|
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Liga zaskakuje i to na plus, każdy może wygrać z każdym, nie
ma pewniaków do wygranej. No poza ZAKS-ą, która kosi wszystkich po kolei. Co
kolejka to zaskakujące rezultaty np. przed tygodniem Trefl Gdańsk zmiótł z
parkietu Asseco Resovie Rzeszów, a w miniony piątek nie zdołał pokonać zespołu
ze Szczecina. Czy Indykpol AZS Olsztyn rozbił w trzech setach JW, a wczoraj nie
wywiózł nawet punktu z Podpromia. I właśnie o tym meczu chciałem Wam podsunąć,
kilka swoich bazgrołów do poczytania
;) W zeszłym tygodniu pisałem, że lepiej oddać Olsztynowi mecz walkowerem,
przyznaje nie wierzyłem w nasz team. Tylko po meczu z drużyną AA. Nie miałem
podstaw, by być optymistą przed meczem z Olsztynem. Mój optymizm zmalał jeszcze
bardziej usłyszawszy, że SOVIA przystąpi do tego spotkania, osłabiona
kontuzjami Olka Śliwki i Lukasa Tichacka. Pomyślałem – „Plina i spółka nas
rozjadą”. Myliłem i bardzo się z tego cieszę (3-0) Ostrzyłem sobie zęby na
pojedynki zawodników obu drużyn, na poszczególnych pozycjach. Spotkanie
poprzedziła miła uroczystość Mateusz Masłowski z rąk prezesa PZPS, otrzymał
odznaczenie za zdobyte Mistrzostwo Świata Juniorów. Gratulacje „Maślak”! Nasz zespół, jak powiedział Olek Śliwka w jednym z wywiadów –„Potrzebujemy tych
punktów, jak tlenu”. Obawiałem się czy trema nie zje naszego młodego
rozgrywającego – Michała Kędzierskiego, który można by powiedzieć debiutował,
przed rzeszowską publiką. Jak widać debiut mu nie straszny, zagrał fenomenalne
zawody prowadząc swój zespół do victorii. Tak fenomenalna gra przyniosła mu
statuetkę MVP. Brawo Michał, jak zaczynać to z wysokiego „c”!
|
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Czarno widziałem
grę –Elvisa Krastinsa na przyjęciu, gdyż do tej pory fiński przyjmujący, był
uważany przeze mnie. Za niewypał transferowy rzeszowskiej drużyny. Zostałem
zaskoczony pozytywnie, może nie błyszczał w ataku, po za jednym widowiskowym
atakiem z drugiej linii. Gdzie podopieczni Santiliego, nie mieli co zbierać.
Jednak świetnie uzupełniał na przyjęciu Rossarda, który widać powraca do
wysokiej dyspozycji. Rządził i w ataku, a i kilkukrotne posysał bomby nie do
przyjęcia, na stronę rywala. Miejsca w ataku Francuzowi nie ustępował Kuba
Jarosz, który swoją grą bardzo przyczynił się do tego zwycięstwa. Środkowi to
prawdziwa ściana nie do przejścia dla zawodników z Warmii i Mazur. Czy był to
słaby mecz w wykonaniu akademików z Olsztyna? Nie, to Asseco Resovia Rzeszów
zagrała fenomenalne spotkanie, w każdym siatkarskim elemencie. Życzyłbym sobie
by takie spotkania, nie były przeplatane słabymi. Jak i tego by młody
rozgrywający na dłużej zagościł, w pierwszym składzie „Pasów”. Czy te moje
życzenia zostaną spełnione? Zobaczymy w Luninie, bo z tą ekipą, nigdy nam się
łatwo nie grało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz