|
źródło: Fanpage Czas siatkówki |
Powiem wreszcie się zaczęło! Od zakończenia PlusLigi nie
minęło tak dużo, a mi już czegoś brakowało ;) No cóż jestem uzależniony od NIEJ
i dobrze mi z tym :D W sobotę meczem towarzyskim z Iranem nasza reprezentacja.
Pod wodzą Ferdinando De Giorgiego, rozpoczęła sezon reprezentacyjny (3-0). Nie był to zwykły
mecz towarzyski aczkolwiek, po raz ostatni w koszulce z Orzełkiem na piersi, wystąpił
Krzysztof „Igła” Ignaczak. Krzysiu dziękujemy za te 321 występów w kadrze, to z
Tobą na parkiecie, zdobywaliśmy złoto ME
w 2009 r. i wygrywaliśmy LŚ w 2012 r. To z Tobą w „pasiaku” Podpromie szalało,
gdy swoimi obronami doprowadzałeś rywali do białej gorączki. A my trzykrotnie
krzyczeliśmy „Mistrz, mistrz Resovia!” (2012,
2013, 2015) oraz świętowaliśmy srebro LM (2015). Przy Twoim boku wyrósł
fenomenalny Paweł Zatorski. Kochani nie wstydzę się tego powiedzieć, gdy nasi
chłopcy podrzucali tą żywą legendę siatkówki do góry, a publika skandowała
Krzysztof Ignaczak. Z moich oczu popłynęły łzy, za takie chwile kocham
siatkówkę ;) „Igła” DZIĘKUJEMY ZA TE DWADZIEŚCIA LAT EMOCJI NA PARKIECIE, ALE I
WARIACTWA POZA NIM!!! <3 Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść NIEPOKONANYM…
|
źródło: Fanpage Czas siatkówki |
Pożegnania choć są gorzkie i smutne to osłodził nam to nasz kapitan, który poczęstował
dosłownie „Igłę” tortem :D „Dziku” jest the best! ;) O następców Ignaczaka na
pozycji libero nie musimy się martwić, bo jest wspomniany przeze mnie „Zati”, „Mały”.
A do bram kadry pukają „młode wilki” – Mateusz Masłowski i Jakub Popiwczak.
Więc polska siatkówka nie tylko środkowymi, ale i libero stoi. „Fefe” ma w czym
wybierać. Odkąd pamiętam wszyscy trenerzy debiutowali w katowickim „Spodku”.
Tradycji stało się zadość i tym razem.
De Giorgi posłał w bój, nie co zmieniony skład. Nowy trener, nowe
rozdanie. Przyznam szczerze spodziewałem się większego oporu, ze strony tego
niewygodnego przeciwnika, jakim jest zespół Iranu. Mając w pamięci spotkania z
przeszłości, a także mając na uwadze to, iż nasi chłopcy dostają wycisk od
nowego coacha. Jednak magia, ponad dziesięciu tysięcy biało-czerwonych kibiców zrobiła
swoje. I nasi MŚ zagrali jak z nut. Zagrywka „siedziała” każdemu z naszych
zawodników. Co skutecznie utrudniło rozegranie pierwszej akcji, naszym sobotnim
rywalom. Miło oglądało się chytre obicia o irański blok Michała Kubiaka, czy też podwójne
przesunięte krótkie z tyłu, które dezorientowały blok rywali. Prawdziwą ścianą
nie do przejścia, była nasza para środkowych – Bieniek, Lemański. Prym w
elemencie bloku wiódł właśnie „Leman” na, którego widok Irańczykom robiło się
ciemno przed oczami ;P Dodam tylko, że Bartłomiej Lemański, to jak na razie
najwyższy siatkarz, który dotychczas wystąpił w biało-czerwonej koszulce. W meczu dało się zauważyć kilka
zagrań przeniesionych z kędzierzyńskiego parkietu.
|
źródło: Fanpage Czas siatkówki |
Nie popadajmy w hura
optymizm i nie myślmy, że nasza kadra będzie grała, tak efektownie w każdym spotkaniu.
Zmiatając rywali z parkietu, to było tylko spotkanie towarzyskie. Które
pozwalało naszemu sztabowi szkoleniowemu, na przećwiczenie pewnych schematów
gry. Za ponad tydzień zaczynamy LŚ, gdzie nasz sobotni rywal na pewno bardziej
się postawi. A trener De Giorgi zapowiada rotacje w składzie, gdyż chce
sprawdzić wszystkich powołanych na ten turniej zawodników. Osobiście nie mam
nic przeciwko temu, byśmy grali w każdym spotkaniu. A może i wysłuchali Mazurka
Dąbrowskiego odbierając złote medale ME. Jednak na razie skupmy się na
trzymaniu kciuków, za naszą reprezentację. Podczas występów w LŚ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz