Dzisiejszy dzień, był do tego idealny! Więc nasza the best
ekipa, w drobno zmienionym składzie – od kilku tygodniu towarzyszy mi Tolek.
Zabraliśmy aparat i dobre humory. Dla najmłodszego uczestnika wyprawy była, to mega
przeżycie. Pierwsza wyprawa poza ogrodzenie. Niestety po kilku metrach wymiękł
i było –
Cinuś bierz Tolka na kolana.
Cóż chciałem psa, nie miałem nic do gadania😂. Dobrze, że nikt nie słyszał
naszych tekstów, ani odgłosów, bo pomyślałby sobie oni są NIENORMALNI😛. My
dobrze o tym wiemy i dobrze NAM z tym😜. Cóż rodziny się nie wybiera, nie wiem
czy przy kolejnych wypadach nie zaparkuję, w przydrożnym rowie😀. Takie wypady,
to nie tylko fajna okazja do wspólnego spędzania czasu, ale i do wyjścia z
czterech ścian😊.
* fotografie archiwum prywatne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz