Najsłabszy rywal w grupie, nie zawsze równa się z łatwymi trzema punktami.
Tak właśnie było w meczu Polaków z najsłabszą w grupie Wenezuelą. Po dwóch pewnie wygranych setach wydawało się, że trzeci set będzie formalnością. Zamiast tego, my kibice i polscy siatkarze dostaliśmy zonka od Wenezueli, która wykręciła 78% skuteczności w ataku i wygrała trzeciego seta. Ten set pokazał, jak i wiele innych spotkań na IO, że w tym turnieju nie ma znaczenia ranking FIVB, a gra na parkiecie. Na początek trochę posmęcę o tym, co mi się, nie podobało w tym spotkaniu, w grze naszych chłopaków. Głównym powodem naszych kłopotów w trzeciej odsłonie był brak skuteczności pierwszej akcji, moim zdaniem, aż prosiło się o zmianę jeden na jeden, na pozycji "sypacza" a nie tylko na krótki fragment seta. "Gregor" musi "poczuć" tokijski parkiet, a nie tylko być w zamrażarce. Ale może się, mylę😏. W tym spotkaniu, graliśmy kompletnie bez prawego skrzydła, "zatonął" Łukasz Kaczmarek, który kompletnie nie przypominał "Zwierza" z meczów ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Dzisiejsze spotkanie to kolejne spotkanie, gdzie na palcach można było policzyć "punktowe czapy". Nie potrafiliśmy skutecznie podbijać piłek do góry, jeśli udało się popracować pasywnym blokiem, wpadały nam one po prostu, za kołnierz. Oby ta "sól" o, której, piszę, nie odbiło się, nam czkawką w kolejnych spotkaniach. O atak jestem spokojny, bo najprawdopodobniej w kolejnych spotkaniach grupowych, zagra "Łysy" z młotkiem w ręce😄. To o pozostałe mankamenty już nie, bo zarówno Japonia i Kanada potrafią grać. A jak wspomniałem nie gra ranking, a siatkarze na parkiecie. Nie bez kozery użyłem fotografii przedstawiającej Kamila Semeniuka jako główne zdjęcie postu. To on był w moim mniemaniu MVP tego meczu, zdobył 24 punkty, z czego 6 asów💪. Dołożył też sporo trudnych zagrywek, fajnie atakował z pipe'a. Takiego Kamila chcemy oglądać i myślę, że tym meczem zrzucił z siebie olimpijską presję😉. Do jego zagrywki dostroili się, także pozostali polscy siatkarze, odrzuciliśmy w tych wygranych partiach Wenezuelę od siatki. W tym spotkaniu Fabian Drzyzga, już nie bał się, wykorzystywać potencjału swoich środkowych, nie brakowało fajnej gry na małym wycinku siatki czy widowiskowych pipe'ów. Jak to dobrze, że mój net zwalnia, gdy są, mecze i muszę długo czekać na wgranie materiałów na serwer, bo dzięki temu mogę wnikliwie oglądać i analizować mecze😂. A tymczasem delektuję się, meczem Brazylia - Rosja👊
*fotografia Polska Siatkówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz