poniedziałek, 12 lutego 2024

"Wilki" rozszarpały żółto-niebieskich!

W minioną sobotę Asseco Resovia Rzeszów podejmowała u siebie PSG Stal Nysę (3:1). 

Obie ekipy miały o co walczyć, bo ekipa Giampaolo Medei musi bronić czwartej lokaty przed play-offami, zaś zawodnicy Daniela Plińskiego muszą zdobywać punkty, by się w tych play-offach znaleźć. Takie są uroki siatkówki 😉.
"Wilki" lubią zaskakiwać nie tylko postawą, ale także składem, co było widać na twarzy popularnego "Pliny". Asseco Resovia Rzeszów rozpoczęła to spotkanie drugą "6", w której znaleźli się tacy gracze, jak: Bucki, Drzyzga, Cebulj, czy Staszewski. To świadczy tylko o potencjale, jakim dysponuje rzeszowska wataha 🐺. Ten potencjał pozwolił rozszarpać  żółto-niebieskich na parkiecie rzeszowskiego Podpromia, poza partią numer III. Gdzie jak zwykle samo się wygra przy prowadzeniu 2:0 w setach 😎, no nie wygrało się, bo Marokańczyk  El Graoui. Dał sygnał do ataku gościom swoją zagrywką, a tym nadzieję. Na to, że może z Rzeszowa uda się wywieźć jakieś punkty. Pozwólcie jednak, że skupię na tej jasnej stronie mocy Asseco Resovii Rzeszów w tym spotkaniu 😃. Poza tą III wygraną partią to gracze PSG Stali Nysa nie mieli nic do powiedzenia, bo wilcza siła tłamsiła ich, w każdym siatkarskim elemencie. Od pola serwisowego poprzez grę w obronie, aż po grę w ataku.
Widać, że Kapitanowi nie zaszkodziła "zamrażarka", bo swoją grą poprowadził swoich SOVIĘ do wygranej (MVP). Tylko ciekawe, czy to nie jednorazowy wyskok, bo "Uksi" pokazał, że potrafi kreować grę "Pasów". Dodając do tego niezłe zagrywki (4 asy), które siały popłoch w grze przyjezdnych. Fajnie było zobaczyć szalejących w ofensywie; Jakuba Buckiego, Adriana Staszewskiego, którzy są gośćmi na siatkarskim parkiecie. Czy wracającego do wysokiej formy po kontuzji Klemena Cebulja. To cieszy w perspektywie następnych meczów, które czekają rzeszowski klub. Najbliższy już jutro w 1/4 Tauron Pucharze Polski z Bogdanką LUK-iem Lublin. Bogdanką, która wczoraj pokonała we własnej hali Projekt Warszawa. Więc będzie ciekawie i emocjonująco, mam taką nadzieję 😎. Fajnie w tym spotkaniu wypadli nasi środkowi widać, że absencję Kuby Kochanowskiego fajnie wykorzystał Bartłomiej Mordyl, w którego poczynaniach widać coraz to większą pewność. Co do Jakuba Lewandowskiego to wszyscy wiemy, że na pewno nie wygryzie zdrowego "Wuja Karola", ale na pewno wobec braków kadrowych na tej pozycji, musi być "pod prądem".

*foto: fb/Asseco Resovia Rzeszów 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz