poniedziałek, 18 lutego 2019

Seria przerwana, ZAKSA pokonana! :)


Historia lubi się powtarzać, znów przerwaliśmy serię zwycięstw klubu  z Opolszczyzny!  Jak śpiewamy w jednej z polskich piosenek – „Nic nie może przecież wiecznie trwać”.  Przyznam szczerze liczyłem, iż ZAKSA będzie śrubować rekord meczy bez porażki, a my może ugramy seta 😊. Wiem byłem niedowiarkiem😂. Bo drużyna z Rzeszowa zagrała jeszcze lepiej niż Mistrzem Polski i przywiozła na Podpromie komplet  punktów (3-0). Zwycięskiego składu się nie zmienia, bowiem na parkiet wybiegli zawodnicy, którzy kończyli zwycięski mecz z PGE Skrą Bełchatów, z jedną zmianą na pozycji libero.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów

Od pierwszych minut spotkania podopieczni Gheorghe Cretu wywarli na kędzierzynianach presję swoją zagrywką, skutecznie odrzucając ich od siatki, co prawda nie zdobyliśmy, w tym spotkaniu punktu bezpośrednio, z zagrywki, ale utrudniliśmy im życie na tyle iż nie mogli wyprowadzić skutecznego ataku. A ich pierwsze strzelby w tym elemencie nie istniały (Kaczmarek, Śliwka).  Pierwszego seta Łukasz Kaczmarek kończył, z zerowym dorobkiem punktowym. Nawet jeśli już udało im się przebić na drugą stronę, to w naszym zespole świetnie funkcjonował system blok-obrona po, których rodziły się zabójcze kontry dla ekipy z Rzeszowa. A kilkukrotnie w pojedynkę „gasił im światło” nasz kapitan (4 bloki), w sumie tych punktów w sobotnim spotkaniu zdobył (10, z 50% skutecznością w ataku). Jak dla mnie MVP tego meczu, ale komisarz wybrał inaczej😏. Pewnym punktem naszej drużyny znów byli: Rafał Buszek (11 pkt, 50% atak i 50% przyjęcie) i Thibault Rossard (10 pkt, 47% atak i 72% przyjęcie).  Tak wysokie przyjęcie zawodnika z nr „9”, pomogło amerykańskiemu rozgrywającemu zdobyć statuetkę MVP. Bo wszyscy dobrze wiemy, jaki wpływ na poprawne rozegranie, ma pewne przyjęcie. Nasza strzelba w ataku znów rozegrała dobre zawody (14 pkt, 50% atak). Dodajmy do tego dobrą grę Davida Smitha (7 pkt, 50% atak i jeden blok). Czyli statystyki, jak ta lala💪.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Czasem przecierałem oczy ze zdumienia patrząc na grę naszych siatkarzy. Zadając sobie pytanie – Dlaczego tak późno, to wszystko zatrybiło? Widać, że „Giani” znalazł złoty środek. Jednak już słyszymy, że Jego następcą w przyszłym sezonie będzie trener bijącego się o play-offy GKS-u Katowice – Piotr Gruszka. Trochę szkoda, bo co jeśli „Reska” wskoczy do play-offów i zawalczy o medale? W co gdzieś tam wierzę 😊. Będzie wyglądać, to tak – Sorry, Cretu zrobiłeś kupę dobrej roboty, wyciągnąłeś nas z dołka, ale my Ci już dziękujemy. Wiem, że kontrakt jest podpisany tylko do końca tego sezonu, ale to dla mnie trochę nie halo, by mówić o następcy, w chwili, gdy w naszej drużynie coś drgnęło. Swego  rodzaju wyrazem, co o tym myśli sam zainteresowany, było pokazanie środkowego palca do kamery telewizyjnej. Tuż po zakończonym spotkaniu. Czy takie zachowanie przystaje trenerowi, takiego klubu jakim jest Asseco Resovia Rzeszów? Na szczęście my jesteśmy od wspierania. A już w środę na Podpromiu zagramy z Trelem Gdańsk. Wojtek Resovia się rozpędza, ale niech wygra lepszy😀! 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz