.
Z naszą reprezentacją. „Mały rycerz”- jak polscy kibice nazywają Raula Lozano.
Zapoczątkował wielkie sukcesy naszej, męskiej reprezentacyjnej siatkówki.
Słynący z twardej ręki trener, doprowadził prowadzoną przez siebie drużynę. Do
historycznego srebrnego medalu, w Japonii, w 2006 r. Raul Lozano, tak stęsknił
się za Polską, iż przez dwa sezony. Z powodzeniem prowadził, drużynę Ceradu
Czarnych Radom. Po dość egzotycznej dla mnie przygodzie, z reprezentacją Iranu
i występach, z tą drużyną w RIO. Mówi się, iż byłby skłonny na nowo zostać,
coachem reprezentacji Mistrzów Świata Z kolei Daniel Castellani, to zdobywca
historycznego i jak na razie jedynego, dla naszej reprezentacji. Tytułu ME w
tureckiej Ankarze, w 2009 roku. Ostatnim z kandydatów, którzy prowadzili naszą
reprezentację. Jest nazwisko trenera Lotosu Trefla Gdańsk. To pod wodzą AA,
zdobyliśmy dwa i jak na razie jedyne krążki LŚ (2011 – brąz), (2012 – złoto). Nazwiskach
byłych selekcjonerów naszych siatkarzy, to nie jedyni kandydaci. Mocnymi
kandydatami są także Radostin Stoiczev i Ferdinando De Gorgi. A także dobrze
znany polskim kibicom, asystent Adrei Anastasiego. Obecny trener Indykpolu AZS-u
Olsztyn – Andrea Gardini. A także mnie osobiście mniej znany Emanuele Zanini.
Te dwa nazwiska wydaje się, iż mają najmniejsze szanse, na to by poprowadzić naszą
reprezentację. I wiele innych osobowości, z siatkarskiego świata. Pamiętajmy
natomiast Stoiczev i de Gorgi. Odnosili dotychczas sukcesy, jako trenerzy
klubowi; Stoiczev twórca wielkiej siatkarskiej potęgi – włoskiego Treninto. Ferdinando de Gorgi, po sukcesach z włoskimi
klubami. Postanowił spróbować swoich sił, w naszej Pluslidze. Zresztą z
powodzeniem, bo przecież w imponującym stylu, w poprzednim sezonie. Zdobył
tytuł Mistrza Polski, z ZAKS-ą Kędzierzyn – Koźle. Czy zatem dać szansę
spróbować, czegoś nowego Bułgarowi i Włochowi? Czy może dać kolejną szansę,
któremuś z trójki; Lozano, Castellani i Anastasi? Którzy widzą już jak, wygląda
praca selekcjonera reprezentacji Polski. Nie jest to łatwy orzech do
zgryzienia, dla prezydium PZPS. Bowiem przed nami ME w 2017 roku, które będą
rozgrywane w naszym kraju. Gdzie zarówno my kibice, jak i włodarze oczekujemy medalu.
Rok 2018, to próba obrony tytułu MŚ. Jednak najważniejszy wg mnie cel to
kwalifikacje, do IO w 2020 roku, a także odczarowanie klątwy przejścia
ćwierćfinału, tej wielkiej imprezy. Przypomnę żadnemu z trójki: Lozano,
Anastasi i Antiga, ta sztuka się nie udała. Czy przy nowym, może starym trenerze,
ta sztuka się powiedzie? Dowiemy się tego będąc z naszymi Orłami, na dobre i
złe ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz