poniedziałek, 1 lutego 2016

Trochę lata w środku zimy ;)

           

Archiwum prywatne
    W ostatni weekend minionych wakacji, wraz z moimi „tak życiowymi” znajomymi i naszymi opiekunami. Uczestniczyłem w trzydniowym wyjeździe wypoczynkowo – integracyjnym, w jeden z moich ukochanych kierunków turystycznych – jakim są Tatry.
Archiwum prywatne
                Tradycją naszych tatrzańskich wyjazdów stało się nawiedzenie miejsca, które tak bardzo NASZ PATRON ukochał – Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Tak było i tym razem. Gdzie zawierzyliśmy Fatimskiej Pani, to nasze górskie wędrowanie. Zmęczeni podróżą i upałem udaliśmy się do Willi Siklawa, gdzie zostaliśmy zakwaterowani i nakarmieni. Po krótkim odpoczynku  wyruszyliśmy na słynne zakopiańskie Krupówki. Gdzie opróżnialiśmy portfele wydając dudki na góralskie pamiątki i wszystko na co mieliśmy ochotę ;) . Nazajutrz młodzież z samego rana, wyruszyła w wysokie partie Tatr. By móc podziwiać zapierające dech w piersiach widoki. Natomiast reszta ekipy w tym ja rodzynek wózkowicz, udaliśmy się pod Wielką Krokiew, w kierunku Rezerwatu Przyrody – Dolina Białego Potoku. Odważniejsi udali się kolejką krzesełkową na górę skoczni, by móc poczuć się jak Kamil Stoch siadający na belce startowej ;). Ja zaś z kilkoma osobami udałem się podziwiać -  „Wystawę Olimpijczyków” Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. Powiem szczerze łezka się w oku zakręciła, gdyż jako wielki fan naszych skoczków i Justyny Kowalczyk. Mogłem  tylko pomarzyć, iż będzie mi dane zobaczyć na żywo medale IO i Puchary Świata, Królowej Śniegu i Mistrza Kamila. Na zakończenie dnia pełnego wrażeń i emocji, mieliśmy ognisko z pieczeniem kiełbasek. Najmłodsi ostatki swojej energii wyładowywali na placu zabaw, który znajdował się na terenie ośrodka. Ostatnim akordem naszego trzydniowego wyjazdu, była wizyta w basenach termalnych – Terma Bania w Białce Tatrzańskiej. Gdzie część naszej ekipy chłodziła się dosłownie, zażywając kąpieli w wodach termalnych. Gdyż dosłownie żar lał się z nieba.
                 Pełni wrażeń i emocji udaliśmy się, w drogę powrotną do swoich domów.

                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz