źródło: Fanpage Asseco Resovia Rzeszów |
Tak można by podsumować, ten wczorajszy siatkarski wieczór. Było
wiadomo, że już nic nie jest tylko i wyłącznie, w rękach siatkarzy. By
awansować nie wystarczały jedynie nasze wygrane, ale też gubione punkty przez
naszych rywali, w walce o play-offy. Cóż taki jest sport, ktoś musi przegrać
awans, by awansować mógł ktoś. Gratulacje dla Mistrza Polski, za wywalczenie
awansu do fazy play-off naszej ligi. Ktoś powie mecz bez emocji (1-3), rzeszowianie zagrali tj. nas
ostatnimi czasy przyzwyczaiła. Premierową odsłonę ustawiły zagrywki i ataki
Rafała Buszka, ale także dobra gra Mateusza Miki. Druga odsłona, to poniekąd
deja vu seta pierwszego, aczkolwiek tym razem po stronie Chemika, bo to oni
odrzucili nas od siatki swoim serwisem i dobrymi atakami Bartosza Filipiaka.
Set numer trzy i cztery, to powrót do dobrej gry SOVI, znów pojawiła się dobra
gra systemu blok-obrona, co rodziło skuteczne kontrataki dla naszej drużyny,
czy też odrzucająca bydgoszczan od siatki zagrywka. Nie małą zasługę w tym
wszystkim miało „wejście smoka” Damiana Schulza (MVP), który od momentu pojawienia
się na parkiecie zaliczył poniekąd „setkę”. Kolejne dobre zawody rozegrał David
Smith, który nie tylko „gasił światło” rywalom, ale i zdobywał punkty atakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz