W dniu wczorajszym na wypełnionym po brzegi rzeszowskim Podpromiu miało miejsce dokończenie 6 kolejki PlusLigi. Tamtejsza Asseco Resovia Rzeszów podejmowała ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle (2:3).
Asseco Resovia Rzeszów do wczorajszego spotkania była jedyną niepokonaną w ligowej stawce drużyną. Przed tym spotkaniem wiedząc jakim potencjałem dysponują obydwie ekipy, kibice "Pasów" zadawali sobie pytanie: Czy będzie to siatkarska wojna na miarę tych starć, kiedy to oba zespoły walczyły o Mistrzostwo Polski? Rzeczywiście emocje były, ale otwarcie powiem zwycięstwo gości z Kędzierzyna-Koźla, jest dla mnie niespodzianką. Nie mogło być jednak inaczej, bo na przestrzeni całego spotkania to goście z Kędzierzyna-Koźla, prezentowali się lepiej i zasłużenie, wygrali to spotkanie. Sprowadzając do parteru "Pasów" swoją zagrywką, co pozwoliło im swobodnie rozgrywać pierwszą akcję lub ponawiać akcję po obronie, lub asekuracji. Warto wspomnieć o "murowanie siatki" gospodarzom. W przeciwieństwie do Marcina Janusza Quinn Isaacson, miał otwarte wszystkie strefy w ataku. A głównym egzekutorem "Reski", był Igor Grobelny MVP wczorajszego spotkania, który zdobył 19 punktów/as/4 bloki - 61% skuteczność w ataku. Przyjmujący ZAKS-y dołożył także 6 obron. Warto tutaj również wspomnieć o postawie środkowego Konrada Stajera, który we wczorajszym spotkaniu zdobył 17 puntów/4 bloki - 80% skuteczność w ataku.
Tego punktu dla drużyny z Rzeszowa mogło wcale nie być, bo jedyną pewną opcją w ataku dla Marcina Janusza, było posyłanie piłki w ataku do Yacine Louati, a także gra na środku siatki z Danny Demyanenko. Nie będę ukrywał, że coraz bardziej rozczarowuje mnie postawa Mateusza Poręby i czekam na powrót Dawida Wocha 😊. Massimo Botti nie bał się zawalczyć o punkty w tym spotkaniu i wpuścił "z bazy" Jakuba Buckiego i Klemena Cebulja, który wzięli sprawy w swoje ręce i asami srwisowymi oraz atakami rozbijali blok rywala, doprowadzając do tie-breaka. A w nim samym próbowali razem z fantastycznym dopingiem kibiców, próbowali przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego zespołu💪😍,
Dziękujemy za walkę, porażka jest częścią sportu. I czekamy na kolejne hitowe starcie, na rzeszowskim Podpromiu. A ono już w sobotę z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, będzie się działo 😋.
*foto: pochodzą z różnych stron



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz