czwartek, 26 października 2017

Zszedłem z kanapy! :)

 Spokojnie takowej czynności jeszcze nie potrafię, może kiedyś, kto to wie? To nawiązanie do słów papieża Franciszka wypowiedzianych do młodych, podczas ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Kochani można by powiedzieć, że ja z niej zszedłem wracając z turnusu rehabilitacyjnego, w grudniu ubiegłego roku, bo właśnie wtedy podjąłem decyzję o marcowej konsultacji odnośnie zabiegu fibrotomi metodą Ulzibata. Mimo chwilowego zwątpienia po diagnozie, postanowiłem zaryzykować i iść za ciosem. Bo nigdy nie ma odpowiedniego czasu, na spełnianie marzeń. Nie ma też osoby, która za Ciebie je spełni, jeśli sam nie zaczniesz! Ja głęboko w sercu wiedziałem, że ten upalny sierpniowy czwartek zmieni nie tylko moje ciało, ale także głowę. To co wtedy było tylko w sercu, teraz jest i w szarych komórkach ;) Ale też na ustach nucąc tekst hitu ostatnich miesięcy, który daje mi jeszcze większego powera do działania: "Swój czas weź w garść. Swój czas zanim ci życie nie powie że pass i odholuje, weź w garść i idź. Zacznij na 100 nie na 5 procent żyć!" Ja się do tego stosuję, bo wiem, że to jest ten czas, gdzie nie tylko ciało pozwala mi na dużo więcej, ale przede wszystkim głowa. Niektórzy powiedzieli mi, że jestem nieobliczalny czyt. kreatywny ;) Nie długo po zabiegu, ktoś mnie zaczął namawiać, na skorzystanie z usług, jakie nam wózkowiczom oferuje FAR. Początkowo to namawianie kończyło się kłótniami, nie będę tutaj przytaczał moich „argumentów”. Dodam tylko, że ta osoba cierpi na to samo schorzenie i niemalże identyczny stan zdrowia i jest uczestnikiem FAR-u. Cinek, jak to Cinek zawsze ma wątpliwości :D Tutaj buziaki i uściski dla osoby, która równo dekadę temu uwierzyła we mnie i znalazła klucz do mojej osobowości ;) Jej zdanie i słowa od zawsze mają dla mnie ogromne znaczenie, tak było i tym razem. „Cinek dość leniuchowania nie pozwól by ostatnie wydarzenia Cię zatrzymały, dość leniuchowania!”. Dziękuję Aneczko, że mnie znosisz i rozpalasz we mnie to, co na moment przygasa <3 Po tej rozmowie moje obawy prysły niczym bańka mydlana i wiedziałem, że chcę iść po samodzielność z FAR-em! Następnego dnia, wykonałem połączenie do mojego oddziału fundacji i pozwoliłem przekazać swój numer telefonu instruktorowi samoobsługi. W przeciągu kilku dni doszło do rozmowy „face to face” z instruktorem. Obawiałem się krytyki z powodu mojej znikomej samodzielności nie potrzebnie ;) Usłyszałem, że nie jest tak źle, najważniejsze iż jestem otwarty i gotowy do współpracy. Po papierologi i złożeniu autografów, padły słowa czekaj, na telefon czy widzimy się na obozie, jeszcze w tym roku. Nadzieje uważałem za znikome, bo na jedno wolne miejsce, jakie zostało. Czekam nie tylko ja, ale całe Podkarpacie. No to się przeliczyłem :D Dwa dni temu odebrałem telefon od instruktora z pytaniem – czy jestem spakowany, bo 26 listopada widzimy się na dziesięciodniowym obozie, niespełna dwadzieścia minut samochodem od mojej miejscowości. Jest udało się! Czy taki będę szczęśliwy po, zobaczymy ;) Wiem, że wiele trudu przede mną, może i łez, ale nikt nie powiedział, że spełnianie marzeń to przysłowiowa bułka z masłem. Ziomuś dziękuję, gdyby nie Twój przykład i upór w dotarciu do mnie i do mojego trudnego w tej kwestii charakteru. Pewnie bym się nie zdecydował jeszcze, na ten  krok. Na zawsze będziesz w moim serduszku ;) Może po tym obozie moje młodsze słoneczko mi już nie powie: Kto widział by nastolatka ubierała dorosłego faceta w koszulę” :P Samodzielność jak wiecie to nie jedyne moje pragnienie. Wczoraj na jednej z grup facebookowych, moją uwagę przykuł link z projektem unijnym, skierowanym do NAS. Temat kursu nic innego jak – grafika komputerowa. Zajęcia będą prowadzone w modnej teraz formie e-learningu. Nie jest to sucha teoria i filmiki w tym przypadku, lecz zajęcia z nauczycielem. Prowadzone za pomocą Skype’a i kamerki internetowej, a całość kończy się egzaminem. I jakże upragnionym przeze mnie certyfikatem. Dodatkowym autem jest fakt iż godziny ustalane są indywidualnie. Więc nie będzie to kolidowało z moją codzienną rehabilitacją. Posiadam już dokumenty zgłoszeniowe. Czekają tylko na wypełnienie, zeskanowanie i wysłanie. Przy dobrych wiatrach zaczynam po powrocie z obozu. Bozia czuwa wiem to i pomoże mi w dążeniu do celów ;) Ktoś powie może – chłopaku zwolnij! "Już nie uciekam, bo we mnie jest mistrz!"          

*grafika - screen z teledysku Sound&Grace i Filip Lato - 100

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz