

Podczas tych spacerów, bolały nas szczęki, bo ja chciałem się puścić..., ale nie pozwolono mi wpaść do rowu😋. To były najprawdopodobniej ostatnie spacery moją limuzyną, spokojnie jeszcze nie chodzę😊. Czas na zmiany😉. Byłem świadkiem, jak jedna z uczestniczek, planowała potomstwo i została porzucona przez motyla😂. Jednym słowem Pani motylowa😅. Ofiarą naszej głupawki, padł nawet Tolek
Wiecie co? Kocham te moje wariatki nad życie, mogłyby wybrać spotkania ze znajomymi, ale wybrały te kilka dni ze mną💖.
Ciekawe czy zajaracie dlaczego trojaczki😇. Mam nadzieję, że kilka osób skojarzy, co mam na sobie😉. DAM, pozdrawiają😎!
*fotografie archiwum prywatne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz