poniedziałek, 8 stycznia 2018

Król jest tylko jeden!

Moją drugą ukochaną dyscypliną sportową, są skoki narciarskie. I dziś właśnie o tym napiszę, by Was nie zanudzać tylko siatkówką. Moja miłość do skoków wybuchła, wraz z „Małyszomanią” i trwa do dziś. Płakałem, gdy Adaś zdobywał złota MŚ i Kryształowe kule, nie obyło się bez łez, gdy „Orzeł z Wisły”. Zamieniał narty na samochody rajdowe. Wtedy zastanawialiśmy się, jakim następcą Mistrza, będzie mający wtedy, już dwa zwycięstwa na swoim koncie – Kamil Stoch. Dziś już wiemy uczeń przerósł Mistrza. Oczywiście sukcesów Adama nie śmiem kwestionować, ale to wcześniejsze zdanie, jest prawdą. Sam Adam powiedział za jedno złoto IO, oddałby wszystko. Młodsi kibice może nawet nie pamiętają tego co dokonał, przed szesnastoma laty niemiecki skoczek – Swen Hannawald. Wygrywając wszystkie cztery konkursy, podczas 50 Turnieju Czterech Skoczni, jako pierwszy w historii. Ja pamiętam to bardzo dobrze, jak „Hanni” zostawiał wszystkich z tyłu, a ja gryzłem pilota ze złości, bo pokonywał mojego idola Adama Małysza ;) Wielu próbowało mu dorównać i powtórzyć, ten nie lada wyczyn. I co?? I nic, aż do tego sezonu! Znalazł się ktoś, kto to zrobił, wydawać by się mogło z taką lekkością i łatwością. Jednak łatwo i przyjemnie, jest tylko przed TV. A tym śmiałkiem, jest ten skromny Kamil z Zębu. KAMIL CZAPKI Z GŁÓW!!! Wygrał wszystkie serie konkursowe, w kwalifikacjach może nie szło najlepiej, ale w konkursach odpalał petardy! Mogliśmy dzięki Niemu się wzruszać słuchając Mazurka Dąbrowskiego, nie zawsze w takiej wersji, jaką znamy, ale to szczegół ;)  Rywale tylko z uznaniem bili brawo i kręcili głowami, gdy nasz Kamil połykał metry. Kamil pokazał, że ma psychikę ze stali, w noworocznym konkursie. Podczas, gdy rywale nie radzili sobie, po kilkuminutowej przerwie spowodowanej złymi warunkami. On siadł na belce i oddał najdłuższy skok, w konkursie. Drugi obecnie w PŚ Niemiec – Richard Freitag, przepłacił upadkiem w Innsbrucku i pogrzebaniem szans na zwycięstwo, w tej prestiżowej imprezie. Ostatnim niemieckim skoczkiem, który wygrał tego narciarskiego szlema, był wspomniany wcześniej Hannawald. I Niemcy muszą poczekać przynajmniej do następnego sezonu, by ich reprezentant stanął, na najwyższym stopniu podium całej imprezy. A my słuchaliśmy go, drugi rok z rzędu ;) Ja się wzruszyłem nie wiem, jak Wy? ;) I to, aż cztery jednego wieczora. Taki już jestem emocjonalny, za to kocham moje MPD Zzawsze płaczę, gdy wygrywa ten, któremu kibicuję. Sven zrobił to co zapowiadał, wyszedł z kabiny, by pogratulować Kamilowi Stochowi. Wyrównania jego wyczynu.
Łzy same leciały, gdy widziałem Kamila cieszącego się wraz, z chłopakami drużyny. A potem przed oczami stanął mi obrazek z japońskich MŚ, w 2007r. Gdzie Adam, był niesiony na rękach, przez Ammana i Morgesteina. A tym razem miejsce Adama zajął Kamil, a niosącymi, byli Piotr Żyła i Stefan Hula. Kamilu zasłużyłeś na to zimne piwo :D
Nie myślcie, że nie pamiętam o Dawidzie Kubackim, który odniósł życiowy sukces. W tym turnieju pierwsze podium w karierze (3 miejsce)  i 6 miejsce, w końcowej klasyfikacji turnieju. Dobra robota Dawid ;) Sezon dopiero się rozkręca, a my już mieliśmy tyle powodów do radości, ehh fajnie, by było usłyszeć nasz hymn na IO, a może i zobaczyć drużynę, na podium konkursu drużynowego. A przecież Kamil broni medali, z najcenniejszego kruszcu. Czy będącego w obecnej formie Kamila, ktoś pokona? Wątpiące, jednak za nim IO to po drodze PŚ w Zakopanem i MŚ w lotach narciarskich. Emocji nie zabraknie, będzie się działo :D Tylko moi fizjoterapeuci, będą mieć co rozluźniać, bo ja oglądając Kamila i spółkę się napinam. Cóż taki urok, bycia  kibicem skoków narciarskich i posiadania „koleżanki”, która zwie się spastyką :P Takim akcentem kończę, zapraszam już teraz na kolejne relacje miejmy nadzieję, że z polskimi skoczkami, w rolach głównych.

*fotografie pochodzą ze stron na Facebooku, poświęconym skokom narciarskim

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz