W przedostatnim meczu 18 kolejki PlusLiga Aluron CMC Warta Zawiercie podejmowała u siebie Asseco Resovię Rzeszów (3:1).
Po meczu z poprzedniej kolejki, z Jastrzębskim Węglem wiedzieliśmy, że dobre momenty to za mało, by pokonać "Jurajskich Rycerzy" trenera Michała Winiarskiego.
Premierowy set tego spotkania mile zaskoczył "pasiastych" kibiców, bo drużyna z Rzeszowa wygrała go z 52% skutecznością w ataku. Co mogło dawać nadzieję na to, że "jakieś" punkty zabierze z sobą do Rzeszowa. Na nadziei się jednak skończyło, choć drużyna w czerwonych strojach, nie grała w całe źle, bo walczyła. Nie mogło być jednak inaczej, skoro, nie ma się rozegrania, bo ma się w swoim zespole Gregora Ropreta, który w decydujących momentach setów. Najwyraźniej sam, nie wiedział, co chce rozegrać, oj po raz kolejne nasza liga mocno weryfikuje Słoweńca, oj mocno 😎. Pozostaje zadać pytanie: Co Słoweniec robi w pierwszym składzie i czy nie lepiej dać szansę Łukaszowi Kozubowi jako pierwszemu rozgrywającemu? Jeśli rzeszowskie indywidualności chcą w tych play-offach się znaleźć. Mimo brak rozegrania i piłek, które Jakub Bucki, otrzymywał "za głowę". W ataku "wykręcił" on 50% skuteczność zdobywając 20 punktów/ 3 blokiem i, jak dla mnie był najjaśniejszą postacią Asseco Resovii Rzeszów w tym spotkaniu. W decydujących momentach zespół z Zawiercia pokazywał, co to znaczy mieć zespół z charakterem do walki, w którym jest flow i teamspirit. Charakter do walki, flow oraz teamspirit to tylko jedna ze składowych wczorajszego zwycięstwa "Jurajskich Rycerzy". Druga to postawa Karola Butryna i Bartosza Kwolka na obu flankach swojej ekipy. Ten pierwszy był o punkt lepszy od Jakuba Buckiego w końcowym rozrachunku (kto wie może w przyszłym sezonie, będą tworzyć parę atakujących "Pasów"😉). Lecz bez profesorskiej gry "Kwola" MVP na lewym skrzydle mogłoby być zawiercianom trudniej w tym spotkaniu. Popularny "Kwolo" wczorajszym występem oraz liczbami - 15 pkt/2 bloki/ 47 % poz. przyjęcia/ 74% skut. ataku przy 68% eff. Wysłał sygnał do trenera Grbicia — trenerze ja istnieje i "kwitów", nie straciłem 😎. Drużyna z Zawiercia wczoraj, potwierdziła, że jest drużyną przez "D". Zaś drużyna z Rzeszowa, że momenty w siatkówce to za mało oraz to, że brak jej charakteru w decydujących momentach setów. Jak i to, że brak jej rozegrania. Na koniec powiem, że zwycięstwo Rzeszowa w kolejnym meczu ligowym z drużyną ze Lwowa, nie jest sprawą oczywistą 😊.
*foto: Kamciography
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz