Kochani czytelnicy mojego bloga wiem, że Was ostatnio
zaniedbuję i nic do Was nie piszę. Obiecuję poprawę ;) Dziś w tym tekście
siatkówka będzie tematem pobocznym. Jak już zdążyliście zauważyć będąc z moim
blogiem na „ty” jestem typem człowieka, który walczy do utraty sił. Otwierając
kolejne drzwi w swoim życiu, by zawalczyć o swoje marzenia. Jednym z nich jest
większa samodzielność. Ktoś mi kiedyś
powiedział: Możesz! Potrafisz! Działaj! Niespełna
miesiąc temu byłem na konsultacji w Krakowie. Odnośnie leczenia MPDz nową
metodą – zabieg fibrotomii metodą Ulzibata. Zabieg ten polega na likwidowaniu
przykurczy mięśniowych, za pomocą nacięcia punktów, które odpowiadają za
napięcie mięśniowe. Jechałem tam z nadziejami na lepsze „jutro” i bananem na
buzi, który jest moim znakiem rozpoznawczym. Jednak po usłyszeniu diagnozy w
moim oczach pojawiły się łzy. Moja „przyjaciółka”, bo tak nazywam spastykę.
Jest na tyle mocna iż efekt może być minimalny, bądź lepszy. Uwierzcie mi w ciągu
kwadransa mój świat i marzenia legły w gruzach ;( Ktoś powie to nie możliwe, iż
Marcin chciał się poddać. Tak chciałem! Tutaj serdecznie podziękowania dla
moich Przyjaciół, którzy przetrzymali tą burzę ;) Powiedzieli po każdej burzy
wychodzi słońce. Słowa te w tamtym czasie nie miały, dla mnie żadnego
znaczenia. Mieli rację słońce wyszło i postanowiłem walczyć do samego końca, o
to minimum! Nic nie tracę, a mogę tylko
zyskać ;) Wspomniany przeze mnie zabieg odbędzie się 3 sierpnia br. W szpitalu
Centermed w Krakowie, pod okiem Alekseya Repetunowa – specjalisty tejże metody. Koszt takowego zabiegu to 11 800 zł. Ponieważ nie jest on refundowany przez NFZ. Jednak "carpe diem".. "W górę ciągle w górę, bo mamy tyle sił...".
Możecie i Wy pomóc mi
walczyć o lepsze „jutro”. Licytując koszulkę z autografem jednego, z najlepszych w PlusLidze– Wojciecha Grzyba. Dochód zostanie przekazany na mój „kolejny przystanek” ku
marzeniom o większej samodzielności. Z tego miejsca chciałbym serdecznie
podziękować moim Aniołom Kasi i Wojtkowi za okazałe serce ;) Bo jak pisał nasz wieszcz: „Prawdziwych Przyjaciół poznajemy w biedzie!”
A tymczasem wieczorem DO BOJU SOVIA! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz