czwartek, 11 stycznia 2018

Game over...

źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
„Już klasykiem zostały tylko z nazwy, są to przedstawienia jednego aktora niestety nie Resovi…”. Pozwoliłem sobie na początek zacytować fragment wywiadu udzielonego przez Marcina Możdżonka dla SiatkarskaLiga TV. Trudno się z tym nie zgodzić ;( Wynik, był taki, jak podpowiadał  mi  mój siatkarski nos, choć siatkarskie dawało okruch nadziei może, będę świadkiem siatkarskiego cudu. Niestety cudu nie zobaczyłem (0-3) i klątwa PP nadal trwa….  Możecie na mnie wieszać przysłowiowe psy, ale moim zdaniem ta przegrana, była po walce. Wypracowywaliśmy sobie kilkupunktową przewagę, tylko po to, by siąść na laurach i pozwolić Skrze na odrobienie strat. Niestety taki klub, jak Bełchatów takich okazji nie marnuje. A my nie jesteśmy tym teamem, który jeszcze parę lat temu, w „godzinkę z prysznicem”. Odsyłał rywali do domu. Choć „Szampon” nie miał dobrego dnia na zagrywce to godnie zastępowali go pozostali koledzy, a „dzień konia” miał Bartosz Bednorz, którego serwisy, były nie do przyjęcia dla naszego zespołu. W naszym zespole wszystkie akcje, były szarpane nawet jeśli coś wychodziło. Zawdzięczamy to wspomnianemu wcześniej środkowemu i najlepszemu dla mnie, z pośród naszych, w ostatnich spotkaniach – Olkowi Śliwce.
źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów
Nie mam większych zastrzeżeń do naszych rozgrywających, kilkukrotnie potrafili oszukać bełchatowski blok. Najwięcej zastrzeżeń mam do naszego przyjęcia i ataku. Kolejny raz na minusie zagrał nasz kapitan i Tibault Rossard. Co prawda zawodnik z „9” na koszulce czasem wykonuje niekonwencjonalne ataki, jak nie potrafi dokładnie przyjąć. A przecież od przyjęcia zaczyna konstruowanie akcji, skoro  nie ma tego elementu nie, będzie też dokładnej wystawy do ataku. Moim zdaniem o sile przyjęcia, w kolejnych spotkaniach winni stanowić: Aleksander Śliwka i Dominik Depowski. Dominik wczoraj po raz kolejny pokazał, że ma papiery na dobre granie. Jednak ja jestem tylko kibicem, a decyzje personalne podejmuje sztab szkoleniowy. Gratulacje dla Trefla Gdańsk, za awans do turnieju finałowego o PP. Jak widzę przyszłość naszego zespołu? Jeśli nie odnajdziemy swojego stylu gry i optymalnego pierwszego składu, to ta przyszłość rysuje się w ciemnych barwach… JEDNAK JA JESTEM Z NIĄ NA DOBRE I ZŁE ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz