Sympatycy rzeszowskiej Asseco Resovii Rzeszów, już przyzwyczaili się, do "wichur", które po, każdym sezonie nawiedzają szatnię rzeszowskiego klubu. Mają one pomóc powrócić "Resce" na plusligowe salony i ukoić tęsknotę "pasiastych" kibiców, za medalem.
Już, kilka miesięcy po rozpoczęciu ostatniego sezonu, znaliśmy nową "wilczą watahę", co dla mnie było absurdem, bo nie ma, jak to burzyć morale zespołu, tuż po starcie sezonu. Ale kto bogatemu zabroni?😏. "Watahę, która ma wylądować na plusligowym "pudle". Czy wyląduje? Do tego droga daleka, gdyby patrzeć na "pakę", którą zbudowano to medal pewnie, by zdobyli, ale medali nie daje się, za "pakę", a za grę na przestrzeni całego sezonu. Jak uczy nas historia, paka była nie raz, ale medalu było brak. Chcesz poznać moją opinię o "watasze" Giulianiego? To masz ku temu okazję 😉, Budowę zespołu rozpoczyna się od pozycji rozegrania — na tej pozycji w naszym zespole bez zmian, nie jest tajemnicą, kto będzie tym pierwszym "sypaczem" "Pasów" w nadchodzącym sezonie, bo nie sądzę, aby zawodnik-trener Paweł Woicki wysłał "do bazy" dwukrotnego Mistrza Świata i kapitana rzeszowskiej drużyny-Fabiana Drzyzgę. Oby tylko "Fabio", posyłał piłki na odpowiedniej wysokości do swoich kolegów, bo w ostatnim sezonie różnie z tym bywało. Nie ma dobrego rozegrania bez dokładnego przyjęcia. Wnioskując po nazwiskach, wyjściową parę przyjmujących powinni tworzyć — Belg i Słoweniec. Przyznam, że gdy dowiedziałem się, że Sam Deroo, stanie się "Wilkiem" to na mojej buzi pojawił się uśmiech. Mając w pamięci to, jak prezentował się, grając kilka sezonów temu w ZAKS-ie i był jej liderem, zostając przy tym MVP całego sezonu. Oby tylko Klemen Cebulj nie gwiazdorzył i nauczył się, uderzać po kierunkach, a nie tylko i wyłącznie przed siebie, bo rywale pokazali w poprzednim sezonie, że potrafią mu "gasić światło". Mam nadzieję, że Nicolas Szerszeń wyczerpał już swój limit pecha, co do kontuzji i spróbuje pokrzyżować szyki w/w dwójce i skutecznie powalczy o wyjściowy skład. W zeszłym sezonie jeśli był zdrowy to, pokazywał, że jest prawdziwym "Resoviakiem" zostawiając swe "pasiaste serducho" na parkiecie, niczym nasz II trener Olieg Achrem💓. Dawał się, we znaki rywalom swoimi zagrywkami i atakami. Mam nadzieję, że "Buszu" będzie solidnym uzupełnieniem tej trójki i będzie skutecznie "gasił pożar" na przyjęciu, jak to miało miejsce w zeszłym sezonie. Po raz kolejny nie powala mnie formacja środkowych poza zdobywcą Pucharu Ligi Mistrzów i Mistrzem Świata — Jakubem Kochanowskim, który nie musi nic nikomu udowadniać, bo zdobyte trofea mówią same, za siebie, jak i niedawno zakończona VNL . Wszyscy zachwycają się, transferem Jana Kozamiernika, mnie niestety ten transfer nie porywa, a jego gra przeciwko naszej reprezentacji w VNL, tylko mnie w tym utwierdziła. Jednak ma cały sezon na to, by mnie do siebie przekonać😎. A duet Krulicki — Timo Tammemaa, jak dla mnie, ma jedynie dobrą zagrywkę. A chyba dla zespołu aspirującego do medalu to, za mało😊. Nie sądzicie? Nie ma zwycięstw bez wkładu punktowego "attackerów". Czy takowy wkład będą wnosić — Jakub Bucki i Maciej Muzaj? Bo "Pasiak" waży😉. Hmm... Jak powiedziałem we wcześniejszym wpisie "Mazi", ma "kwity" na to, by być graczem klasy światowej, tylko musi opanować głowę i jeśli włoskiemu szkoleniowcowi Asseco Resovii Rzeszów, ta sztuka się, uda to rywale będą mieć, nie lada problem, by Go zatrzymać. Czy Jakub Bucki odnajdzie się, w razie potrzeby, w roli pierwszej strzelby? Bo dotychczas był, tylko jokerem bez układu nerwowego, w talii Mistrza Polski. Transfer Muzaja rozpatruję w kategoriach "leku działającego w 100%, który ma nam dać medal. Takim lekiem kilka sezonów temu miał być Bartek Kurek, a wszyscy wiemy, jak się skończyło😏. Jednak chciałbym, by w przypadku Macieja Muzaja było zupełnie inaczej😉, Swoją drogą, mamy najciekawszą parę atakujących w lidze👍. Coś czuję, że Alberto Giuliani, zaprezentuje nam grę na dwóch libero, mając w "wilczej talii" dwukrotnego Mistrza Świata i zdobywcę Pucharu Ligi Mistrzów - "Zatiego" i Michała Poterę, który niejednokrotnie był naszą ostoją na przyjęciu. Czy taka konstelacja gwiazd, przyniesie nam medal? Zobaczymy po sezonie 2021/2022😂.
Na koniec wrzucę kamyczek do ogródka "Wilków", Nie od dziś wiadomo, że Asseco Resovia lubi, niszczyć potencjał zawodników przychodzących na Podpromie, Podam kilka przykładów: Dawid Konarski, który po odejściu z Podpromia do tej pory, nie przypomina "Konara" z Delecty Bydgoszcz. Przyjście do Rzeszowa Marcina Komendy było dla niego dużym krokiem w tył, mam jednak nadzieję, że "Komi" powróci na swoje tory i powalczy jeszcze z pozytywnym skutkiem o koszulkę z Orzełkiem na piersi. Dlaczego o tym mówię? Mówię o tym jako kibic reprezentacji Polski, który ma na celu dobro nie tylko "swojego" klubu, ale także drużyny Mistrzów Świata. Oczywiście cieszę się, że tacy zawodnicy, jak "Kochan" i "Zati" będą grać w Rzeszowie, ale oby nie byli cieniem zawodników, których znamy Klub z Podkarpacia, nie ma w zwyczaju stawiać na wychowanków, bo są, za "słabi" na to, by grać w "Pasiaku", a na gotowych siatkarzy, którzy według zarządu, są gwarancją medalu. Historia poprzednich sezonów pokazała, że chyba nie tędy droga. Popatrzmy, jakimi "słabymi" siatkarzami są: Olek Śliwka czy drugi rozgrywający Trefla Gdańsk — Łukasz Kozub. Ten pierwszy jest czołowym przyjmującym Europy i został wybrany MVP finałowego meczu LM, a ten drugi robi postępy pod okiem trenera Michała Winiarskiego. Może zostanę zhejtowany, za ten tekst wśród kibiców rzeszowskiej siatkówki, ale mnie to nie obchodzi, bo piszę, co zaobserwowałem na przestrzeni ostatnich sezonów. Nie jestem "niedzielnym kibicem", który po trzech meczach staje się, ekspertem, a kibicem, który jest na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się, w PlusLidze, co możecie zauważyć, odwiedzając mojego bloga. A tymczasem kibicujmy biało-czerwonym w drodze po olimpijski medal👊.
*fotografie - fb rzeszowskiego klubu
Dobry tekst. Kolejny raz. Napisz czasem bubla 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję i postaram się :)
UsuńI popraw interpunkcję bo to się na prawdę ciężko czyta
OdpowiedzUsuń