wtorek, 7 stycznia 2025

"Wilki" macie problem! czyli Asseco Resovia Rzeszów zaczyna rok od wpadki.

Na zakończenie 19 kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała na Podpromiu Barkom Każany Lwów, kompromitując się przy tym (2:3).

Po słowie kompromitacja, który użyłem w nagłówku pewnie już, wiecie, jaki wydźwięk będzie miał ten post. I już mówię, możecie się z jego treścią nie zgadzać oraz czekam na hejty z zarzutami, że nie jestem kibicem "Reski" 😎.
Z całym szacunkiem dla rywala ze Lwowa, który nie był faworytem tego spotkania na papierze — zespół z Rzeszowa go zwyczajnie zlekceważył. Co było widać ewidentnie przez pierwsze dwa sety tego pojedynku. Powtórzę się po raz kolejny z klubu, z Rzeszowa pozostała tylko nazwa i budżet, który przyciąga gwiazdy.  Gwiazdy, które nie tworzą zespołu, lecz dobrze zarabiają, a  przy tym nasza liga bardzo mocno weryfikuje ich umiejętności. Mam na myśli nikogo innego, jak Gregora Ropreta, który swoimi wystawami przyczynił się do przegranych dwóch pierwszych setów. Wiem, że goście z Tarnowa "kopali" z pola serwisowego, a co za tym idzie, Rzeszów, nie miał przyjęcia. To jednak nie usprawiedliwia kolejnego słabego występu Ropreta. Przyznaję się też, iż popełniłem błąd, iż przed sezonem myślałem, że Słoweniec odmieni rozegranie klubu z Podpromia 😉. A rywal to skrzętnie wykorzystał i pokazał, że nawet zespół z dołu tabeli ma wolę walki do samego końca i nie boi się indywidualności znad Wisłoka 👏. Może się wydawać, że trener Tuomas Sammelvuo, ma delikatnie mówiąc wywalone na to, co zespół z Podpromia, wyprawia w lidze. Skoro dopiero od III seta postawił na duet Kozub, Boyer, co dało w konsekwencji siatkarską loterię - tie-breaka. A może ma nakaz grania Słoweńcem  "Uksi" po raz kolejny pokazał, że potrafi wnieść jakość na swoją pozycję i wydobył ze skrzydeł to, co najlepsze. Czego dowodem były widowiskowe ataki Boyer i Cebulja po ciasnym skosie Klemena Cebulja i Stephena Boyera. Na nic się to zdało, bo kiedy wydawało się, że dopiszemy, choć dwa punkty (które mogą się okazać decydujące w kontekście play-offów). To rzeszowskie indywidualności, nie pierwszy raz w tym sezonie pokazały, że brak im mentalu. Jak i to, że ilość zer w kontraktach sprawia, że mają wywalone na "pasiastych" kibiców. . Szkoda tylko, że Oni, nie mają na Was i pojawiają się, na każdym meczu a może to dałoby Wam do myślenia, jak i zarządowi! Zarządowi. Któremu należy bić brawa za transfery, a zwłaszcza za transfer rozgrywającego.
Z takim podejściem, jak wczoraj możemy tylko pomarzyć o punktach w meczu z Wilfredo Leonem i spółką. Pewne punkty byłyby chyba tylko wtedy, gdyby po drugiej stronie siatki stali "kopacze" Probierza 😀.

*foto: strona internetowa klubu           

 
 

2 komentarze:

  1. W punkt, to co się odwala to głowa mała. Widać jak kapitan Kłos ma dopiero wywaloje, grunt, że kasa się zgadza.

    OdpowiedzUsuń